Mała utopia na Radoszowach, czyli ruina marzeń Chorzowa
Już w latach 30. XX wieku Chorzów marzył o własnym parku miejskim. Do tej idei powrócono w epoce PRL, gdy w czynie społecznym i przy wsparciu zakładów pracy władze Chorzowa wybudowały z rozmachem ośrodek „Radoszowy”. Z kąpieliskami, boiskami sportowymi i małą gastronomią był pokazowym projektem epoki, miejscem festynów i zakładowych pikników. Po latach świetności przyszła jednak ruina: szkody górnicze, brak środków i opuszczenie. Dziś Radoszowy znów żyją, choć w nowej odsłonie. Tym razem jako naturalna przestrzeń spędzania wolnego czasu na kameralnych spacerach i uprawianiu sportu wśród stawów i lasu. Tyle tylko, że coraz mniej spośród tak licznie odwiedzających Radoszowy osób zdaje sobie sprawę z tego, czym właściwie było to miejsce przed laty. I mało kto potrafi odczytywać coraz bardziej zanikające tam ślady przeszłości.