Tłum, tramwaj i tort na kartki. Jubileusz 15-lecia Muzeum Historii Polski Ludowej w Rudzie Śląskiej

Sobotnie, słoneczne popołudnie 14 czerwca 2025 r. zamienił plac przed Muzeum Historii Polski Ludowej w Rudzie Śląskiej w żywy wehikuł czasu. Szczelnie wypełniony parking, kolejka po tort urodzinowy na kartki i socrealistyczne melodie górniczej orkiestry dętej złożyły się na obraz, w którym piętnaście lat instytucjonalnej pamięci o PRL spotkało się z niegasnącą ciekawością kolejnych pokoleń zwiedzających.

Przestrzeń odtworzonej codzienności w Muzeum Historii PRL-u w Rudzie Śląskiej

Sale ekspozycyjne, gromadzące sprzęty gospodarstwa domowego, plakaty propagandowe, socrealistyczne rzeźby i rekonstrukcje mieszkań z epoki, wypełniły się publicznością. Szczególną uwagę przyciągał dział motoryzacyjny: milicyjna Nysa, syrena Bosto i nowy nabytek muzeum – błyszczący, czerwony wagon tramwajowy przekazany przez Tramwaje Śląskie S.A. Pojazd, ustawiony na placu przed muzeum, symbolicznie poszerzył narrację o historii miejskiego transportu.

Wśród instalacji najdłużej zatrzymywano się przy zainscenizowanym sklepie „1001 drobiazgów” oraz typowej kuchni z lat osiemdziesiątych. Starsi zwiedzający komentowali zapach pasty do podłogi i szmer radia „Amator”, młodsi – zaskoczeni gabarytami lodówki Mińsk – pytali o pochodzenie emaliowanych garnków. Ekspozycja stawała się zatem nie tylko zbiorem przedmiotów, lecz przede wszystkim pretekstem do międzypokoleniowej rozmowy o materialnej stronie życia w PRL-u.

Scena pod chmurką

Dziedziniec muzeum przyjął formę plenerowej estrady. Animatorzy z Domu Kultury In-nI odtworzyli atmosferę osiedlowych festynów, gdy na scenie rozbrzmiewały przeboje. Kilkanaście metrów dalej członkowie Stowarzyszenia TuRuda gromadzili słuchaczy wśród eksponatów muzealnych. Tam snuto opowieści o śląskich strachach: beboku, utopku i zmorach, którym, jak przekonywali organizatorzy, żadna cenzura nie była w stanie zamknąć ust.

Kulminacją części plenerowej stał się występ górniczej orkiestry dętej. Muzycy, w paradnych mundurach z pióropuszami, wzbudzali aplauz zarówno wśród dawnych pracowników kopalń, jak i wśród najmłodszych widzów, obserwujących ich z otwartymi ustami.

Wernisaż „Anioły, koksownie i inne cuda”

Zgromadzonych gości przyciągnęło także otwarcie wystawy fotografii Joanny Helander. Kuratorskiej opiece Bo Perssona towarzyszył minimalistyczny układ sal: czarno-białe kadry, portrety gospodyń przy piecach oraz dziecięce zabawy na familokowym podwórku.

Smak nostalgii

W popołudniowym słońcu, pod namiotem ustawionym tuż przy wejściu do sal ekspozycyjnych odsłonięto tort urodzinowy ufundowany przez Piekarnię Jakubiec. Gigantyczna, prostokątna forma – obłożona jadalnymi kartkami na żywność i ozdobiona logo muzeum – natychmiast przywołała wspomnienie długich kolejek sprzed GS-ów. Gwar, żarty o „deficytowym kremie” i cierpliwość kilkudziesięciu oczekujących osób stworzyły autentyczną scenografię lat osiemdziesiątych, jednocześnie budząc pogodną nostalgię, lecz i skłaniając do refleksji nad codziennością niedawnej przeszłości.

Ruch, który znaczy więcej niż statystyka

Frekwencja potwierdziła, iż hasło „Historia, która żyje” nie jest marketingową figurą. Goście – od seniorów z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, przez rodziny, po uczniów rudzkich liceów – korzystali z każdego punktu programu, przemieszczając się płynnie od artefaktów do żywej sceny teatralnej, od zdjęć Helander do górniczej orkiestry, od kolejki po tort do selfie w kabinie milicyjnej Nysy.

Powidok na przyszłość

Drugi dzień jubileuszu udowodnił, że muzeum potrafi jednocześnie archiwizować i ożywiać historię. Przestrzeń zgromadzonego sprzętu i obrazów jest tu nie eksponatem relikwią, lecz medium otwartego doświadczenia – doświadczenia, które staje się istotne dopiero w zbiorowym przeżyciu tłumu. W tę sobotę tłum dopisał, a dźwięk orkiestry, zapach tortu i błysk fleszy tworzyły wspólnotę wokół pamięci.

Drugi dzień jubileuszu Muzeum Historii Polski Ludowej zamienił muzealny dziedziniec w tętniący życiem spektakl, gdzie tramwaj, tort na kartki i fotografie Joanny Helander spotkały się w jednym kadrze zbiorowej pamięci.

Kolonia Robotnicza Ficinus w Rudzie Śląskiej

Może Cię zainteresować:

Ficinus: najstarsze osiedle robotnicze na Śląsku jest inne niż wszystkie. Kamień zamiast cegły stwarza niepowtarzalny klimat

Autor: Grzegorz Lisiecki

06/05/2025

Ruda slaska archiwalne

Może Cię zainteresować:

Ruda, największy patchwork Śląska. Miasto pozszywane z wsi, przysiółków, osad i... miast

Autor: Tomasz Borówka

15/06/2024

Wielki piec huty Pokoj Ruda Slaska

Może Cię zainteresować:

Podpisano umowę na adaptację Wielkiego Pieca Huty Pokój. To jedna z największych inwestycji w Rudzie Śląskiej

Autor: Michał Wroński

18/12/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama