„Majtki z Sosnowca” – żart wymyślony w Katowicach, który stał się biznesem. Szyte w Warszawie i Nowym Targu – wreszcie w Sosnowcu!
„Majtki z Sosnowca” – czyli trochę żart a trochę instalacja artystyczna wymyślona blisko dekadę temu przez absolwentkę Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach – stały się niespodziewaną sensacją. Weronika Twardowska postanowiła przekuć medialne zainteresowanie w prawdziwy biznes, co jej się udało. Firma szyjąca w Katowicach, Warszawie a ostatnio w Nowym Targu, dostarcza od ośmiu lat bieliznę pod marką „Majtki z Sosnowca”. Lecz już za niecałe dwa tygodnie pracownia i sklep będą mieściły się wreszcie w… Sosnowcu!