Kiedy obejmował urząd prezydenta Chorzowa po niespodziewanej wygranej z długoletnim poprzednikiem Andrzejem Kotalą (przyszedł do samorządu z korporacji, gdzie zajmował się sprawami finansowymi), sądził, że przynajmniej z drogami będzie mieć spokój, bo kończyły się duże remonty kluczowych ulic. Jednak okazało się, że musi wziąć na klatę najpoważniejszy kryzys transportowy w miastach Metropolii od dawna.
Ale czy to Szymon Michałek podjął tę jedną kluczową i szybką decyzję o zamknięciu właściwie z godziny na godzinę 2 czerwca 2025 roku 400-metrowej estakady przecinającej chorzowski Rynek na pół?
W naszej rozmowie wideo z cyklu Ślązag Szymon Michałek opowiada o kulisach podjęcia tej decyzji, i zdradza, kto z samorządowców okolicznych miast wcześniej wiedział o poważnej sytuacji z estakadą.
Rozmawiamy też o technicznych niuansach konstrukcji chorzowskiej estakady, O błędach popełnionych już na etapie jej budowy, i zaniechaniach kolejnych zarządców miasta, które skumulowały się 2 czerwca (choć już zimą 2025 r. zakazano ruchu ciężarówek po estakadzie) ostatecznym zamknięciem tego obiektu dla ruchu.
- Są przypadki, i to też z Chorzowa, gdzie też były sygnały, że budynek ma wady konstrukcyjne, powinien zostać zamknięty. Zignorowano to i potem mieliśmy katastrofę. Mówię o katowickich halach targowych, niedługo będzie rocznica - 20 lat o zawalenia się hali. Tam też były sygnały, które ludzie zgłaszali, ale zostało to zignorowane i skończyło się tak, jak skończyło. Więc w tej grze nikt nie jest wygrany, bo to jest albo ryzykujemy, puszczając ruch i ryzykujemy życie ludzi i zdrowie, albo ją zamykamy i powodujemy frustrację ludzi ze względu na korki. Ja wolę się frustrować w korku w samochodzie niż nie żyć. Więc to są ciężkie decyzje, ale samorządowcy są po to, żeby te ciężkie decyzje podejmować - mówi Szymon Michałek
Jaka przyszłość czeka estakadę? Czy jest sens ją naprawiać? Ile będzie kosztować jej wyburzenie i kto za to zapłaci?
Pierwsze informacje, ile może kosztować wyburzenie estakady, donosiły o horrendalnych kwotach nawet 100 mln. Teraz okazuje się, że taka operacja może zamknąć się w kwocie około 8 milionów.
- Jeżeli nie będziemy mieli pomocy ze środków ministerialnych, to nie będziemy mieli wyjścia, tylko będziemy musieli to po prostu wziąć na swój rachunek. Całej tej kwoty nie mamy w budżecie przeznaczonej na przyszły rok, ale jeżeli będzie trzeba, to się zadłużymy, czy zaciągniemy kredyt, czy w jakiś sposób będziemy musieli w tym budżecie tak gospodarować oszczędnie, żeby wygospodarować te pieniądze - dodaje Szymon Michałek.
Na razie Urząd Miasta czeka na rozstrzygnięcie procedury przetargowej na wykonanie dodatkowej ekspertyzy estakady. Zainteresowani mają czas na zgłaszanie się do dzisiaj, 5 grudnia, do godz. 9.
Na pewno estakada nie zniknie w całości z powierzchni śródmieścia Chorzowa w 2026 roku. Operacja rozbiórki tego obiektu ma trwać aż 14 miesięcy.
Może Cię zainteresować:

