Prawie 250 kilometrów, ponad 11 tysięcy metrów przewyższenia i trzy odznaki. The Loop, nowy długodystansowy szlak w Beskidach, został oficjalnie otwarty

To jedyny tego typu szlak w Polsce. Nazwa z języka angielskiego może zapewnić rozpoznawalność trasy na świecie, bo chcemy, by przejeżdżali tu piechurzy z całego globu, fani tego typu wędrówek – właśnie pętli – mówił w miniony weekend Adam Ruśniak, zastępca prezydenta Bielska-Białej. The Loop, nowy długodystansowy szlak w Beskidach, został oficjalnie otwarty.

W miniony weekend odbył się Festiwal Dziewięćsił, święto Beskidów i Śląska Cieszyńskiego. Zorganizowano go w dziewięciu miejscowościach – Bielsku-Białej, Brennej, Cieszynie, Cięcinie, Ustroniu, Wiśle, Istebnej, Szczyrku oraz Żywcu. W Bielsku-Białej, na Szyndzielni, jednym z elementów festiwalowego świętowania było oficjalne otwarcie nowego szlaku długodystansowego w Beskidach – The Loop. Na ścianie górnej stacji kolejki linowej odsłonięto sporych rozmiarów tablicę z logo szlaku, które stworzyła Aleksandra Tarnawa – to nazwa szlaku wpisana w okrąg z konturem gór, gdzie dwie litery „o” zastępuje symbol nieskończoności.

Ponad 11 tysięcy metrów przewyższenia

Przypomnijmy: autorem pomysłu na The Loop jest znany marketingowiec Mateusz Zmyślony, który od kilku lat pracuje nad strategią promocyjną Bielska-Białej. I to właśnie Zmyślony jako pierwszy pokonał tę trasę. Kolejne przejścia The Loop pozwoliły ustalić, że przewyższenie na liczącej prawie 250 kilometrów trasie wynosi ponad 11 tysięcy metrów. Trasa The Loop wykorzystuje odcinki istniejących tras turystycznych w Beskidzie Śląskim i Żywieckim, a także w Beskidzie Małym. Oficjalnie zaczyna się i kończy w Bielsku-Białej, na polanie pod Dębowcem, ale – jak podkreślają pomysłodawcy szlaku – wędrówkę rozpocząć i zakończyć można w innym, dowolnie wybranym miejscu pętli.

Trasa „Pętli” prowadzi z polany pod Dębowcem przez Szyndzielnię, Klimczok, Błatnią, Brenną, Równicę, Ustroń, Czantorię Wielką, Stożek, Przełęcz Kubalonkę, Baranią Górę, Węgierską Górkę, stacje turystyczne Abrahamów i Słowianka, przez Rysiankę, Halę Miziową i Pilsko, a później do Babiej Góry, przez stację na Jaworzynie, na Markowe Szczawiny, następnie pętlą wokół „Królowej Beskidów”, do Zawoi i przez Jałowiec do Chaty Adamy, przez Park Etnograficzny w Ślemieniu, Chatkę Gibasówkę, do Międzybrodzia i na Górę Żar. A w końcu na Rogacz i Magurkę, Kozią Górę, powtórnie na Szyndzielnię i na metę – polanę pod Dębowcem.

Strona już jest. I odznaki też

Lokalna Organizacja Turystyczna Beskidy, jedna z organizacji współtworzących szlak, przygotowała już stronę internetową The Loop. – Na bieżąco uzupełniamy wpisy, pracujemy nad regulaminem odznaki i wersją angielską witryny ale... dostępne są już ślady GPX i broszurka na pieczątki w formie pdf – informuje organizacja. Odznaki – nagrody za przejście The Loop – będą trzy: brązowa, srebrna i złota. Regulamin powstaje, ale jest już pierwsza propozycja – za „zwykłe” przejście The Loop – odznaka brązowa, za przejście zimowe – srebrna, natomiast za przejście w obie strony – złota. – Czy to dobry pomysł? – pyta turystów Lokalna Organizacja Turystyczna Beskidy w mediach społecznościowych. Podstawą otrzymania odznaki będzie książeczka z pieczątkami 15 obiektów znajdujących się na szlaku.

Szlak można pokonać podczas jednego przejścia, ale także na „raty”. Trasa jest tak poprowadzona, aby przejście zajęło średnio wytrenowanemu piechurowi 10-11 dni. The Loop można też przejść rekreacyjnie, w dwa tygodnie, czyli tyle, ile wynosi średni urlop w Polsce. Nie powinno być też problemów z noclegami – po drodze jest wiele schronisk i turystycznych miejscowości.

Kilka wariantów trasy

Trasę przeszedł już między innymi Tomasz Habdas, twórca przewodników i autor bloga „W szczytowej formie”. Zajęło mu to osiem dni, choć – z powodu złej pogody – pominął „pętlę babiogórską”. – Ślad Tomka Habdasa prowadzi z Baraniej Góry do Węgierskiej Górki przez Magurkę Wiślańską i Radziechowską, co jest uzasadnione obecnie widokami i tym, że nie będziemy zmuszeni do przejścia placem budowy drogi ekspresowej S1 przy zielonym szlaku turystycznym z Kamesznicy. Odcinek ten jest zatem inny niż w oficjalnych komunikatach. Ponadto w okresie zimowym zamknięta dla ruchu jest Perć Akademicka, a dodatkowo w tym okresie na Babiej Górze panowały bardzo trudne warunki turystyczne. W tym śladzie nie znajdziemy zatem małej pętli babiogórskiej – można przeczytać na oficjalnej stronie The Loop.

Innym wariantem jest oryginalna trasa Mateusza Zmyślonego, zaś trzecim – trasa uwzględniająca pytania i wątpliwości wnoszone przez zainteresowanych przejściem szlaku. – Zebraliśmy te uwagi w jednym pliku, czego wynikiem jest alternatywny ślad. Dla dodania kolorytu i podkreślenia, że The Loop to elastyczność, wolność i kreatywność, obróciliśmy kierunek szlaku. W zdecydowanej większości, ta propozycja nie odbiega od oficjalnych komunikatów. Jest jednak zdecydowanie bliższa tym, którzy popierają The Loop jako płynne połączenie Głównego Szlaku Beskidzkiego z Małym Szlakiem Beskidzkim w formie pętli między Beskidem Małym, Makowskim, Żywieckim oraz Śląskim – wyjaśniają twórcy szlaku.

Linki do wszystkich wariantów tras, zarówno na Mapie Turystycznej, jak w Mapach.cz, są na stronie The Loop.

Żar i Babia Góra

Może Cię zainteresować:

Nie ma Skrzycznego, nie ma „Wielkiej Korony Beskidzkiej”. Ale jest wyzwanie. „The Loop” ma przyciągnąć także turystów z zagranicy

Autor: Grzegorz Lisiecki

03/03/2023

Trasa The Loop korzysta z istniejących szlaków

Może Cię zainteresować:

Beskidzki szlak, wielkie emocje. "W jakim kraju żyjemy?" - radna PiS psioczy na angielską nazwę The Loop

Autor: Grzegorz Lisiecki

07/03/2023

Ustroń

Może Cię zainteresować:

Główny Szlak Beskidzki i inne turystyczne trasy Śląska Cieszyńskiego. Oto dlaczego warto wybrać się w Beskidy

Autor: Grzegorz Lisiecki

10/07/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon