Jeremi Astaszow
Weltmajstry

Weltmajstry na boisku, a w barze - trójka kibiców i barmanka. Premiera nowej sztuki Zbigniewa Rokity

Po bijącej rekordy popularności sztuce "Nikaj", wystawianej w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu, Zbigniew Rokita napisał "Weltmajstry" dla najbardziej śląskiego ze śląskich katowickiego Teatru Korez. Premiera - najpierw w plenerze, w sobotę 27 sierpnia w ramach Letniego Ogrodu Teatralnego.

Piłkarskie mistrzostwa świata 2050, te pierwsze w dziejach, na których występuje reprezentacja Śląska. Na gliwickiej Ostropie w barze „Wunderbar Barbara” spotyka się czwórka kibiców. Szpile razem oglądają barmanka Basia i trójka boroczków – kibolek Gieksy Młody, kibolek Górnika Łysy i kibolek Ruchu Gruby. Czy talizman Grubego, kłaczek Gorgonia, przyniesie im szczęście? Czy Ślązacy pod wodzą Poldiego zrobią mistrza świata, czy zostaną weltmajstrami?

Na scenie Talarczyk, Lubos, Neinert, Chojnacki i Kruszyna

Taki w telegraficznym skrócie jest scenariusz nowej sztuki teatralnej Zbigniewa Rokity, który ostatnio daje się poznać nie tylko jako świetny reportażysta, ale również uzdolniony dramatopisarz. Laureat podwójnej Nagrody Nike 2021 - jury i czytelników za "Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku" popełnił już teatralny kawałek nazwany "Nikaj". Ten opowiadający o animozjach śląsko-zagłębiowskich spektakl jest hitem Teatru Zagłębia. I choć Ślązacy muszą na niego jeździć aż za Brynicę, niejeden jedzie bez narzekania i jeszcze wraca zadowolony, bo "Nikaj" to rzecz i do śmiechu, i do refleksji.

Teraz Zbigniew Rokita napisał sztukę dla najbardziej śląskiego katowickiego teatru, czyli Korezu, który dzięki "Cholonkowi", opartemu o prozę Janoscha (premiera odbyła się 16 października 2004 roku), wprowadził język śląski na scenę teatralną.

Również w przypadku "Weltmajstrów" zobaczymy na scenie znanych śląskich aktorów, którzy poradzą też godać. Reżyseruje Robert Talarczyk, na co dzień dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach. Występują, oprócz samego Talarczyka, również Mirosław Neinert (dyrektor Teatru Korez), Barbara Lubos, Dariusz Chojnacki oraz Cezary Kruszyna. Za scenografię odpowiada Małgorzata Bulanda, a muzykę skomponował Miuosh.

Spektakl i komediowy i wzruszający

Czym "Weltmajstry" różnią się od "Nikaj"? - Wszystkim - odpowiada Robert Talarczyk. - Oczywiście poruszamy się ze Zbyszkiem Rokitą w pewnej podobnej estetyce - groteskowej, lekko surrealistycznej. "Nikaj" jednak mówi o animozjach śląsko-zagłębiowskich, poszukiwaniu tożsamości. "Weltmajstry" to moim zdaniem opowieść bardziej ludzka. Z jednej strony mówi o kibicach: Ruchu Chorzów, Górnika Zabrze i GKS-u Katowice, ale tak naprawdę to opowieść, jak można być człowiekiem będąc kibicem i czy jest sens być kibicem, jeśli jest się człowiekiem. Nasz autor mówi, że oczywiście, można być człowiekiem, nie będąc kibicem, tylko po co. Ta opowieść jest komediowa, pełna ludzkich charakterów, które mogą się ze sobą spierać, ale też jest opowieścią liryczną, nostalgiczną. O poszukiwaniu świata, gdzie istniały jakieś wartości. Kibicowskie świętowanie w knajpie, szczególnie w czasie mundialu, miało kolor czysto ludzki - dodaje reżyser spektaklu.

Role zostały przydzielone według miasta pochodzenia aktorów. Kibica Ruchu gra chorzowianin Mirosław Neinert. Urodzony w Katowicach Robert Talarczyk wciela się w postać fana GKS-u, a zabrzanin Dariusz Chojnacki gra kibica Górnika. Barbara Lubos z Tarnowskich Gór, odtwarzająca rolę barmanki, łączy te wszystkie miejsca i jest boginią, która sprawuje rząd dusz w swojej mitycznej knajpie.

- W młodości kibicowałem Ruchowi Chorzów - przyznaje Mirosław Neinert, sceniczny Gruby (Ruby). - Pamiętam, że w klasie w moim liceum w Chorzowie mieliśmy kolegę, który kibicował Górnikowi. Był traktowany jak ciekawostka - dodaje. Jego postać to gej, który pracuje jako fryzjer i barber.

- Ja mówię czysto po polsku, a pozostali kibice - po śląsku. Dogadujemy się dobrze, bo przecież jesteśmy za reprezentacją Śląska. Myślę, że ten spektakl bardzo ciekawy. Zabawny, a jednocześnie wzruszający. Każda postać ma swój monolog. Tak jak ludzie będą się śmiali na dialogach, tak na monologach chyba się wzruszą. Pokazujemy alternatywną wersję historii, która może w rzeczywistości taka będzie - zastanawia się Neinert.

Są jeszcze bilety na wrzesień

Internetowe bilety na premierowy pokaz "Weltmajstrów" w sobotę 27 sierpnia o godz. 21 rozeszły się w kilka minut. Jest jednak szansa, by zobaczyć jako jeden z pierwszych widzów nową sztukę Zbigniewa Rokity. Trzeba jedynie zjawić się odpowiednio wcześniej przed pokazem w ramach Letniego Ogrodu Teatralnego, odstać swoje w kolejce, i zapłacić 25 zł w gotówce. Dla 100 takich szczęśliwców bilety będą dostępne na miejscu, czyli w podcieniach instytucji Katowice Miasto Ogrodów (pl. Sejmu Śląskiego 2).

Ale nic straconego, zgodnie z tradycją LOT-u premiera Korezu wchodzi do regularnego repertuaru tego teatru. "Weltmajstry" będą pokazywane 22 września (premiera prasowa) i 25 września. Bilety normalne kosztują 80 zł, a ulgowe 70 zł i są jeszcze dostępne, można je kupić za pośrednictwem strony internetowej Teatru Korez.

Robert Talarczyk

Może Cię zainteresować:

"Mnie tępe Ślonzoki wkur… najmocniej. Że godajom ino po ślonsku i nie chcą się uczyć" - Robert Talarczyk o "Byku", dumie i Śląsku

Autor: Marcin Zasada

15/04/2022

Zbigniew Rokita

Może Cię zainteresować:

Zbigniew Rokita: Śląska historia jest bluźniercza. W przeciwieństwie do Krakowa, drze się na cały głos

Autor: Marcin Zasada

29/04/2022