Ślązak zwyciężył w Ninja Warrior Polska. Drugi raz! Kim jest ten ultrasprawny człowiek?

Igor Fojcik to ewenement. Nie dość, że zwyciężył w 5. edycji show "Ninja Warrior Polska", to jeszcze zrobił to już drugi raz! Z rzędu!

Zakończył się 5. sezon programu „Ninja Warrior Polska”. 12 kwietnia 2022 r. Polsat wyemitował ostatni, finałowy odcinek tego show nagrywanego w Arenie Gliwice.

Dominacja zawodnika ze Śląska, Igora Fojcika

Potwierdził on dominację zawodnika ze Śląska - Igora Fojcika. Ten niezwykle skromny trener personalny z Rybnika po raz drugi w historii programu okazał się najlepszym zawodnikiem. Choć nie zdobył Góry Midoriyama, to i tak jest prawdziwym zwycięzcą! 25-latek wywalczył tytuł tytuł Last Man Standing i 15 tysięcy złotych! Przypomnijmy, że za zdobycie Góry Midoriyama jest główna nagroda - 150 tysięcy złotych.

Czy zwycięstwo smakuje dokładnie tak samo jak za pierwszym razem? – Nawet lepiej! Bardzo się cieszę, ale wygląda na to, że to jeszcze nie koniec! Do trzech razy sztuka! – zapowiedział Fojcik.

Nikt nie zdobył Góry Midoryiam

W Arenie Gliwice 24 zawodników z całej Polski walczyło o tytuł pierwszego polskiego Wojownika Ninja oraz nagrodę główną - 150 tysięcy złotych! Na finalistów czekały trzy arcytrudne tory przeszkód oraz ostatni etap, Góra Midoryiama. – To nie jest tor, to jest potwór – posumował komentator Jerzy Mielewski, gdy nowa przeszkoda, kołowrotek, wyeliminowała z gry aż 10 zawodników. Pierwszy tor finałowy ukończyło jedynie dwóch sportowców – Igor Fojcik i Jan Tatarowicz. - To najtrudniejszy tor, jaki był w Europie do tej pory, ale to dlatego, że polscy zawodnicy reprezentują najwyższy europejski poziom! – podkreślił komentator Łukasz „Juras” Jurkowski - A Igor Fojcik jest na czele tej listy! – dodał Jerzy Mielewski, i miał rację!

Last Man Standing po raz drugi. Z rzędu

To 25-latek z Rybnika, Igor Fojcik, okazał się najlepszy. Zawodnik bez trudu pokonał pierwszy tor finałowy, nie miał również problemów z drugim. Drobny błąd na ostatniej przeszkodzie przed Górą Midoryiama przekreślił jednak jego szanse na walkę o nagrodę główną – 150 tysięcy złotych. Potknięcie nie wpłynęło jednak na samopoczucie zawodnika – pozytywny, skromny i zawsze w dobrym nastroju Igor dopingował swojego rywala – Jana Tatarowicza. 21-latkowi nie udało się jednak dotrzeć aż tak daleko jak Igorowi i wpadł do wody podczas wspinaczki na trzecim torze.

Dlatego to właśnie Igor Fojcik po raz drugi z rzędu otrzymał tytuł Last Man Standing i czek na 15 tysięcy złotych! Czemu zawdzięcza swój sukces i pozytywne usposobienie? - No myślę, że głównie pomaga mi rodzina. Bliscy bardzo mnie dopingują, pomagają mi i są tu ze mną, ciężko z takim wsparciem nie być pozytywnym! – odpowiada najlepszy zawodnik ninja w Polsce.

Czy to oznacza, że do trzech razy sztuka i możemy czekać na występ Igora w kolejnej edycji sportowego show? - Góra Midoryama nie została jeszcze zdobyta, także będziemy walczyć z chłopakami i wszyscy pewnie będziemy się już przygotowywali. Do trzech razy sztuka! - zapowiada Igor.

    Subskrybuj ślązag.pl

    google news icon