Kongres Wyzwań Zdrowotnych (Health Challenges Congress) odbywa się w Katowicach już po raz 10. To wydarzenie integrujące środowisko związane z ochroną zdrowia. W tym roku zaczęło się 13 marca i potrwa dwa dni w Międzynarodowym Centrum Kongresowym.
Na imprezie zjawili się najważniejsi ludzie od zdrowia w Polsce, poczynając od ministrów i urzędników z Ministerstwa Zdrowia i instytucji zarządzających służbą zdrowia, po naukowców, lekarzy, przedstawicieli innych zawodów medycznych czy reprezentantów biznesu.
Nie było jednak najważniejszej osoby, ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Ta tłumaczyła jednak, że musi dzisiaj być w Szczecinie, gdzie jeszcze pół roku temu potwierdziła swoją obecność na spotkaniu z rektorami uczelni medycznych. Jednak przemówiła na wcześniej nagranym filmie.
- Spotykamy się w wyjątkowo trudnej sytuacji geopolitycznej, dlatego hasła tegorocznego kongresu – zdrowie, bezpieczeństwo, prawo, przyszłość – nabierają szczególnego znaczenia - mówiła ministra zdrowia Izabela Leszczyna. - W Ministerstwie Zdrowia myślimy o zmianach systemowych, także w kontekście tych właśnie wartości i stąd moja prośba do państwa o współpracę z nami, z Ministerstwem Zdrowia w tym zakresie. W maju wprowadzimy nowy program profilaktyczny Moje Zdrowie i bez współpracy z lekarzami rodzinnymi, z pielęgniarkami podstawowej opieki zdrowotnej, z położnymi, ten program w ogóle nie ma szansy na to, żeby być sukcesem (...) W najbliższym czasie chcemy też podjąć określone zmiany w zarządzaniu kolejkami ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. I tu znowu prośba do lekarzy specjalistów. Pomóżcie nam lepiej zarządzić oczekującymi pacjentami. Skierujmy pacjentów, którzy są zdiagnozowani, dostali określoną terapię do opieki do lekarza rodzinnego. Zajmijmy się pacjentami pierwszorazowymi, żeby nie czekali w kolejkach całym miesiącem.
Ministra zdrowia prosiła też przedstawicieli szpitali, by współpracowali z Ministerstwem Zdrowia, ale przede wszystkim o to, żeby współpracowały między sobą. - Szpitale położone w różnych powiatach, mające różne organy tworzące, muszą ze sobą zacząć rozmawiać i współpracować tak, żeby każdy szpital powiatowy był szpitalem naprawdę uszytym na miarę potrzeb zdrowotnych, lokalnych mieszkańców. Spróbujmy się porozumieć, żeby lepiej zarządzić bezpieczeństwem pacjenta, ale także lepiej zarządzić środkami, które zawsze przecież są ograniczone - dodała Izabela Leszczyna.
Na Kongresie Wyzwań Zdrowotnych pojawiła się za to osobiście wiceministra zdrowia Katarzyna Kacperczyk, która w czasie rozmowy na scenie z Pauliną Gumowską i Klarą Klinger, przyznała, że zdrowie staje się elementem bezpieczeństwa państwa.
- Musimy stworzyć dobrze zorganizowany system, nawet lepiej zorganizowany, niż na takie przewidywalne czasy, które pozwoli reagować w sytuacjach kryzysowych. Czy to jest pandemia, czy to są konflikty, czy to są inne katastrofy naturalne. To jest ten czas, że system musi chodzić jak w zegarku, zabezpieczać potrzeby pacjentów i na czas stabilizacji, ale też przygotowywać na czasy pełne niepokojów i nieprzewidywalności - mówiła Katarzyna Kacperczyk.
Ton kolejnemu elementowi sesji inauguracyjnej Kongresu Wyzwań Zdrowotnych, debacie w szerokim gronie szefów najważniejszych instytucji publicznych związanych ze zdrowiem i medycyną, narzucił już pierwszy mówca, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, Filip Nowak.
- Ostatnio jedna bardzo mądra osoba uzmysłowiła mi, że mamy trzy podstawowe sfery życia. Sferę rzeczywistości, sferę marzeń i sferę iluzji. Rzeczywistość to mniej więcej wiemy, co to jest. Marzenia to są takie nasze cele, często piękne i wspaniałe, które są realne i które można zrealizować. I sfera iluzji. I teraz jest czas, żebyśmy opuścili sferę iluzji, w której wydaje nam się, że możliwe jest to, że narodowy płatnik jakiegokolwiek kraju, w tym również Polski, że jakikolwiek publiczny system ochrony zdrowia będzie kiedykolwiek na tyle silny, żeby można było sfinansować wszystkie świadczenia, jakie się pojawią, wszelkimi najnowszymi technologiami realizowane w sposób nieograniczony - mówił Filip Nowak.
Dodał, że iluzja, w której, jak ma wrażenie, czasami żyjemy, jest efektem czasu covidowego.
- O covidzie już trochę zapomnieliśmy, ale to był wyjątkowy okres. Okres, mógłbym powiedzieć, paradoksalnie, pomimo epidemii pewnego dobrobytu finansowego w systemie ochrony zdrowia, bo jak wiemy, mieliśmy jako płatnik narodowy nadwyżki finansowe wynikające z tego, że większość zadań finansowanych było z budżetu państwa i do tego się bardzo łatwo przyzwyczailiśmy. Natomiast dziś w obliczu wojny, w obliczu różnych innych zagrożeń powinniśmy pokusić się o jakąś taką odpowiedzialność. (...) Nie unikniemy tego, żeby określać priorytety, czyli to, co powinno być finansowane w sposób nieograniczony i gdzie w żaden sposób nie powinniśmy nakładać kagańca, umowy, wartości umowy, ale musimy sobie też uzmysłowić, że są świadczenia, które nie są priorytetowe, trzeba zetknąć z kosztami, które trzeba ponieść. Opuśćmy strefę iluzji, trzymajmy się rzeczywistości i ewentualnie rozsądnie i racjonalnie próbujmy marzyć o tym, co możemy zrobić w obecnej sytuacji - mówił Filip Nowak.
Może Cię zainteresować:
