Twórcy spektaklu "Pokora" w Teatrze Śląskim

Szczepan Twardoch komentuje wywiad z b. prezydentem Bronisławem Komorowskim. "Dyskutowanie o Śląsku z Polakami nie ma sensu"

Szczepan Twardoch komentuje wywiad z b. prezydentem Bronisławem Komorowskim. "Dyskutowanie o Śląsku z Polakami nie ma sensu"

Redakcja

Były prezydent Bronisław Komorowski udzielił ŚLĄZAGOWI wywiadu, w którym mówi między innymi, że język śląski nie istnieje, został tylko wylansowany. Do słów polityka odniósł się Szczepan Twardoch, śląski pisarz.

Szczepan Twardoch, śląski pisarz rodem z Pilchowic pod Gliwicami, scenarzysta i dramatopisarz, autor bestsellerowych powieści "Morfina", "Król", "Królestwo", "Drach", "Pokora" i "Chołod", który określa siebie jako Ślązaka, nie Polaka, skomentował na swoim profilu na Facebooku wywiad z byłym prezydentem RP Bronisławem Komorowskim, jaki ukazał się na łamach ŚLĄZAGA.

Wywiad z Komorowskim: Bronisław Komorowski: "Język śląski nie istnieje, został na Śląsku wylansowany i nie zgadzam się z Tuskiem"

Twardoch podtrzymuje swoją uwagę sprzed lat, że dyskutowanie o Śląsku z Polakami nie ma sensu, bo najpierw musimy sobie Śląsk opowiedzieć sami, sami się ustanowić. "Także niech prezydent Komorowski pozostaje dalej w swoich fantazjach o naszym nieistnieniu, na zdrowie" - pisze dobrotliwie.

Jednak w wywiadzie uwagę pisarza zwrócił fragment, w którym prezydent Komorowski powołuje się na autorytet zmarłej w maju 2022 roku senator ze Śląska, Marii Pańczyk-Pozdziej. Według Twardocha, i zasłużona w propagowaniu "gwary śląskiej" Pańczyk-Pozdziej, i profesor Jan Miodek, pochodzący przecież z Tarnowskich Gór, świetnie pasują "polskim panom hrabiom, którzy innego Ślązaka niż pozostający wyłącznie w zakresie kultury ludowej nie potrafią sobie wyobrazić". Gdy Ślązak chce awansować w społeczeństwie, najpierw musi się wyrzec swojego języka i swojej kultury, które są niegodne kultury wysokiej.

Szczepan Twardoch porównuje takie widzenie świata do określenia stosowanego przez Malcolma X, jednego z przywódców ruchu afroamerykańskiego w Stanach Zjednoczonych: "house Negro". Skoro, jak pisze Twardoch, Pańczyk-Pozdziej i Miodek awansowali społecznie w Polsce, to są za to Polsce wdzięczni. Zwłaszcza że ta pozwalała organizować konkursy "gwary" śląskiej, "w której jakieś śląskie gnomy ku uciesze pięknych państwa coś tam bełkotały w tej śmiesznej mowie". Teraz owi śląscy "house Negros" są przerażeni, gdy ktoś mówi o śląskiej narodowości albo śląskim języku. Sami tyle się napracowali, żeby wyrugować tę śląskość z siebie, że boją się, iż Polska teraz obrazi się na Ślązaków chcących czegoś więcej.

I ta postawa, wg Twardocha, nie dotyczy tylko ludzi, którzy dzisiaj mieszkają na Górnym Śląsku, ale również tych, którzy ze Śląska wyemigrowali do "Reichu". Pisarz jednocześnie przyznaje, że choć krytykuje postawę Ślązaków w Niemczech, którzy nieraz tracą swoją tożsamość w ciągu zaledwie jednego pokolenia, to zaznacza, że rozumie ludzi, którzy ją wyznawali. Bo choć byli szkodnikami dla sprawy narodowej emancypacji Ślązaków, to wyrośli w świecie, w którym za godanie w szkole dostawało się solidne baty. Z uczniów z pokolenia Twardocha już się "tylko" śmiano.

"Nie należy naśladować. Don't be the house Negro" - nawołuje Szczepan Twardoch, kończąc swój wywód, sprowokowany przez - jak pisze - głupoty wygadywane przez byłego prezydenta.

Bronisław Komorowski

Może Cię zainteresować:

Bronisław Komorowski: "Język śląski nie istnieje, został na Śląsku wylansowany i nie zgadzam się z Tuskiem"

Autor: Marcin Zasada

21/04/2023

Robert Talarczyk na tle kopalni "Wujek"

Może Cię zainteresować:

Robert Talarczyk o wynikach spisu: "Co mnie obchodzi, kto i jak liczy. Bycie Ślązakiem jest za**biste i już"

Autor: Redakcja

12/04/2023

Grzegorz Kulik

Może Cię zainteresować:

Grzegorz Kulik: „Nie wiem, ale się wypowiem”, czyli przychodzi szlachcic do Ślązaka

Autor: Redakcja

23/04/2023