Spółka podlegająca ministrowi PiS z Bielska-Białej dofinansowała badania nad jadalnymi robakami

Tusk i Trzaskowski chcą nam zakazać jedzenia schabowych i salcesonu oraz nakazać jedzenie robaków. Tak przez ostatnie dni wypowiadali się członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Teraz okazuje się, że rząd sam dołożył 6,5 miliona złotych do badań nad jadalnymi owadami. A konkretnie spółka podlegająca ministrowi z Bielska-Białej.

Jadalne owady

Jak poinformował dziennik „Fakt", Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, czyli rządowa agencja, która podlega ministrowi Funduszy i Polityki Regionalnej, Grzegorzowi Pudzie, przekazała dofinansowanie w wysokości 6,5 mln zł do projektu, który zakłada m.in. hodowlę jadalnych owadów na klatkach schodowych.

Projekt o nazwie „SmartFood: zaangażowanie mieszkańców w różnorodność żywnościową w miastach" został dofinansowany nie tylko ze środków rządowych, ale również z funduszy norweskich i zakłada, że sami mieszkańcy będą mogli w specjalnych kabinach na własny użytek hodować m.in. właśnie jadalne owady. Jak informują pomysłodawcy akcji, zmielone owady można z powodzeniem dodawać do domowego chleba, pierogów, naleśników, czy innych dań mącznych.

W PiS-ie popłoch, minister się tłumaczy

Obecnie autorzy projektu szukają chętnych, którzy w ramach akcji stworzą tzw. "SmartFood Robaczkarium" i będą hodować w nim jadalne owady, które, jak wskazują badania naukowe, są bogate w wartości odżywcze.

Pomysł współfinansowania ze środków rządowych projektu, który zakłada m.in. hodowlę jadalnych robaków nie spodobał się koalicjantom Prawa i Sprawiedliwości, a także samym posłom PiS, którzy tak chętnie ostatnio fotografowali się w towarzystwie schabowego większego niż kosiarka i przekonywali o tym, że Tusk i Trzaskowski rozkażą nam jeść chrząszcze, a prawdziwy Polak to je tylko mięcho.

- Jarosław Kaczyński chciał jeździć po Polsce i mówić o C40, o zastępowaniu mięsa robakami przez Platformę, a jednocześnie nasz rząd dał miliony złotych na hodowanie tych robaków w domach. Przecież to jest śmiech na sali - mówi jeden z polityków obozu rządzącego cytowany przez portal Gazeta.pl.

Natomiast minister Funduszy i Polityki Regionalnej Grzegorz Puda, któremu podlega Narodowe Centrum Badań i Rozwoju gęsto tłumaczył na Twitterze fakt dofinansowania projektu „Smart Food" z środków rządowych.

- Prace naukowe uczelni nie mają wpływu na politykę rządu. Projekt “SmartFood: Engaging citizens in food diversity in cities” realizuje konsorcjum naukowe krajowych i norweskich uczelni. Jest finansowany z Funduszy Norweskich a nie środków rządowych. W projekcie skupiono się na uprawie warzyw i owoców. Dodatkowa opcja to hodowla owadów jadalnych. Nie jest to główny cel projektu. Oceny projektu dokonali niezależni eksperci międzynarodowi. Uczelnie prowadzą tysiące niezależnych badań naukowych, na które rząd nie ma wpływu - napisał Grzegorz Puda.

W kolejnym wpisie dodał, że „czym innym są badania naukowe prowadzone przez niezależne uczelnie a czym innym chore ideologie, głoszone przez Rafała Trzaskowskiego a tym samym PO, które chcą zabronić ludziom jedzenia mięsa i zastąpić je robakami"

Jadalne robaki

Może Cię zainteresować:

Wyglądają obrzydliwie, a jak smakują? Pierwszy sklep na Górnym Śląsku, który sprzedaje jadalne owady

Autor: Patryk Osadnik

24/02/2023

Waldemar Andzel

Może Cię zainteresować:

Poseł Andzel ostrzega: Tusk i PO zabronią nam jedzenia mięsa i łowienia ryb. Salceson będzie na kartki?

Autor: Martyna Urban

21/02/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon