Zdarzenie miało miejsce po godzinie 15:00 we wtorek, 30 września 2025 roku w Mysłowicach. Ulicą Obrzeżną Północną, od strony giełdy samochodowej w kierunku ulicy Katowickiej, poruszał się kierowca ciągnika siodłowego z naczepą. Dojeżdżając do wiaduktu kolejowego nad drogą zignorował znak zakazujący wjazdu pojazdom o wysokości powyżej 2,4 metra, po czym uderzył w strop – najpierw nadbudową ciągnika, a następnie górą naczepy.

„TIR” uderzył w mysłowicki wiadukt i złożył się jak harmonia
Wiadukt kolejowy w tym miejscu jest nietypowy, gdyż składa się z dwóch części – starej i nowej.
Nowsza część jest szeroka i wysoka, nie stanowiąc żadnej bariery, bowiem jej prześwit pionowy to około 4 metrów.
Starsza natomiast jest znacznie niższa, w dodatku ze stropem w kształcie łuku, co dodatkowo zmniejsza przepustowość. Maksymalna wysokość pojazdów dopuszczonych do przejazdu pod nim to 2,4 metra. I to tylko pod warunkiem poruszania się samym środkiem jezdni.
Jeśli zatem kierowca, który porusza się od strony giełdy samochodowej, nie zwraca uwagi na znaki, łatwo może wpaść w tarapaty. Widząc bowiem szeroki i wysoki wiadukt, odnosi często fałszywe wrażenie, że bez problemu się zmieści. Zazwyczaj kończy się to koniecznością kłopotliwego wycofywania. Dlaczego jednak tym razem kierowca zdecydował się kontynuować jazdę, widząc przed sobą niskie, łukowate sklepienie starszej części obiektu – naprawdę trudno zrozumieć.

„Za kierownicą siedział 61-letni Polak z województwa zachodniopomorskiego. Tłumaczył się, że nie zauważył znaku. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja, a winnego jej ukarano mandatem w wysokości 1.020 złotych (najniższym z możliwych w tej sytuacji) oraz 10 punktami karnymi. Utrudnienia w ruchu trwały około pół godziny, gdyż nie była potrzebna specjalistyczna pomoc ani żaden dodatkowy sprzęt. Kierowca wycofał pojazd samodzielnie i zjechał na bok, przy asyście i zabezpieczeniu miejsca zdarzenia przez funkcjonariuszy.” — powiedział Ślązagowi asp. Łukasz Paździora – oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.
Tym razem na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a straty ograniczyły się do zniszczenia ciągnika siodłowego i naczepy, gdyż pojazd nie przewoził ładunku. Jednak Policja uczula, że gdyby za ciężarówką ktoś jechał lub obok ktoś przechodził, mogło dojść do tragedii.

Funkcjonariusze przypominają, by zwracać uwagę na znaki, a szczególnie B-15 (ograniczenie szerokości) i B-16 (ograniczenie wysokości) w przypadku przejazdu pod wiaduktami oraz B-18 (ograniczenie masy) w przypadku przejazdu wiaduktach i mostach.

Może Cię zainteresować:
Lędziny. Groźny wypadek z udziałem autobusu. Trzy osoby w szpitalu. ZDJĘCIA

Może Cię zainteresować: