W czwartkowy ranek 17 lipca 2025 r. około godziny 6:33 na drodze ekspresowej S52 w Jasienicy doszło do makabrycznego wypadku: samochód osobowy, jadąc pod prąd korytarzem ratunkowym, zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym pojazdem.
Jedna ofiara śmiertelna – drugie życie zawisło na włosku
Zderzenie było na tyle silne, że kierowca hyundaia zginął na miejscu. Drugi uczestnik wypadku – kierowca Opla Insignia, obywatel Ukrainy – wydostał się z wraku o własnych siłach. Ranny, ale przytomny, został przekazany pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Trudne warunki i śmiertelny błąd
Trasa była śliska. Padający deszcz pogorszył i tak już trudne warunki drogowe. Nieświadomość, brawura lub chwila zagubienia mogły doprowadzić do tej tragedii, która – choć trwała chwilę – na długo pozostanie w pamięci świadków.
Gdyż to nie był jedyny wypadek na S52 tego ranka. Zaczęło się od tego, że na wjeździe do Bielska-Białej od strony Cieszyna doszło do kolizji z udziałem trzech samochodów osobowych. Ruch w kierunku Bielska-Białej został całkowicie wstrzymany, a służby wyznaczyły objazdy, starając się zapanować nad sytuacją. W korku jaki powstał, jeden z kierowców podjął fatalną decyzję, by na tej jednokierunkowej przecież jezdni... zawrócić i pojechać pod prąd, wykorzystując korytarz ratunkowy utworzony przez inne pojazdy. W rezultacie doszło do tragedii.
Jazda pod prąd
Niestety w ostatnich miesiącach mało miejsce więcej spowodowanych jazdą pod prąd na drogach ekspresowych i autostradach w Polsce. Oto przykłady:
- Autostrada A2, Mazowsze – 1 lutego 2025 r. 65-letni kierowca Toyoty wjechał pod prąd i zderzył się czołowo z Fordem. Zginęły dwie osoby, a jedna została ciężko ranna.
- Autostrada A2, Stryków – 2 lutego 2025 r. 66-letnia kobieta zawróciła po przejechaniu zjazdu i próbowała wrócić pod prąd. Doszło do zderzenia z Audi – zginęła na miejscu.
Przypomnijmy też, że i na DTŚ w Chorzowie 3 lutego 2025 r. kierowca jechał pod prąd lewym pasem, mijając auta jadące w przeciwnym kierunku. Cudem nie doszło wtedy do zderzenia. W ubiegłym roku podobnego szczęścia nie miał obywatel Hiszpanii, który 5 marca 2024 wjechał samochodem osobowym pod prąd na autostradę A4 w Rudzie Śląskiej. Zginął na miejscu w zderzeniu z samochodem dostawczym.
W opinii ekspertów przyczyną takich zachowań może być dezorientacja, pośpiech, brak znajomości zasad jazdy po autostradach, a czasem też stan zdrowia lub wpływ substancji psychoaktywnych.

Może Cię zainteresować:
Wypadek z udziałem hulajnogi w Tarnowskich Górach. Poszkodowany 14-letni chłopak

Może Cię zainteresować: