Oto 10 najlepszych piłkarskich zespołów ze Śląska i Zagłębia, które NIE zdobyły mistrzostwa Polski

Powojenna historia piłki nożnej pełna jest nie tylko sukcesów śląskich drużyn, ale także ich porażek. Czasem zupełnie nieoczekiwanych. Pech, niesprzyjające okoliczności, regulaminowe eksperymenty, fatalne sędziowanie były często przeszkodą w sięgnięciu po sukces. Oto nasze subiektywne zestawienie dziesięciu zespołów ze Śląska i Zagłębia, które powinny zdobyć tytuł mistrza Polski, ale – z jakiegoś powodu – im się to nie udało.

Górnik Zabrze (Oberschlesien-im.unterricht.net)
Włodzimierz Lubański, Stanisław Oślizlo i Hubert Kostka

Dodajmy od razu – to zestawienie subiektywne, zachęcające do dyskusji. To też okazja, by powspominać, jak dobre zespoły mogli oglądać śląscy i zagłębiowscy kibice.

1951: Górnik Radlin

To trochę jak historia Kopciuszka, która jednak nie skończyła się dobrze. Górnik Radlin po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej zajął piąte miejsce, a kolejny sezon był niemal doskonały. Niemal, bo zespół trenera Augustyna Dziwisza zajął drugie miejsce – za Gwardią Kraków. Problem polegał na tym, że w 1951 roku rozgrywki I ligi nie były rywalizacją o tytuł mistrza Polski. Tytuł wywalczyła Unia (późniejszy Ruch) Chorzów, która w lidze zajęła wprawdzie szóste miejsce, ale… zdobyła Puchar Polski wygrywając w finale z Gwardią. Co więcej, ówczesny regulamin nie rozstrzygał, czy wicemistrzem zostanie finalista PP, czy zespół, który zajął drugiej miejsce w tzw. Klasie Państwowej, czyli I lidze. Takie to były czasy. Ostatecznie jednak drugie miejsce przypadło Górnikowi, w którym najlepsi byli Wojciech Szleger, Ewald Wiśniowski, Ignacy Dybała oraz bramkarz Alfred Budny.

– Miałem okazję grać w Górniku Radlin dwa sezony w najwyższej klasie rozgrywkowej, a także dwa sezony szczebel niżej. Bardzo dobrze wspominam te czasy, choć nie były łatwe. Nazywali nas bumerangami: spadaliśmy i awansowaliśmy na przemian. Ale należy pamiętać, że ten klub w 1951 roku był wicemistrzem Polski. Grali tu wspaniali piłkarze – mówił rok temu, podczas obchodów 100-lecia klubu z Radlina Stanisław Oślizło, cytowany przez Śląski ZPN. Dodajmy, że późniejszy kapitan Górnika i reprezentacji Polski grał w Radlinie w latach 1956-59.
Mat. Górnik Radlin

1954: Ruch Chorzów

W sezonie 1954 „Niebiescy” mieli praktycznie tytuł w kieszeni. Musieli jednak wygrać ostatni mecz sezonu. U siebie.

– Raz jeden Cieślika zapytałem publicznie, czy nie śni mu się mecz z Gwardią Warszawa w 1954 roku – opowiadał nam prof. Jan Miodek. – Ruch wtedy nie wygrywał jak rok wcześniej, był na trzecim miejscu w tabeli, ale miał jeden zaległy mecz, który wystarczyło wygrać u siebie. Lecę ze szkoły, bo mecz o godz. 14. Słucham w radiu transmisji. Gra się nie układa, jest 0:0, psia krew. Ruch ciśnie jak jasny pieron, ale bramkarz Gwardii, Stefaniszyn wszystko broni. Na dodatek, goście robią jeden wypad i Krzysztof Waśkiewicz strzela gola Ruchowi. Katastrofa. Kwadrans przed końcem wyrównuje Bochenek i zaczyna się szaleństwo. Słupek, poprzeczka, kotłowanina. I nic, nic, nic. Końcowy gwizdek, jest 1:1. Ruch zrównuje się punktami z Polonią Bytom i ŁKS-em, ale bramki ma gorsze i zostaje na trzecim miejscu. Na stadionie w Chorzowie była przygotowana mistrzowska feta z orkiestrą dętą. Ryczałem wtedy do północy.

Sporo mówiło się wówczas o tym, że postawa Gwardii w ostatnim meczu sezonu miała być odpowiedzią na wysoką wygraną Ruchu w meczu towarzyskim ze zdobywcą Pucharu ZSSR – Dynamem Kijów. 1 listopada 1954 roku „Niebiescy” wygrali z Dynamem aż 5:0 po bramkach Pohla, Cieślika (dwóch), Suszczyka i Alszera. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

Ruch w 1953 roku zdobył mistrzostwo. Nie obronił go rok później. Mat. Ruch Chorzów.

Dodajmy, że w 1954 roku tytuł zdobyła drużyna Ogniwa Bytom – pod taką nazwą grała wówczas Polonia, zaś wicemistrzostwo – Włókniarz (ŁKS) Łódź.

1955: Stal Sosnowiec

20 marca 1955 roku Stal Sosnowiec (od 1962 roku Zagłębie), wygrała w swoim debiucie w najwyższej klasie rozgrywkowej z Górnikiem Radlin 4:0. To był bardzo dobry sezon Stali; sosnowiczanie zakończyli sezon sięgając po wicemistrzostwo Polski. Tytuł przegrali z Legią zaledwie jednym punktem. 20 listopada 1955 roku, w decydującym o mistrzostwie meczu, zespół trenera Włodzimierza Dudka zremisował z Legią Warszawa 1:1. Gola dla Stali strzelił Czesław Uznański.

Dodajmy, że w kolejnym roku – 1956, 21 października, oficjalnie otwarty został Stadion Ludowy w Sosnowcu. 30 tysięcy widzów obejrzało remis Stali z Polonią Bydgoszcz (1:1).

Stal Sosnowiec. Mat. Zagłebie Sosnowiec

1962: Górnik Zabrze

Lata 60. w polskiej lidze to okres dominacji Górnika. Między 1961 a 1967 rokiem zabrzanie sześciokrotnie zdobyli tytuł mistrza Polski, a świetną serię przerwała w 1962 roku Polonia Bytom. Te rozgrywki były wyjątkowe – skrócone, ponieważ polska piłka przestawiała się z systemu „wiosna-jesień” na system „jesień-wiosna”. Rozgrywki prowadzono w dwóch 7-zespołowych grupach, po czym drużyny z poszczególnych miejsc rywalizowały między sobą. Zwycięzcy grup – Górnik Zabrze i Polonia Bytom zagrali o tytuł.

W Zabrzu Polonia wygrała 4:1, w Bytomiu – Górnik 2:1 i mistrzostwo dla Polonii stało się faktem. Sensacja: wielki Górnik z Hubertem Kostką, Stefanem Florenskim, Stanisławem Oślizło, Zygfrydem Szołtysikiem, Romanem Lentnerem, Ernestem Pohlem czy Erwinem Wilczkiem musiał zadowolić się drugim miejscem.

Erwin Wilczek. Mat. Górnik Zabrze

1965: Polonia Bytom

Polonia, która na rok przerwała dominację Górnika miała w latach 60. świetny zespół, który odnosił także międzynarodowe sukcesy, a sezon 1964/65 był po prostu dla bytomian wyjątkowy. Zespół trenera Michała Matyasa sięgnął najpierw po Puchar Karla Rappana, czyli wcześniejszą wersję Pucharu Intertoto, a potem po Puchar Ameryki.

W Pucharze Rappana bytomianie zmierzyli się z RC Lens, Schalke 04 Gelsenkirchen, Degerfors IF (w grupie), a potem w ćwierćfinale z SC Karl-Marx-Stadt (0:2, 4:1), w półfinale z RFC de Liège (0:1, 3:1) i w finale z SC Lipsk (0:3, 5:1). W Polonii grali wówczas między innymi Edward Szymkowiak, Zygmunt Anczok, Jan Banaś czy Jan Liberda. Do Ameryki zespół wyjechał wzmocniony Eugeniuszem Faberem i Antonim Nierobą z Ruchu Chorzów oraz Zygmuntem Szmidtem z GKS Katowice. Polonia grała w grupie z Ferencvárosem, Kilmarnock i West Bromwich Albion, a potem z New Yorkers (3:0, 2:1) i – w finale, z Duklą Praga (2:0, 1:1) zdobywając American Challenge Cup.

Tymczasem w lidze – srogie rozczarowanie. Polonia zajęła dopiero piąte miejsce, za Górnikiem Zabrze, Szombierkami Bytom, Zagłębiem Sosnowiec i Legią Warszawa. Zadziwiające.

Polonia z Pucharem Ameryki. Mat. Polonia Bytom

1969: Górnik Zabrze

W sezonie 1968/69 faworytem był zespół, który zdominował krajowe rozgrywki w latach 60. – Górnik Zabrze. Tymczasem tytuł zdobyła Legia Warszawa, choć zabrzanie mieli już nawet sześć punktów przewagi nad „Wojskowymi”. Nie pomogła porażka z GKS Katowice – walkowerem, w meczu, który rozegrany został na Stadionie Śląskim. Jeden z zabrzan uderzył sędziego, bo arbiter – zdaniem piłkarzy Górnika – prowadził mecz w sposób stronniczy. Sędzia przerwał mecz, a w protokole znalazło się nazwisko Stefana Florenskiego, który został zdyskwalifikowany na dwa lata. Dopiero po latach, w jednym z wywiadów, do winy przyznał się Włodzimierz Lubański.

Koniec końców Górnik, z Lubańskim i Jerzym Gorgoniem w składzie, stracił do Legii dwa punkty, choć wygrał wiosną w Warszawie 2:1. Co ciekawe, do rundy wiosennej zabrzanie przygotowywali się między innymi podczas tournée w Ameryce Środkowej, gdzie rozegrali 14 spotkań. Zwolennikiem takich przygotowań był Węgier Géza Kalocsay, ówczesny trener Górnika

W 1968 roku Górnik grał z Manchesterem United. Fot. Łączy Nas Piłka

1973: Ruch Chorzów

W sezonie 1972/73 tytułu bronił Górnik, ale zabrzanie zajęli ostatecznie czwarte miejsce. Mistrzostwo Polski zdobyła Stal Mielec, a największym przegranym był Ruch. „Niebiescy” byli w przebudowie – czeskim trener Michal Vičan odsuwał konsekwentnie od składu piłkarzy, którzy zdobyli tytuł w 1968 roku, czyli Antoniego Nierobę, Antoniego Piechniczka, Eugeniusza Fabera, Henryka Pietrka, Józefa Gomolucha. O sile Ruchu decydowali teraz Jerzy Wyrobek, Zygmunt Maszczyk, Bronisław Bula, Joachim Marx, Jan Benigier, Marian Ostafiński czy Piotr Czaja.

Chorzowianie w maju, pięć kolejek przed końcem sezonu, przegrali w Mielcu 1:2 i mimo kolejnych zwycięstw z Wisłą Kraków, Zagłębiem Sosnowiec, ŁKS Łódź i remisie w ostatnim meczu z Gwardią Warszawa nie zdołali już dogonić Stali przegrywając tytuł trzema punktami.

Czech Michal Vičan prowadził Ruch w latach. 70. Mat. Ruch Chorzów

1989: GKS Katowice

GieKSa w latach 80. XX wieku – budowana przez prezesa Mariana Dziurowicza – była w czołówce krajowych rozgrywek. Czterokrotnie katowiczanie sięgali po wicemistrzostwo Polski (1988, 1989, 1992, 1994), trzykrotnie zdobywali Puchar Polski (1986, 1991, 1993), ale nie potrafili zrobić tego ostatniego kroku do mistrzostwa. W sezonie 1993/94 tytuł przegrali jednym punktem z Legią, ale wielu kibiców wspomina zespół z sezonu 1988/89 jako ten najlepszy.

Wydaje się, że to właśnie w sezonie 1988/89 na Bukowej prezes Dziurowicz stworzył zespół, który wicemistrzostwo z 1988 przekuje na tytuł. Gwarantem sukcesu miał być Andrzej Rudy, który został kupiony ze Śląska Wrocław. I rzeczywiście, Rudy zdominował środek pola i wyniósł grę GKS na wyższy poziom. Jesienią to właśnie ekipa z Bukowej – między innymi z Janem Furtokiem, Mirosławem Kubisztalem, Krzysztofem Walczakiem, Andrzejem Rudym, Januszem Nawrockim, Jerzym Kapiasem, Piorem Piekarczykiem, Jerzym Wijasem, Markiem Biegunem czy Januszem Jojką – była kandydatem numer jeden do tytułu mistrzowskiego.

Tymczasem, w nocy z 10 na 11 listopada 1988 Andrzej Rudy uciekł z hotelu pod Mediolanem, w którym zameldowała się reprezentacja ligi polskiej przed meczem zaplanowanym z reprezentacją ligi włoskiej. Rudy swoją karierę kontynuował w 1. FC Köln, a GKS został bez rozgrywającego. Ostatecznie zespół trenera Władysława Żmudy zdobył drugie z rzędu wicemistrzostwo. Tytuł wywalczył beniaminek – Ruch Chorzów.

Jan Furtok w 1988 roku strzela bramkę Glasgow Rangers. Kadr z transmisji w TVP

1994: Górnik Zabrze

Sezon 1993/94 przyniósł w krajowych rozgrywkach wielkie emocje i to niekoniecznie pozytywne. Tytuł przypadł Legii, jeden punkt stracił GKS Katowice, a dwa – Górnik, ale to właśnie zabrzanie byli najbliżej mistrzostwa.

Ostatni mecz podopieczni trenera Edwarda Lorensa rozgrywali 5 czerwca 1994 roku w Warszawie z Legią. Po golu Marka Szemońskiego w 41 minucie Górnik prowadził 1:0 i taki wynik dawał zabrzanom mistrzostwo Polski. Jak się skończyło – wszyscy kibice na Śląsku wiedzą aż za dobrze. Sędzia wyrzucił z boiska trzech piłkarzy Górnika: Henryka Bałuszyńskiego (43 minuta), Grzegorz Dziuka (53 minuta) oraz Jacka Grembockiego (78 minuta) i zabrzanie kończyli mecz w „ósemkę”. Koniec końców, Legia wyrównała w 70 minucie i zdobyła tytuł mistrzowski.

W tamtym, niezwykle mocnym Górniku, oprócz wymienionych już piłkarzy, grali także Marek Bęben, Tomasz Wałdoch, Tomasz Hajto, Dariusz Koseła, Jerzy Brzęczek, Arkadiusz Kubik czy Grzegorz Mielcarski.

„(…) Sądząc po I połowie i po tym co pokazali piłkarze obu drużyn można przypuszczać, że przy normalnym sędziowaniu tytuł mistrza Polski pojechałby do Zabrza” – napisał po spotkaniu katowicki „Sport”.

Nic dodać, nic ująć.

Legia - Górnik. Kadr z transmisji TVP

2002: Odra Wodzisław

Sezon 2001/02 był jednym z najlepszych w historii gry Odry Wodzisław w ekstraklasie – a na pewno najlepszy od czasu trzeciego miejsca w sezonie 1996.97. Był to sezon przedziwny – PZPN podzielił rozgrywki na dwie grupy – po rundzie jesiennej podzielono zdobyte punkty o połowę, po czym stworzono nowe grupy – mistrzowską i spadkową. Po rundzie jesiennej liderem – niespodziewanie był zespół Odry. Drużyna prowadzona przez Ryszarda Wieczorka wzmocniona między innymi Piotrem Rockim, Dariuszem Dudkiem, Markiem Saganowskim czy Wojciechem Górskim w 14 spotkaniach zdobyła 31 punktów!

Niestety, wiosną już tak dobrze nie było – Odra ostatecznie zajęła piąte miejsce. Mistrzem została Legia, wicemistrzem – Wisła Kraków. Postawa wodzisławian nie pozostała jednak niezauważona. Selekcjoner polskiej reprezentacji Jerzy Engel powołał na mistrzostwa świata w Korei Płd. i Japonii Pawła Sibika. Piłkarz Odry rozegrał 8 minut w meczu z USA.

Mistrz jesieni sezonu 2001/02. Mat. Odra Wodzisław
Wlodzimierz lubanski gornik zabrze

Może Cię zainteresować:

„Gdy Bozia rozdawała talenty, Włodek stanął w kolejce dwa razy". 60 lat od debiutu Lubańskiego w Górniku

Autor: Arkadiusz Nauka

21/04/2023

Biografia Joachima Marxa jednej z legend Ruchu Chorzów

Może Cię zainteresować:

Na jednym podwórku piłkę kopali Lubański i On. Biografia Joachima Marxa, jednej z legend Ruchu Chorzów

Autor: Maciej Poloczek

26/10/2023

GKS Katowice Bordeaux

Może Cię zainteresować:

Jak GKS Katowice i Ecik Janoszka załatwili Bordeaux i Zinedine'a Zidane'a. "Ała i ała. Dotknąć go nie szło było"

Autor: Marcin Zasada

20/10/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon