Wegański śląski obiad, czyli rolada niewołowa i śląskie kluski bez jajek. Nie róbcie jak Mietek Mietczyński

Tradycyjny śląski obiad, ale w wersji całkowicie wegańskiej. Czyli bez mięsa i składników odzwierzęcych. Czy to w ogóle da się zrobić i... czy da się zjeść? Sprawdzał popularny Youtuber ze Śląska Mietek Mietczyński. Efekt? No, katastrofa. Na szczęście, Mietek nadrabiał urokiem osobistym.

Wegańska rolada

Rolada wołowa, kluski śląskie i modro kapusta. Typowy śląski niedzielny obiad jaki robi się nie tylko na Nikiszowcu, w Rydułtowach czy Bojszowach. Nieśmiertelny klasyk, którego nie można splamić postępowymi wynalazkami? No raczej. Ale... dziś wszystko się da. Rolada przecież mogłaby być wegańska, czyli bezmięsna, a kluski śląskie zrobione bez jajek. Można? Można próbować.

Znany i ceniony twórca internetowy z Katowic Mietek Mietczyński postanowił w ramach serii „Ni mom pojęcia, co robię" przeprowadzić pewien eksperyment. Polegał on na przygotowaniu tradycyjnego śląskiego obiadu właśnie w wersji wegańskiej. Mietek w tym celu kupił roślinne mięso mielone a'la wołowe. Z tego ma powstać nasza rolada (z mielonego, rozumiecie?), a tradycyjne jaja w kluskach śląskich mają zostać zastąpione przez jaja wegańskie.

- Łącząc to mięso z tymi jajkami i jakąś mąką mam nadzieję uzyskać coś, w co będzie się dało nazywać roladę - tłumaczył na wstępie Mietek.

Bezmięsny boczek, zamiennik śmietany i grzyby shitake

Po przygotowaniu tych wybitnych składników Mieciu rozpoczął gotowanie śląskiego wegańskiego obiadu. Niestety jego plan legł gruzach: może dlatego, że smażył masę, która stwardniała, a potem Mietek walczył, żeby to zrolować a chrupki "wołowy" placek zawinięty sznurkiem po prostu się rozwalił. Rolada wołowa nie tylko nie była wołowa, ale nie była nawet roladą, tylko rozwaloną ciapą z zamiennikiem jajka, śmietany, bezmięsnego boczku i grzybami shitake.

Teraz napięcie siądzie, bo fakty są takie, że w filmach Mietka generalnie chodzi o to, by nie wyszło. Ma to swój urok, np. gdy próbuje on przyrządzać dziwne potrawy z Tik Toka albo kupionego na poczcie przewodnika po jadłospisie Jezusa. Ale nasz bohater mógł skorzystać np. z tzw. steków sojowych (ale nie chciał), które jako tako trzymałyby fason. Innymi słowy: spróbujcie zrobić roladę wołową z prawdziwego mięsa mielonego. Jak sądzicie, będzie się to trzymać kupy?

Tak czy inaczej Mieciu nieudaną roladę i tak zjadł, razem ze sznurkiem. No i brawo. Przynajmniej się nie zmarnowało. Komizm, tak czy inaczej, doceniamy.

Gordon Ramsey

Może Cię zainteresować:

Marcin Zasada: Skoro nauczyliście się, że pizza ma mozarellę, a nie ser liliput, to żur też możecie szanować.

Autor: Marcin Zasada

15/04/2022

Wuf11 zurek i roulade3

Może Cię zainteresować:

Marcin Zasada: Każda awantura o żur jest słuszna. A goście WUF11 w Katowicach czytają o "żurku" i "rouladzie"

Autor: Marcin Zasada

29/06/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon