Tak mogłaby wyglądać nowa dzielnica Rudy Śląskiej. Ma powstać w miejscu kopalni „Pokój”

Kiedyś węgiel tu kopali, teraz będą tu mieszkali – tak mogłaby brzmieć nowa wersja znanego przeboju grupy Golec uOrkiestra o tym jak to ściernisko zamieniło się w San Francisco. Mogłaby, o ile ziszczą się ambitne plany stworzenia na gruntach po dawnej kopalni „Pokój” w Rudzie Śląskiej nowej dzielnicy tego miasta. Jej zarys przedstawiono przy okazji Światowego Forum Miejskiego w Katowicach.

Blisko 20 ha gruntu, na których znajdują się w sumie 73 budynki. Do tego 137 budowli na powierzchni i 257 budowle podziemne – tak w marcu Spółka Restrukturyzacji Kopalń opisywała swój najnowszy „nabytek” tj. drugą część dawnej KWK „Pokój” w Rudzie Śląskiej (pierwszą część zakładu - 713 ha gruntu, 48 wyrobisk dołowych, 2 szyby górnicze i 106 obiektów powierzchniowych – SRK przejęła z początkiem 2017r.). Obszar po jednej z najstarszych kopalń regionu znajduje się w ścisłym centrum miasta – między aspirującym do bycia centralną dzielnicą Nowym Bytomiem, a mającym bardziej handlowy charakter Wirkiem. Od lat w Rudzie Śląskiej zastanawiano się, co się stanie kiedy „Pokoju” nie będzie? Opracowana pod koniec ubiegłego roku na zlecenie ratusza koncepcja masterplanu dla tego terenu przynosi odpowiedź: ma być więcej miasta w mieście. A mówiąc ściślej, Nowy Bytom i Wirek miałyby zostać połączone nową dzielnicą. Pierwszym i niezbędnym warunkiem ku temu byłoby rzecz jasna przejęcie tego terenu od SRK przez miasto.

Nie dla magazynów, czy marketów. Tu ma powstać nowa dzielnica

- To ma być nowa, pełnowartościowa dzielnica miejska z różnymi funkcjami – mówi w rozmowie ze SlaZag.pl dr hab. Michał Stangel z Katedry Urbanistyki i Planowania Przestrzennego na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej. To właśnie on opracował koncepcję masterplanu dla terenu po części dawnej KWK „Pokój” (wybrane jej elementy prezentujemy w galerii). Jak zastrzega to dopiero wstępna wizja, którą w przyszłości trzeba by uzupełnić o branżowe analizy (np. inwentaryzacja zieleni, sieci uzbrojenia terenu, opracowania drogowe, czy badania gruntu), ale już ona pokazała potencjał tego miejsca.

- To wstępny etap wyobrażenia sobie możliwości takiego sposobu zagospodarowania tego terenu, który by doprowadził do tego, że stanie się on częścią miasta – wyjaśnia Michał Stangel.

Bo kluczowe w tej wizji jest właśnie to, że teren po dawnej „grubie” nie miałby zostać zabudowany kolejnym supermarketem, magazynami, czy zakładami przemysłowymi, ale stać się pełnoprawną częścią miasta.

Miejsce do zamieszkania, pracy i spędzania wolnego czasu

Zgodnie z koncepcją masterplanu ponad połowę terenu po dawnej kopalni miałaby zająć zabudowa mieszkaniowa. Z jednej strony przylegająca do Wirku, z drugiej strony do Nowego Bytomia (w rejonie pokopalnianych osadników). W tym drugim przypadku w grę miałyby wchodzić bardziej rozproszone i bardziej eksperymentalne formy wspólnego mieszkania (małe spółdzielnie, bądź cohausing).

Centralną część obszaru miałaby przecinać natomiast przestrzeń publiczna, łącząca zrewitalizowaną hałdę pocynkową (Góra Antonia) z pozostałym (nieobjętym koncepcją) obszarem dawnej KWK Pokój. Miałaby zostać ukształtowana tak, by wyeksponować postindustrialne walory terenu: nadszybie szybu Wanda, halę warsztatu mechanicznego, charakterystyczne fasady budynków kopalni, czy relikty poprzemysłowe - szpule, elementy maszyn (przy jednoczesnym zachowaniu istniejących zadrzewień). W strefie tej miałoby się znaleźć miejsce dla kultury, handlu, usług, gastronomii, miejskich stref aktywności i rekreacji, imprez i wystaw plenerowych.

Ma to być – jak można przeczytać w koncepcji - ‘wielofunkcyjne, tętniące życiem miejsce usług, handlu, loftów, imprez kulturalnych, targów sąsiedzkich itp. - nowe, ważne miejsce na Szlaku Zabytków Techniki”.

- Myślę, że z takich regionalnych referencji najbliżej byłoby temu do powstającej w Dąbrowie Górniczej Fabryki Pełnej Życia – mówi nam Michal Stangel. Wśród innych rodzimych wzorców wymieniane są katowickie Sztauwajery i Fabryka Porcelany, czy OffPiotrkowska w Łodzi. Poza granicami Polski ciekawym punktem odniesienia pokazującym w jakim kierunku miałyby iść te zmiany jest Nowa Karolina w Ostrawie – dawny obszar pokopalniany, gdzie stworzono nową dzielnicę, obejmującą zabudowę mieszkaniową, biurową, handlową i przestrzenie publiczne.

Podobnie jak miało miejsce za czasów, gdy „gruba” jeszcze fedrowała dominującym obiektem w tutejszej przestrzeni miałaby pozostać olbrzymia wieża szybu „Wanda”. W koncepcji można przeczytać m.in. o adaptacji jej oraz pobliskiej łaźni na wielofunkcyjny kompleks użyteczności publicznej, łączący funkcje: centrum sztuki, centrum aktywności społecznej, inkubator przedsiębiorczości. Obiekt mógłby też być wykorzystywany pod cele związane z rekreacją, handlem i gastronomią.

Stąd wszędzie jest blisko. I właśnie o to chodzi w mieście 15-minutowym

Pomysł na wybudowanie w Rudzie Śląskiej nowej dzielnicy na gruntach po dawnej „grubie” wpisuje się w mocno lansowaną obecnie ideę „miasta 15-minutowego” (została ona mocno podkreślona w deklaracji końcowej na zakończonym niedawno Światowym Forum Miejskim w Katowicach). Miasta, gdzie w ciągu kwadransa można pieszo lub rowerem załatwić większość swoich najważniejszych spraw – dotrzeć do sklepu, szkoły, żłobka, przedszkola, przychodni zdrowia itp. To dokładne przeciwieństwo wszelkiego rodzaju osiedli pod lasem, z których wszędzie jest daleko, co siłą rzeczy skazuje mieszkańców na dojazdy wszędzie samochodem (i związane z tym koszty).

W promieniu ok. kilometra od dawnej KWK „Pokój” jest galeria handlowa z kinowym multipleksem, miejskie targowisko, żłobek, szkoły, stadion lekkoatletyczny, basen, kino, urząd miasta i sporo sklepów. Wokół przebiegają drogi, wyprowadzające na DTŚ-kę i autostradę, a także linia tramwajowa relacji Chorzów – Bytom. Docelowo w pobliże pokopalnianego terenu ma zostać rowerowa Velostrada, wiodąca śladem dawnej kolei piaskowej, zaopatrującej „grubę” w ten właśnie materiał.

- Wobec wyzwań zrównoważonego rozwoju, ograniczania emisji i wykorzystania energii, najlepszą formą rozwijania miasta jest tzw. miasto kompaktowe. I taką właśnie szansę daje ta lokalizacja ze względu na bliskość miasta po obu stronach. W tym przypadku dodatkowym atutem jest to, że po obu stronach tego terenu jest zieleń. To może być fajne miejsce do życia, pozwalające na zrównoważony, ekologiczny styl życia – podsumowuje Michał Stangel.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon