Budżetowa sesja w Chorzowie rozpoczęła się od przekazania przez harcerzy władzom miasta i radnym Betlejemskiego Światła Pokoju, ale to nie pomogło w osiągnięciu porozumienia w sprawie budżetu miasta na 2026 r. Jego projekt wzbudził wiele wątpliwości wśród radnych Koalicji Obywatelskiej (pozostającej w opozycji do prezydenta Szymona Michałka) oraz radnych Prawa i Sprawiedliwości (współpracującego z prezydentem Szymonem Michałkiem, choć nie jest to nazywane koalicją).
Marcin Michalik z Koalicji Obywatelskiej mówił m.in. o niewystarczających środkach na „wydatki o charakterze społecznym” czy na oświatę.
- Widzimy tutaj ogromne ryzyko dziury budżetowej w sektorze edukacji To są wydatki na pensje dla nauczycieli, pensje dla pracowników oświatowych. To są pieniądze na utrzymanie bieżące szkół i przedszkoli w naszym mieście. Tych środków na pewno brakuje. Podobnie widzimy braki w administracji publicznej - wyliczał Marcin Michalik z KO.
Wskazał na mniejsze niż w tym roku środki na wynagrodzenia w ochronie zdrowia czy opiece społecznej, spadek wydatków na utrzymanie dróg czy chodników. Podkreślił, że jest zaplanowany znaczny wzrost dochodów z podatku od nieruchomości od osób prawnych – o blisko 9 mln zł. Wyraził obawę, że to może oznaczać, że miasto zamierza ściągać taki podatek z Parku Śląskiego za tereny zielone, czyli nieruchomości niekomercyjne. Zaznaczył, że przez ostatnie kilkanaście lat ten podatek był umarzany.
Nie zaplanowano środków na zadania związane z chorzowską estakadą
Radny Michalik zwrócił też uwagę na to, że tak w projekcie budżetu na przyszły rok, jak i w Wieloletniej Prognozie Finansowej, nie ma zaplanowanych dużych wydatków inwestycyjnych, poza tymi związanymi z budową nowego stadionu Ruchu Chorzów. Jak zaznaczył chodzi m.in. o problem z chorzowską estakadą.
- Ten budżet ma wiele wad, wiele środków nie zostało w nich zabezpieczonych. Nie rozwiązuje w tej chwili, naszym zdaniem, najpilniejszego problemu jakim jest tranzyt na skutek braku funkcjonowania estakady. To, co w tej chwili najbardziej boli mieszkańcom, to jest to, że w wielu dzielnicach po prostu żyje się gorzej. Tu powinien pójść, moim zdaniem, duży wysiłek w finansowanie i w rozwiązanie tego problemu. Tego nie widać ani w budżecie, ani w WPF-ie na kolejne lata - co zrobić z tranzytem w Chorzowie? – zaznaczył Marcin Michalik z KO.
Na brak zaplanowanych środków na zadania związane z estakadą zwrócił także uwagę Grzegorz Krzak z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Zaznaczył, że niezależnie od tego jak rozwinie się sytuacja – podparcie estakady czy też jej wyburzenie - oznaczać to będzie duże wydatki.
- Wiemy, że pan prezydent zabiegał o różnego rodzaju wsparcie, dotacje. Zakładamy, że dalej będzie zabiegał. Natomiast musimy wziąć wszystkie możliwości pod uwagę - również takie, że z tym zadaniem nasz samorząd pozostanie sam. I uważamy, że pewna jakaś szacunkowa kwota w tym budżecie na 2026 rok powinna się pojawić. Nie tylko na opłacenie ekspertyzy, ale też na jakieś zadanie projektowe, wyburzenia czy wzmocnienia. Jakaś kwota, która była nawet wkładem własnym, aby pozyskać środki zewnętrzne – podkreślił Grzegorz Krzak z PiS.
Co z finansowaniem budowy stadionu Ruchu Chorzów?
W projekcie budżetu na przyszły rok zaplanowane były środki na nowy stadion Ruchu Chorzów. To 17 mln zł na rozpisanie przetargu na budowę pierwszej trybuny (na 6 tys. miejsc) w formule „zaprojektuj i wybuduj” oraz na rozpoczęcie prac budowlanych. W poniedziałek, 15 grudnia 2025 r., podczas prezentacji nowej koncepcji stadionu, prezydent Chorzowa Szymon Michałek mówił, że jej budowa planowana jest w latach 2027-2028.
Spore wątpliwości wśród radnych Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości budzi jednak kwestia finansowania całości budowy nowej areny Niebieskich.
- Skąd pieniądze na stadion Ruchu Chorzów? Kwoty mówią o 400 mln złotych. Brakuje informacji skąd finansowanie utrzymania stadionu, a samo utrzymanie to też jest kwota kilkunastu milionów złotych. Do tego odsetki. Tych pieniędzy nie ma także w WPF-ie, więc to są na pewno wyzwania, przed którymi stoi pan prezydent, radni, a przede wszystkim mieszkańcy – zaznaczył Marcin Michalik z KO.
Grzegorz Krzak z PiS wskazał, że choć przedstawiono kolejną koncepcję nowego stadionu, to nadal radni nie poznali montażu finansowego tej inwestycji.
- Koncepcja jest na obiekt większy, niż była proponowana parę lat temu. Zakładamy, że ten koszt będzie większy jak 400 milionów złotych. Wiemy, że kosztorys inwestorski pokaże zakładane koszty, natomiast uważamy, że na tym etapie powinniśmy taki montaż po prostu poznać. Mogą być dwa alternatywne – jeżeli się uda pozyskać środki rządowe, to wtedy można po prostu wybrać alternatywę, która zakłada takie pozyskanie – stwierdził Grzegorz Krzak z PiS.
Prezydent Szymon Michałek nie zabrał głosu
Co ciekawe, w dyskusji nad projektem budżetu nie zabrał głosu prezydent Szymon Michałek, ani żaden z radnych Ruchu Samorządowego Szymona Michałka.
Za przyjęciem budżetu głosowali radni Ruchu Samorządowego Szymona Michałka (9 głosów), przeciw byli obecni na sesji radni Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości (13 głosów).
Budżet miasta na 2026 roku musi zostać uchwalony do 31 stycznia 2026 r. Jeżeli tak się nie stanie, to budżet ustali Regionalna Izba Obrachunkowa. Taki zastępczy budżet obejmuje jednak przede wszystkim zadania własne i zlecone, a wydatki inwestycyjne są maksymalnie zredukowane.
Może Cię zainteresować:
