Porwanie i zrobienie zakładniczki z bizneswoman. Na celowniku samochody i udziały w firmach

Do Sądu Okręgowego w Katowicach wpłynął akt oskarżenia przeciwko czterem osobom, które według śledczych uczestniczyły w porwaniu i zrobieniu zakładniczki z bizneswoman. Na celowniku mieli jej samochody i udziały w firmach.

Sąd Okręgowy w Katowicach
Sąd Okręgowy w Katowicach

Do porwania doszło jesienią 2019 roku na jednej ze stacji benzynowych w Pszczynie.

- Celem porwania kobiety był zabór pozostających w jej posiadaniu samochodów marki BMW, jak również faktyczne przekazanie wskazanym osobom zarządu nad firmami z którymi powiązana była pokrzywdzona - informuje prok. Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Napastnicy mieli kierować w jej kierunku groźby, a także przy użyciu przemocy wepchnąć ją do bagażnika, a następnie wywieźć do jednego z hoteli na terenie województwa śląskiego.

- W hotelu tym i kolejnych, kobieta była przetrzymywana przez ponad dwa tygodnie. W dalszym ciągu wobec niej stosowana była przemoc fizyczna połączona ze szczególnym udręczeniem. Kobiecie było podawane także środki bólowe i odurzające, odmawiano jej skorzystania z pomocy medycznej - zdradza szczegóły prokuratorka.

Rozprawa Ilony S.

Może Cię zainteresować:

Żona oskarżona o zabójstwo męża. Teściowa: Klęczał, błagał (...) Bał się, że Ilona może go otruć

Autor: Patryk Osadnik

10/03/2022

Podejrzani nie przyznali się do winy

W związku z porwaniem bizneswoman cztery osoby usłyszały zarzuty związane z uprowadzeniem, przetrzymywaniem zakładnika, wymuszeniem rozbójniczym, pobiciem, rozbojem, a także posiadaniem i udzielaniem amfetaminy oraz posiadaniem nielegalnej amunicji.

- Oskarżeni zasadniczo w toku śledztwa nie przyznawali się do stawianych im zarzutów, złożyli wyjaśnienia podkreśla prok. Marta Zawada-Dybek.

Jeden z podejrzanych ukrywał się przed śledczymi. Został zatrzymany na terenie Węgier wiosną 2021 roku, a następnie przewieziony do Polski.

- Przestępstwo wzięcia lub przetrzymywania zakładnika, stanowi zbrodnię zagrożoną karą pozbawienia wolności od lat trzech - dodaje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama