Rok temu jej twarz stała się symbolem barbarzyństwa Rosji na Ukrainie. Dziś Olena Kuryło potrzebuje pomocy

Jej zakrwawiona twarz stała się ikoną agresji Putina na Ukrainę. Olena Kuryło, Ukrainka ciężko ranna po wybuchu rakiety w pierwszych minutach rosyjskiej inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022, przyjechała leczyć się do Katowic. Jej dramat, który rozpoczął się rok temu, trwa dalej, mimo iż tu nie grożą jej rakiety i bomby.

Olena na muralu i okladkach gazet

Z Oleną Kuryło spotkaliśmy się w 2022 roku. Jej dramatyczną historię opisaliśmy w artykule "Tak blisko na Trzy Stawy". Rok po inwazji Putina na Ukrainę ponownie rozmawialiśmy ze słynną na cały świat Ukrainką.

- Gdy widzieliśmy się w maju, byłam po pierwszej operacji - wspomina Olena. - Miałam wtedy nadzieję, że zrobią mi jeszcze tylko drugą i na tym się zakończy. Ale okazało się, ze była potrzebna i druga, i trzecia operacja.
Okładka The Guardian z Oleną sprzed roku.
Okładka The Guardian z Oleną sprzed roku.

Rana była ciężka, uraz okazał się bardzo skomplikowany. Olena mówi, ze nasi lekarze nie zdołali niestety przywrócić w pełni widzenia, z ciężkim sercem orzekając, że to bardzo ciężki przypadek i już przez całe życie niezbędne będą dalsze zabiegi co kilka miesięcy. Brytyjska gazeta, która jej pomagała znalazła najlepszego lekarza chirurgii oka w Wielkiej Brytanii. Najlepszego, czyli zarazem bardzo drogiego, ale zorganizowana zbiórka pieniędzy przyniosła niezbędne 10 tys. funtów. W styczniu 2023 Olena przeszła w Londynie czwartą operację. Jak się wydaje - udana i można się spodziewać odzyskania 50 procent widzenia w uszkodzonym oku. Na razie widzi nim na 40 procent. Znaczy to, że dostrzega nim przedmioty, ale ich obraz jest zniekształcony przez uszkodzoną siatkówkę. Olena ma nadzieję, że zażywane lekarstwa pomogą i trzy-, czteromiesięczna rehabilitacja zrobi swoje. Tymczasem jednak, choć bardzo chce pracować, nie może podejmować fizycznego wysiłku.

I to jest problem, problem bardzo życiowy. Olenie Kuryło brakuje pieniędzy na życie w Polsce. Brytyjska gazeta wspierała ją tylko do końca stycznia. Kobieta nadal musi pozostawać pod kontrolą lekarzy i nie ma gdzie wracać w Ukrainie.

Choć portret wzorowany na sławnym zdjęciu sprzedano w USA za 100 tysięcy dolarów, a jego autorka Zhenya (Żenia) Gershman chciała przekazać te pieniądze Olenie, Kuryło nie wzięła dla siebie ani centa. Całą kwotę przekazała na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy.

Jej rodzinny Czugujew i pobliski Charków nadal są częstymi celami rosyjskich ataków rakietowych, około 30 procent infrastruktury i zasobów mieszkaniowych Charkowa obrócono w gruzy. Tamtejsi mieszkańcy żyją w niepewności chociażby co do tego, co właśnie w dzień rocznicy wybuchu wojny zrobić może przeciwko Putin przeciwko nim samym i całemu narodowi ukraińskiemu.

Zatrzymaj się! Ile jeszcze trzeba śmierci, zniszczenia i osieroconych dzieci, których rodziców zabiłeś swoimi krwawymi rękami. Zatrzymaj się i nie dręcz innych narodów. Każdy naród ma prawo być wolnym i żyć po swojemu. Opuść naszą ziemię i nigdy tu nie wracaj, i nie ma dla ciebie przebaczenia, aż do dziesiątego pokolenia. To bym powiedziała Putinowi - mówi Olena Kuryło.
Olena na tle swojego zbombardowanego rok temu domu.
Olena na tle swojego zbombardowanego rok temu domu.

Dodaje, że nie boi się rosyjskiego dyktatora i wolałaby umrzeć, niż żyć pod jego władzą. I jest tu głosem milionów Ukraińców. Byłaby szczęśliwa spokojnie żyjąc w ojczyźnie, a do nas, do Polski i Europy Zachodniej przyjeżdżać tylko w gości.

Ukrainka jest w trudnej sytuacji - z jednej strony podczas rehabilitacji nie może podjąć pracy (z niepełnosprawnym wzrokiem i bez biegłej znajomości języka polskiego i tak miałaby problem znaleźć ją w swoim zawodzie choreografki), z drugiej potrzebuje środków do życia. A wspomaga ją materialnie zaledwie kilka osób z Zhenyą Gershman, autorką jej słynnego portretu i teraz już przyjaciółką Oleny, na czele. Inni to rosyjskojęzyczna dziennikarka i polski artysta, oboje zamieszkali teraz w Wielkiej Brytanii. Ten drugi pomógł Olenie znaleźć mieszkanie. Ale 20 kilometrów od Katowic i tylko na trzy miesiące. Co dalej?

Olena Kuryło mieszka teraz w Wojkowicach w powiecie będzińskim. Ciężko jej tam i samotnie - jedyni znajomi, jakich miała na Śląsku, pozostali w Katowicach. Byli to liczni tam Ukraińcy, wiele kobiet i dziewcząt z Charkowa, z którymi mogła się spotykać. A w Wojkowicach nie zna nikogo.

Paradoksalnie, Olenę Kuryło zna przecież cały świat. Przyjeżdżają do niej dziennikarze z wielu krajów – z Francji, z Włoch, z USA, ze Szwajcarii, Holandii, Niemiec, Rumunii... Każdy wywiad, a tych jest ponad 20 na miesiąc, wyczerpuje emocjonalnie, dotykając bolesnych kwestii, tak osobistych, jak i ważnych dla ukraińskiego patrioty.

A Olena jest ukraińską patriotką. Udzielane wywiady są dla niej rodzajem pracy - darmowej, ale ważnej.

- Jestem zwykłą Ukrainką, zwyczajnym człowiekiem, który znalazł się w takiej sytuacji, ale ludzie na świecie znają moja twarz i moje nazwisko, więc mogę pomagać Ukrainie - mówi. - Ale rozumiem, że powinnam opowiadać światu prawdę o tym, co dzieje się w Ukrainie. W każdym wywiadzie, niezależnie od tego, z jakiego kraju jest dziennikarz, z którym rozmawiam, proszę o pomoc dla Ukrainy - by nam pomogli, czym tylko mogą. Uzbrojeniem, pomocą humanitarną, przyjmowaniem uchodźców. I zawsze każdemu z tych krajowi dziękuję, że jest z nami, ze wyciąga do nas rękę. Często przy tym płaczę. Choć uważają mnie za silną, niezależną Ukrainkę, to płaczę. Jestem przecież żywym człowiekiem, pozostaję kobietą i ciężko mi być samotną.

Nasza redakcja organizuje pomoc dla Oleny. Jeśli i sami jesteście gotowi pomóc, piszcie na t.borowka@slazag.pl.

Olena Kuryło na okładce Guardiana

Może Cię zainteresować:

Tak blisko na Trzy Stawy. Olena Kuryło to ranna Ukrainka słynna na cały świat. Leczy się w Katowicach

Autor: Tomasz Borówka

06/10/2022

24 lutego 2022 roku zmienił się świat

Może Cię zainteresować:

Ukraińscy żołnierze mówią, że bez Polski ich kraju by już nie było. Dziś pierwsza rocznica rosyjskiej inwazji. Oby ostatnia

Autor: Jacek Skorek

24/02/2023

Nasi ratownicy i Oleksandr Usyk

Może Cię zainteresować:

Nasz dziennikarz w Ukrainie. "Dowiedział się, że jedziemy z lekami z Polski do szpitala i wpadł pomóc". Kto? Ołeksandr Usyk!

Autor: Jacek Skorek

12/10/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon