Sławoj Felicjan Składkowski – lekarz, generał, minister i premier II RP, związany z Zagłębiem Dąbrowskim. Czy zasłużył tylko na „sławojkę”?

Sławoj Felicjan Składkowski pracował jako lekarz w Sosnowcu i Czeladzi, by potem piąć się po szczeblach kariery wojskowej a następnie administracyjnej w odrodzonej Polsce. Był dowódcą wojskowym w Zagłębiu Dąbrowskim, generałem, ministrem, wieńcząc karierę jako premier rządu II Rzeczypospolitej. Jednak w naszym regionie zdaje się nie być lubiany. Zaledwie w jednym mieście jest ulica jego imienia, on sam kojarzy się głównie z wychodkami (zwanymi od jego imienia „sławojkami”), zaś bardziej wtajemniczeni pamiętają mu zburzenie wielkiej cerkwi w Sosnowcu. Czy faktycznie zasłużył na taki właśnie wizerunek?

Urodził się 9 czerwca 1885 roku w mazowieckim Gąbinie (w Królestwie Polskim, pod władzą Rosji), jako jeden z sześciorga dzieci Wincentego (sędziego pokoju, byłego powstańca styczniowego) i Anny z Wójcickich. Uczył się w Łowiczu, potem w Kielcach, gdzie buntował się czynnie przeciw rusyfikacji. Jako 19-latek (1904 rok) rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim, z którego jednak wyrzucono go za udział w manifestacji niepodległościowej (trafił do aresztu). W marcu 1906 roku przeniósł się do Krakowa (ówczesna Austria), by tam móc dokończyć studia. To udało się w roku 1911, a on sam podjął pracę tamże jako lekarz. Jak to się zatem stało, że dobrze zapowiadający się chirurg-ginekolog zrobił aż taką karierę wojskową i wręcz oszałamiającą karierę polityczną?

Sławoj Felicjan Składkowski – socjalista z patriotycznymi korzeniami

Jak wspomniano wyżej, aktywność polityczną rozpoczął jeszcze w szkole średniej. Jako 20-latek wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej, a rok później został członkiem PPS – Frakcji Rewolucyjnej.

Działalność tę prowadził równolegle do swojej edukacji oraz pracy. W 1909 roku poślubił Jadwigę Szoll, a ze związku tego urodził się w 1911 roku Miłosz. Mimo świetnej reputacji, jaką miał w Krakowie, Składkowscy przenieśli się w 1914 roku do Zagłębia Dąbrowskiego w Królestwie Polskimi, co dla Sławoja oznaczało powrót pod władzę rosyjską. Młody lekarz otworzył w Sosnowcu praktykę chirurgiczno-ginekologiczną, jednocześnie podejmując pracę lekarza w szpitalu kopalni «Saturn» w Czeladzi.

Czas życia ustatkowanego męża, ojca i szanowanego lekarza trwał jednak krótko. Już 28 lipca 1914 roku wybuchła I wojna światowa, a wojska niemieckie szybko zajęły miasto, które okupowały do końca wojny. 13 sierpnia 1914 Składkowski udał się Miechowa, który zajęły sprzymierzone z Niemcami wojska austriackie. Tam wstąpił do Legionów Polskich, które walczyły po stronie obu tych państw. Z I Brygadą przeszedł niemal cały szlak bojowy jako lekarz, pnąc się coraz wyżej po stopniach kariery wojskowej. W następstwie kryzysu przysięgowego trafił na krótko do obozu internowania.

Latem roku 1918 powrócił do Czeladzi, gdzie formalnie cały czas był zatrudniony. Wojna zakończyła się traktatem podpisanym 11 listopada 1918 roku, lecz Polska odbudowywała państwowość na dobre już od kilku tygodni, ogłaszając niepodległość 7 października. Jako osobie, która dobrze znała realia Zagłębia Dąbrowskiego, władze powracającej na mapy świata Polski powierzyły komendę tworzącego się tam Wojska Polskiego, a de facto – całą władzę w regionie. Dowódcą Okręgu Wojskowego był od 11 do 28 listopada 1918 roku.

Sławoj Felicjan Składkowski i jego rząd. Rok 1936.
Sławoj Felicjan Składkowski i jego rząd. Rok 1936.

Sprytny dowódca wojskowy rozbroił Niemców w Zagłębiu

Zasłynął fortelem podczas akcji rozbrajania żołnierzy niemieckich. Ubrany w mundur legionisty, w przekonujący sposób oświadczył wrogim wojskom, że oddziały Wojska Polskiego wkraczają już do Czeladzi, co skłoniło ostrzeliwujących się na czeladzkim rynku Niemców do złożenia broni. Podobnej sztuczki użył w nieodległych Piaskach, równie skutecznie.

Już wówczas Składkowski miał okazję spotykać się osobiście z najważniejszymi osobami w odradzającej się Polsce, łącznie z Józefem Piłsudskim. Wkrótce jednak przekonał się, że „centrala” nie rozumie specyfiki Zagłębia Dąbrowskiego. Rząd oczekiwał od niego, że ten zadba o ciągłość dostaw węgla, przede wszystkim do Warszawy. Tymczasem na przeszkodzie stawali nie tyle żołnierze rozbitych wojsk państw centralnych, co komuniści i ich oddziały Czerwonej Gwardii. Lewica radykalna od dawna bowiem była w Zagłębiu bardzo silna, a podczas rozbrajania wojsk okupacyjnych ich żołnierzom udawało się przejąć często więcej broni, niż służącym w Wojsku Polskim.

Komuniści namawiali też obywateli do bojkotu wyborów do Sejmu Ustawodawczego, który miał być fundamentem tworzenia prawa państwa budowanego od nowa. Zadanie, jakie postawiono przed Składkowskim, to ograniczenie akcji agitacyjnej prowadzonej przez „czerwonych” oraz ich siły militarnej. Ze względu jednak na tę siłę oraz na częste powiązania rodzinne między żołnierzami Wojska Polskiego a komunistycznymi (w końcu pochodzili z tego samego terenu), Składkowskiemu trudno było się z tych oczekiwań wywiązywać.

W sumie jednak działalność Składkowskiego w Zagłębiu Dąbrowskim uznano za udaną, co utorowało mu drogę do kariery wojskowej na szerszą skalę. W lutym 1919 roku został mianowany szefem sanitarnym przy Inspektoracie Piechoty Legionowej. W czasie wojny polsko-bolszewickiej był jednym ze zdobywców Mińska. Jego znaczenie w wojsku nabierało tempa, aż do grudnia 1924 roku, kiedy został mianowany generałem brygady. Jednak w tym samym czasie złożył dymisję w związku z tzw. strajkiem generałów. Jego kariera zwolniła jednak na krótko.

W powyższym okresie przebywał jakiś czas na studiach we Francji, gdzie poznał Germaine Susanne Coillot. Przeszedł na kalwinizm, by uzyskać rozwód z dotychczasową żoną i poślubić ową Francuzkę, co się ostatecznie udało w 1925 roku.

Sławoj Felicjan Składkowski i jego rząd. Rok 1936.
Sławoj Felicjan Składkowski i jego rząd. Rok 1936.

Majowy zamach stanu Józefa Piłsudskiego 1926 roku

Podczas zamachu stanu zorganizowanego przez Józefa Piłsudskiego Składkowski stanął po stronie marszałka, konsekwentnie trzymając stronę obozu tzw. sanacji przez cały czas trwania II Rzeczpospolitej. Początkowo został komisarzem rządu w Warszawie (w randze wojewody), otrzymując zadanie przede wszystkim utrzymania porządku. Jak się później okazało, odpowiadał też za inwigilację i próbę wpływu na opozycję przez jej penetrację. Miał też sukcesy w postaci rozbicia sporej demonstracji komunistycznej.

W państwie rządzonym autorytarnie przez naczelnika Józefa Piłsudskiego Sławoj Składkowski piął się po kolejnych szczeblach kariery politycznej. Choć nigdy nie należał do najbliższych współpracowników marszałka, miał opinię osoby godnej zaufania i sumiennie wykonującej powierzone zadania. Jego kolejne, najważniejsze awanse, to:

  • 31 października 1926 — Wiceminister Spraw Wewnętrznych w rządzie Kazimierza Bartla,
  • 27 czerwca 1929 – 16 grudnia 1929 — Minister Spraw Wewnętrznych w rządzie Kazimierza Świtalskiego,
  • 29 marca 1930 – 23 czerwca 1930 — Minister Spraw Wewnętrznych w rządzie Walerego Sławka,
  • 13 kwietnia 1936 – 30 września 1939 — Prezes Rady Ministrów (premier rządu).

W okresie sprawowania urzędu ministra Sławoj Składkowski wydał wiele rozporządzeń dotyczących poprawy higieny, w tym o obowiązku budowania wychodków w terenach wiejskich; te były nazywane potocznie „sławojkami”, co uwieczniło jego imię i postać w tej nazwie, używanej do dziś.

Składkowski podał się do dymisji w wyniku klęski kampanii wrześniowej po napaści III Rzeszy Niemieckiej, a następnie ZSRR na Polskę; ewakuował się do Rumunii, skąd udało mu się dostać do Wielkiej Brytanii. Tam zmarł 31 sierpnia 1962 roku. Jego prochy sprowadzono do Polski 8 czerwca 1990 roku i złożono w grobie rodzinnym na warszawskim cmentarzu na Powązkach.

Sławoj Felicjan Składkowski i jego rząd. Rok 1936.
Sławoj Felicjan Składkowski i jego rząd. Rok 1936.

Sławoj Felicjan Składkowski – czy zasługuje na pamięć w Zagłębiu?

9 września 1936 roku Rada Miasta Czeladź przyznała jednogłośnie urzędującemu premierowi Sławojowi Składkowskiemu tytuł Honorowego Obywatela Czeladzi w uznaniu zasług z 1918 roku „jako aktu odwagi i bohaterstwa.”. Dziś Czeladź to jedyne miasto Zagłębia Dąbrowskiego, w którym pamięć o związanym z regionem lekarzu, wojskowym i polityku zachowana jest w postaci nazwy ulicy. Żadna ulica, aleja, plac, bulwar, szkoła ani inne miejsce czy instytucja w naszym regionie – nie nosi jego imienia.

Jedną z przyczyn być może jest fakt, że gdy był premierem, przez swoje wpływy w mieście, doprowadził do zburzenia monumentalnej cerkwi prawosławnej pod wezwaniem Świętego Mikołaja Cudotwórcy w Sosnowcu. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wówczas – kiedy Polska odrodziła się niedługo wcześniej po ponad wieku rosyjskiego zaboru na tym terenie – wszelkie symbole rosyjskich wpływów były tutaj bardzo niechętnie widziane. To, co dziś uważamy (słusznie) za niszczenie dziedzictwa, wówczas uchodziło w umysłach wielu osób za niezbędny proces.

Inną, może nawet ważniejszą przyczyną, było zwalczanie wszelkich rosyjskich wpływów, a potem radzieckich i komunistycznych w Polsce. Składkowski był socjalistą, a tych komuniści uważali za osoby zbyt mało radykalne oraz za swych konkurentów, a właściwie wrogów. 45 lat komunizmu w Polsce to czas budowania jak najgorszej opinii o politykach PPS (i w ogóle klasy politycznej II RP wszelkich opcji). Można założyć, że to mocno zaszkodziło pamięci o tak ważnej osobie w naszym regionie.

A czy zasługuje na lepsze upamiętnienie, czy dobrze jest tak, jak jest, czy nie powinien być upamiętniony wcale? To temat do dalszych analiz historycznych i dyskusji. Warto jednak pamiętać przy okazji o tym, że gorsi od niego patronują u nas ulicom. I to głównym.

Sosnowiec. Cerkiew Św. Mikołaja Cudotwórcy.

Może Cię zainteresować:

Zburzona cerkiew w Sosnowcu. Komu przeszkadzał św. Mikołaj Cudotwórca?

Autor: Robert Lechowski

06/12/2024

Zagłębie

Może Cię zainteresować:

Maciej Baranowski: Co zawdzięczamy Carskiej Rosji? Czy to państwo było dobre dla Zagłębia Dąbrowskiego?

Autor: Maciej Baranowski

27/09/2025

Z czego cieszono się na Górnym Śląsku 11 listopada 1918 roku? Rozmowa z prof. Ryszardem Kaczmarkiem, historykiem z Uniwersytetu Śląskiego

Może Cię zainteresować:

Co i kogo cieszyło na Górnym Śląsku 11 listopada 1918 roku a co i kogo – niekoniecznie? Opowiada prof. Ryszard Kaczmarek – historyk z UŚ

Autor: Maciej Poloczek

11/11/2025

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama