Michał Sporoń, tarnogórski radny wytacza proces Barbarze Dziuk. "Przez posłankę straciłem na wizerunku"

Michał Sporoń, tarnogórski radny i nauczyciel języka polskiego w II LO im. Stanisława Staszica postanowił wytoczyć proces cywilny Barbarze Dziuk. Posłanka złożyła pozew przeciwko nauczycielowi i domagała się, by kurator oświaty ukarał go za udział w Strajkach Kobiet organizowanych pod biurem Barbary Dziuk. Nauczyciel wówczas nie został ukarany.

FB Michał Sporoń
Michał Sporoń II LO Staszic

Michał Sporoń wypowiada wojnę posłance Barbarze Dziuk. Po ponad roku od ostatniego pozwu złożonego przez polityk wytoczy jej proces cywilny. Jak tłumaczy, oskarżenia naraziły go na utratę zaufania w wykonywanym zawodzie.

- Posłanka Dziuk w drugim procesie wyssała dowody z palca. Świadkowie, którzy zostali wskazani w sprawie nie chcieli zeznawać, a część z nich nie znała nawet posłanki. Uważam, że było to zniesławienie. Dopiero teraz odzyskałem siły, by walczyć o swoje - podkreśla Michał Sporoń.

Nauczyciel wyjaśnia, że dopiero teraz zdecydował się wytoczyć proces, ponieważ zeszły rok był dla niego trudnym okresem. Wszystkie rozprawy wiązały się z braniem bezpłatnego urlopu w szkole, a jak mówi, chciał wzorowo wywiązywać się z roli nauczyciela. Obecnie odzyskał siły, by walczyć o swoje.

Dwa czynniki, które przeważyły

Radny podkreśla, że dwie sytuacje przyczyniły się do wytoczenia procesu. Po pierwsze potrzebował odpoczynku psychicznego po traumatycznym roku. Przypomnijmy, że pierwszy proces odbył się w styczniu 2021 roku. Wtedy Barbara Dziuk pozwała radnego o m.in. nagabywanie młodzieży w Strajku Kobiet organizowanym pod biurem poselskim PiS. Kuratorzy ogłosili, że nie ma podstaw do ukarania nauczyciela. Drugi pozew został złożony w kwietniu 2021 roku, wówczas proces zakończył się już na pierwszym etapie, gdyż nie było świadków, zarzucanych mu czynów.

- W pierwszym pozwie byli świadkowie i zeznania, jednak w drugim posłanka wyssała zarzuty z palca. W piśmie wysłanym do prokuratury nie załączyła żadnych dokumentów. To pomówienie, które doprowadziło do utraty wizerunku, jako nauczyciela i osoby społecznej, czyli radnego Powiatu Tarnogórskiego. - tłumaczy Sporoń.

Drugim czynnikiem, przez który nauczyciel zdecydował się wytoczyć proces to rzekoma redukcja etatów w Urzędzie Miasta, podczas którego jego partnerka straciła posadę. Oczywiście wszystko odbyło się zgodnie z prawem - zaproponowano jej inne stanowisko w dziale urbanistki, które z góry odrzuciła, ze względu na wykształcenie i posiadane doświadczenie zawodowe.

- Czuję coś na kształt wolności, bowiem mój pracodawca, który zaoferował mi intratną posadę w wydziale urbanistyki (po latach pracy w dziennikarstwie i PR, popartych stosownym wykształceniem) wiedział (kilka tygodni wcześniej omówiliśmy tę kwestię), że przeniesienie oznacza dla mnie konieczność rezygnacji z pracy - skomentowała Katarzyna Majsterek.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy również posłankę Barbarę Dziuk, jednak ze względu na natłok obowiązków nie udzieliła nam odpowiedzi.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon