Do tego zdarzenia doszło w Czyżowicach (powiat wodzisławski) we wtorek, 20 grudnia. Kierowca jadący ulicą Rogowską potrącił pijanego mężczyznę siedzącego na jezdni. Wszystko zarejestrowała zamontowana na pokładzie kamera. Kierowca, który uczestniczył w tym zdarzeniu opisał jak z jego perspektywy wyglądało całe zajście.
- Jadąc z pracy do domu potrąciłem leżącego na drodze pijanego przechodnia. Znajdował się on na drodze, a nie na chodniku, który był po drugiej stronie drogi. Pan był kompletnie pijany i nawet nie wiedział co się stało. Od razu po zatrzymaniu się na szczęście przyjechało za mną dwóch policjantów po pracy, którzy pomogli udzielić pomocy poszkodowanemu. Przeżył, lecz stracił dużo krwi, miał złamanie otwarte w okolicy kolana i kostki. Na nieszczęście moje i poszkodowanego pana z naprzeciwka jechało auto, więc nie dość, że nie byłem w stanie dostrzec, że ktoś leży na drodze (był cały na czarno i bez żadnych odblasków) to w dodatku nie miałem jak wykonać uniku, bo wbiłbym się na czołowe w jadące auto. Koniec końców karetka pana zabrała i prawdopodobnie będzie bez jednej nogi - relacjonuje kierowca.
Na nagraniu z kamery samochodowej widać, że kontakt maski samochodu z człowiekiem nastąpił przy prędkości 70 kilometrów na godzinę. Internauci komentujący film zamieszczony na kanale „Stop CHAM" zwrócili uwagę na to, że kierowca osobówki nie jest bez winy, bo przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym.
Sprawą zajmuje się już policja. Zobaczcie na nagraniu jak wyglądała ta sytuacja.
Może Cię zainteresować: