Podłużny teren pomiędzy blokami leżącymi przy ulicach: Teofila Lenartowicza (dawniej – Polna) i Białostocką, ograniczony alejami: ks. Franciszka Blachnickiego (dawniej – Przyjaźni) i Ignacego Jana Paderewskiego (dawniej – Budowniczych), był nieużytkiem od czasu budowy wielkiego osiedla mieszkaniowego w tym rejonie ponad pół wieku temu. Według ówczesnych planistów miał być zagospodarowany poprzez utworzenie tam parku, lecz plany nie zostały nigdy zrealizowane. Teren porastała dzika roślinność oraz kilkadziesiąt drzew, w tym owocowych, oraz krzewów.

Najpierw tramwaj przez Zagórze, potem ścieżki, na końcu park
Wszystko zmieniło się wraz z rozpoczęciem budowy torowiska tramwajowego w tym miejscu, stanowiącego przedłużenie linii numer 15. Realizację dalszych odcinków tramwaju porzucono w 1982 roku na kolejne 4 dekady, kończąc na etapie pętli w niezbyt dogodnym miejscu. 19 grudnia 2022 roku otwarto dla ruchu pasażerskiego ukończoną inwestycję, dzięki czemu tramwajem można teraz objechać osiedle, docierając do granicy z Klimontowem, a potem wzdłuż niej – do pętli na rondzie u styku Zagórza, Klimontowa i Sielca (Pekinu). Co ważne, linia ma być niedługo przedłużana w kierunku Dańdówki, co daje perspektywę dogodnego połączenia z nowym parkiem dla mieszkańców innych części miasta: Sielca, Dańdówki, Dębowej Góry, Niwki, Modrzejowa i być może centrum Klimontowa oraz Porąbki, a nawet śląskich Mysłowic.

Wzdłuż torów przebiegających przez ten teren nasadzono młode drzewa. Jest też trochę nasadzeń nieco dalej. Powstały także nowe chodniki łączące ulice Lenartowicza i Białostocką między sobą oraz z przystankami tramwajowymi.

Wzdłuż torów wybudowano około 700 metrów ścieżki pieszo-rowerowej, która prowadzi od drogi dla rowerów przy ulicy Blachnickiego przez osiedle. Jest to fragment planowanej trasy, która docelowo prowadzić ma przy zbiorniku Balaton w sosnowieckiej Porąbce aż do Klimontowa.
Projektując ten odcinek wykazano się myśleniem przyszłościowym, wykonując „skrzyżowania” z przyszłymi chodnikami w miejscach, gdzie jest wydeptana przez lata trawa.
Nowy park powstanie między blokami. Będzie miał charakter sadu
Teraz przyszedł czas na park. Ale nie będzie to kolejny typowy park, w mieście, a bardziej… sad i łąka. Pomysłowi na pierwszy sad miejski w Sosnowcu sprzyja też stan obecny – na terenie o obszarze 3,7 hektara rośnie już trochę drzew owocowych, w tym jabłonie i wiśnie, które zresztą pięknie w tym roku obrodziły. Miasto planuje obsadzić teren dodatkowo: wiśnią piłkowaną, gruszą, jabłonią, morwą i być może innymi gatunkami, docelowo osiągając 45 arów (blisko pół hektara) sadu.

W centralnym punkcie mają powstać łąki kwietne o zróżnicowanym składzie gatunkowym. Ich powierzchnia ma wynieść 53 ary (ponad pół hektara).
Spacery po parku będą możliwe po alejkach wykonanych z wodoprzepuszczalnej podbudowy i nawierzchni.
Po obwodzie planowanego parku ma powstać trasa rolkowa. Jej łączna długość ma wynieść 1,3 km, a powierzchnia – ponad 5 tysięcy metrów kwadratowych. To oznacza szerokość umożliwiającą poruszanie się rolkarzy w obu kierunkach.
W parku przewidziane są ławki i mała infrastruktura (głównie kosze na śmieci). W pobliżu obecnego chodnika, który łączy ulice Lenartowicza i Białostocką, powstanie strefa wyciszenia i odpoczynku, w której mają być dodatkowo leżaki oraz lampy doświetlające teren po zmroku.
Co ciekawe, wstępne plany nie obejmują całego terenu przewidzianego pod inwestycję. Fragmenty obszaru mają być zagospodarowane po konsultacjach z mieszkańcami. Miasto deklaruje, że rozpatrzy wszystkie zgłaszane pomysły i liczy na nie.

Za dwa lata ma być wszystko gotowe
Za prace odpowiadać ma Miejski Zakład Usług Komunalnych. W tym roku ma rozpisać przetarg na projekt i uzyskać pozwolenie na budowę. W przyszłym roku mają rozpocząć się prace w terenie. I tak w 2026 roku MZUK zamierza wykonać:
- nasadzenia roślinności,
- budowę ścieżki dla rolkarzy.
W roku 2027 ukończone mają być pozostałe etapy.

Włodarze miasta oraz radni podkreślają, że wbrew obiegowym opiniom, terenów zielonych na terenie miasta przybywa, co potwierdzają dane Głównego Urzędu Statystycznego. Sosnowiec stara się bowiem realizować swą politykę rozwoju gospodarczego z poszanowaniem trendów związanych z ekologią. Władze mówią, że mimo ogromnych inwestycji, jakie zrealizowały podmioty gospodarcze na terenie miasta, sumaryczna ilość terenów zielonych nie tylko nie zmalała, ale wzrosła o pół procent obszaru gminy w ciągu kilkunastu ostatnich lat.

Mieszkańcy Zagórza, szczególnie miejscowi aktywiści, są generalnie zadowoleni. Część cieszy się, że takie działania wreszcie podjęto. Inni pytają, dlaczego dopiero teraz, choć zabiegali o to od lat, w tym poprzez zgłaszanie podobnych inicjatyw w ramach Sosnowieckiego Budżetu Obywatelskiego. Jednak i oni wyrażają zadowolenie, że temat zaczyna się materializować i nadzieję, że tym razem się uda.

Materiał dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Za jego treść odpowiedzialność ponosi redakcja.