Śląsk żąda dostępu do morza? To dlaczego na rynku w Gliwicach postawiono rzeźbę Neptuna?

Postawienie na gliwickim rynku rzeźby Neptuna było gestem buńczucznym, ale nie pozbawionym podstaw. Bo choć do Bałtyku daleko, to przecież Kanał Gliwicki (wcześniej Kłodnicki) połączenie z morzem temu miastu zapewnia. Dziś widok barki z ładunkiem na Kanale to nie lada rzadkość. Znaczniej częściej z tego cuda sztuki hydrotechnicznej korzystają turyści i wodniacy. A jak to było kiedyś? I jak przebiegała budowa Kanału? Zobaczcie sami!

Ponad 200 lat temu Gliwice zyskały dostęp do morza. Neptun jest usprawiedliwiony

Rzeźby boga mórz zwyczajowo stawiano w miastach nadmorskich. Stąd też obecność Neptuna w położonych kilkaset kilometrów od Bałtyku Gliwicach może na pierwszy rzut oka dziwić. Miasto dobrego zwyczaju jednak nie złamało (może co najwyżej troszkę naciągnęło). Kiedy bowiem w 1794 r. tutejsi mieszczanie po raz pierwszy mogli zobaczyć dzieło Johannesa Nitschego z Opawy, to rozpoczynały się właśnie prace nad budową Kanału Kłodnickiego, który miał połączyć Gliwice z Odrą, a więc finalnie też z Bałtykiem. Na ich zakończenie przyszło czekać dwie dekady, choć w kolejnych dziesięcioleciach XIX stulecia kanał i tak był jeszcze modernizowany i pogłębiany.

Kanał, którym spławiano węgiel, żelazo oraz galman, zasilała w wodę przede wszystkim Kłodnica, Bytomka oraz Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna. W połowie XIX stulecia kanałem spławiano do Odry ponad 73 tys. ton ładunków, co na długi czas stanowiło przewozowy rekord. Pobity został dopiero po I wojnie światowej, kiedy to w 1920 r. „pękło” 130 tys. ton ładunku. Wówczas, mający już ponad sto lat, Kanał Kłodnicki, był już jednak konstrukcją przestarzałą, o zbyt małej przepustowości.

W latach 30-tych rozpoczęto więc budowę nowej drogi wodnej, łączącej górnośląski ośrodek przemysłowy z Odrą. Kanał Gliwicki, bo o nim tu mowa, został oficjalnie oddany do użytku w grudniu 1939 r. Długi na ponad 40 kilometrów, głębszy i szerszy od swojego poprzednika, dzięki systemowi sześciu śluz umożliwia jednostkom wodnym pokonanie niemal 44 metrów różnicy poziomów między Gliwicami, a Kędzierzynem Koźlem.

Dziś więcej słychać o martwych rybach i złotej aldze niż o barkach z ładunkiem

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy o Kanale Gliwickim mówi się głównie w kontekście zeszłorocznej katastrofy ekologicznej na Odrze. Obecnie trwają w nim próby neutralizacji złotej algi – glona, którego toksyny odpowiedzialne są za masowe pomór ryb w minione wakacje, a jakość wody w Kanale jest w kilku punktach stale monitorowana (o wynikach tych pomiarów w kontekście zasolenia wody pisaliśmy w SląZagu 2 czerwca). Prawie w ogóle nie mówi się natomiast o gospodarczym aspekcie funkcjonowania Kanału. Być może dlatego, że… nie bardzo jest o czym mówić.

Dziś na Kanale pływają głównie statki turystyczne, bądź mniejsze jednostki służące rekreacji. Transport towarów do gliwickiego portu praktycznie zamarł.

Owszem, w latach 2017 – 2018 reaktywowano transport węgla z Gliwic do elektrociepłowni we Wrocławiu, a Marek Gróbarczyk (ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, obecnie sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury) mówił o wznowieniu transportu statkami żeglugi śródlądowej na Odrzańskiej Drodze Wodnej wskazując na Kanał Gliwicki, jako początek działań w tym kierunku.

Tak się jednak nie stało. Mimo modernizacji śluz na Kanale masa ładunków przewożonych tą drogą w stosunku do okresu sprzed pandemii kilkakrotnie spadła, sięgając na początku obecnej dekady 25 – 26 tys. ton. Trudno się więc dziwić, że śródlądowi marynarze, ale też starsi metryką gliwiczanie z rozrzewnieniem wspominają czasy, gdy widok barek na Kanale był czymś codziennym. Dla nich (ale też da tych wszystkich, którzy dopiero muszą odkryć tą część górnośląskiej historii) przygotowaliśmy garść fotografii pokazujących historię rozwoju Kanału Gliwickiego.

Kanał Gliwicki

Może Cię zainteresować:

Kopalniane „solanki” niszczą rzeki. Specustawa odrzańska tego nie zmieni, ekolodzy rozczarowani

Autor: Michał Wroński

02/06/2023

Gliwice rynek

Może Cię zainteresować:

Gliwice w latach 60.? Rynek był wielkim parkingiem, a spacerowicze zbierali się na Placu Bohaterów Stalingradu

Autor: Redakcja

21/11/2023

Gliwice z góry

Może Cię zainteresować:

DTŚ, Arena, Centrum Przesiadkowe. Światła wielkiego miasta? Oto Gliwice i nocne zdjęcia zrobione dronem

Autor: Redakcja

17/01/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon