Msza święta w podziękowaniu za boże łaski, z prośbą o zdrowie, w intencji żony lub męża, a także z okazji okrągłej rocznicy urodzin – to standard. Formułki znane i powtarzane od lat. Zdarza się jednak, że wierni potrafią zaszaleć. O co i jak modlą się w województwie śląskim?
Boża pomoc dla reprezentacji Polski
W środę, 15 listopada, o godz. 6.30 w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach odprawiona została msza święta „w intencji szczęśliwego zakończenia eliminacji mistrzostw Europy przez reprezentację Polski”. Pewien kibic, który zamówił nabożeństwo, próbował chwycić się ostatniej deski ratunku, aby drużyna – pod wodzą Michała Probierza – pojechała na EURO 2024.
Niestety modły – przynajmniej do tej pory – nie przyniosły zamierzonego efektu. Polska zremisowała z Czechami 1:1 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Oczywiście Robert Lewandowski i spółka mają jeszcze szanse na awans z baraży. Najpierw będą jednak musieli pokonać Estonię, a później Finlandię, Islandię lub Ukrainę.
Ksiądz Łukasz Gaweł z katowickiej parafii archikatedralnej nie przypomina sobie, aby w przeszłości zdarzały się podobne intencje.
– Jednak tu komuś zależało, by pomodlić się za szczęśliwe zakończenie eliminacji, czyli o dobrą rzecz. A przecież intencje są wnoszone nie tylko za osoby zmarłe, ale też np. z okazji urodzin czy rocznicy małżeństwa czy np. za bezpieczną podróż. Szczęśliwy finał eliminacji to taki bez kontuzji, bez kłopotów, więc jak najbardziej o to można się pomodlić. Faktycznie, rzadko bywa taka intencja, ale jeżeli modlimy się o rzeczy dobre, to czemu nie? – pyta retorycznie Łukasz Gaweł.
Matka Boska Bokserska na Jasnej Górze
Nie był to jednak pierwszy raz, kiedy w województwie śląskim modlono się o pomyślne wyniki sportowców. 12 czerwca 2021 roku na Jasną Górę dotarła Ogólnopolska Pielgrzyma Sportowców. Wierni prosili o zwycięstwo Igi Świątek i Bethanie Mattek-Sands w deblowym finale French Open oraz sukces Polaków na EURO 2020. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)
Rezultaty? Polska i Amerykanka następnego dnia przegrały, a reprezentacja Polski nie wyszła nawet z grupy, przegrywając ze Szwedami i Słowakami, a także remisując z Hiszpanami.
Kontrowersyjny okazał się także dar, jaki przywieziono do Częstochowy. Była to Matka Boska z rękawicami bokserskimi, która w sieci została nazwana „Matką Boską Bokserską”.
– Te rękawice mają strzec Maryję przed złymi ludźmi – przekonywał Jerzy Drynda, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Sportowego RP.
Natomiast do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie zostały złożone trzy zawiadomienia o obrazie uczyć religijnych. W ocenie śledczych nie doszło do naruszenia prawa, a „połączenie symboli religijnych i sportowych pokazuje możliwość połączenia wiary i sportu”.
Msza w intencji deszczu w Sejmie RP
Lato 2006 roku było upalne. W Polsce panowała susza. Parlamentarzyści nie mieli pomysłu, jak temu zaradzić. Nie zawracali sobie głów myśleniem o przeciwdziałaniu katastrofie klimatycznej. Rządzące wówczas Prawo i Sprawiedliwość sięgnęło po najcięższe działa.
– O godz. 7.30 w kaplicy sejmowej zostanie odprawiona msza święta w intencji… to jest żart? – nie dowierzał Marek Wójcik (PO), który odczytywał komunikat na sali plenarnej Sejmu RP. – W intencji deszczu – wykrztusił wreszcie.
Część posłów wybuchnęła śmiechem.
– Zapewniam państwa, że kpiny z liturgii katolickiej rażą bardzo wielu posłów na tej sali, więc proszę o odrobinę kultury – grzmiał poważnym głosem Marek Jurek (PiS).
Jak wspomina to Marek Wójcik, który w larach 2005-2019 był posłem Platformy Obywatelskiej z Katowic?
– Było to dla mnie kompletne zaskoczenie. Nie podejrzewałem, że jako poseł (sekretarz) będę czytał komunikat o mszy świętej w intencji deszczu. Marszałek Marek Jurek dał mi go, a ja czytałem bez możliwości wcześniejszego zapoznania się z treścią. Tym bardziej wydawało mi się, że to żart, bo było tam kilka poprawek. Między innymi skreślone słowo „dreszczu” i poprawione na „deszczu”. Całość była przygotowana niechlujnie – opowiada Marek Wójcik.
Były parlamentarzysta kartę z komunikatem do dziś ma w swoim archiwum.
Modlitwa o ustanie... „pandemii strachu”
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki, podczas pandemii COVID-19 zwrócił się do biskupów poszczególnych diecezji, aby udzielili wiernym dyspensy od niedzielnych i świątecznych mszy świętych.
– Aktualna sytuacja epidemiczna i nałożone restrykcje są trudne dla nas wszystkich, ale musimy pamiętać, że ich celem jest troska o życie i zdrowie – podkreślił Stanisław Gądecki.
Nie wszyscy księża chcieli się jednak dostosować do wytycznych hierarchów Kościoła katolickiego w Polsce.
– Proszę jednak zauważyć, że zawsze od decyzji człowieka zależy jego uczestnictwo w Przenajświętszej Ofierze. Proszę też pamiętać, że nawet przy najbardziej pobożnych wirusach (jak ten obecny), każdy z nas zda sprawę z tego, jak potraktował Ofiarę Pana Jezusa. Odpowiemy nie przed proboszczem, ale przed Bogiem – napisano na stronie parafii Świętej Trójcy w Koszęcinie.
Na prośbę o odmawianie modlitwy o ustanie pandemii tamtejszy proboszcz odpowiedział, że rzeczywiście odmówi, ale o ustanie „pandemii strachu”, co było jednym z haseł antycovidowców.
Ostatecznie (chyba) do tego nie doszło. W archiwum parafialnym znajdują się informacje o mszach „w intencji chorych, zakażonych i niosących im pomoc”.
