Nie żyje górnik z kopalni Knurów-Szczygłowice. Tragiczny finał akcji ratowniczej

Po wielogodzinnej akcji ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika w kopalni Knurów-Szczygłowice. Niestety lekarz stwierdził zgon mężczyzny.

Kpo knurow

Do wypadku w kopalni Knurów-Szczygłowice (Ruch Knurów) doszło w poniedziałek, 11 sierpnia 2025 r., o godz. 21.26. Był to wstrząs górotworu, do którego doszło w przodku 32a na poziomie 850 metrów.

Było tam dziewięciu górników, ośmiu z nich wycofało się z przodka o własnych siłach, z jednym nie było kontaktu. Natychmiast rozpoczęła się akcja ratownicza. Po blisko 24 godzinach przyszła tragiczna wiadomość.

- Po wielogodzinnej akcji ratowniczej w kopalni Knurów-Szczygłowice Ruch Knurów ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika. Niestety lekarz stwierdził jego zgon – poinformował Tomasz Siemieniec z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Czterdziestoletni górnik był pracownikiem spółki JSW Szkolenie i Górnictwo, pracował w kopalni Knurów-Szczygłowice od dwóch lat.

W akcji ratowniczej brało udział 26 zastępów ratowniczych z kopalń JSW SA oraz Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Pięciu z ośmiu górników, którzy trafili do okolicznych szpitali zostało wypisanych do domów.

Ustaleniem okoliczności i przyczyn wypadku zajmuje się Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku, Państwowa Inspekcja Pracy oraz powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama