Zbigniew Wach nie żyje. Zmarł nasz wybitny wspinacz skałkowy, taternik, alpinista i instruktor wspinaczkowy

Zbigniew Wach nie żyje. 16 stycznia 2023, w wieku 75 lat zmarł urodzony w Dąbrowie Górniczej wspinacz skałkowy, taternik i alpinista, powszechnie znany w śląskim i polskim środowisku wspinaczkowym.

Tomasz Borówka
Zbigniew Wach (1947-2023)

Zbigniew Wach na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej wspinał się od 20. roku życia. Jego nazwisko, jako autora trudnych dróg na jurajskich skałach, znajdziemy w niejednym wspinaczkowym przewodniku. Działał szczególnie w skałkach Rzędkowic i Podlesia, wytyczając drogi n. na Turni Lechfora, Okienniku Rzędkowickim, Dziewicy czy Głowie Cukru. Od lat 70. Wach wspinał się też w Tatrach. "Śląski Filar" na Małym Młynarzu został tak ochrzczony przez Wacha i Janusza Skorka, którzy poprowadzili nim nową drogę. Poza tym Wach miał na koncie poprowadzenie Superdirettissimy na Kazalnicy Mięguszowieckiej oraz inne nowe drogi na Małym Młynarzu, Galerii Gankowej, Młynarczyku i Cubrynce. W historii taternictwa zapisał się też pierwszymi przejściami zimowymi i całym szeregiem powtórzeń nadzwyczaj wymagających dróg w Tatrach Wysokich.

Wach wspinał się też w Dolomitach i Górach Fańskich, uczestniczył w polskich wyprawach w Himalaje i Karakorum. Dwukrotnie przyznawano mu srebrny, a raz brązowy Medal "Za Wybitne Osiągnięcia Sportowe". W 2019 r. został członkiem honorowym Polskiego Związku Alpinizmu.

Jego częstymi wspinaczkowymi partnerami byli Jerzy Kukuczka, Marian Piekutowski, Janusz Skorek.

Spośród nas Zbyszek był jednak kimś wyróżniającym się. Był niewątpliwie talentem wspinaczkowym czystej wody, przede wszystkim poprzez efektywność i skuteczność poruszania się w skale czy w lodzie. Przede wszystkim jednak kochał góry, ich mistykę i piękno. Było w Zbyszku coś z marzyciela, który najlepiej czuje się z dala od zgiełku codzienności. Był człowiekiem pełnym empatii i życiowego spokoju. Nie pamiętam sytuacji, w której poniosłyby go przysłowiowe nerwy. Delikatny introwertyk w najlepszym tego słowa znaczeniu. Kochał naturę i na pewno przenosiny z miasta na wieś, tzn. do Rzędkowic sprawiło mu wiele satysfakcji. Dał się też poznać jako wyjątkowo dobry i lubiany instruktor wspinaczkowy, do czego niewątpliwie przyczyniły się talent i cechy Jego charakteru - wspomina go Skorek [w serwisie Polskiego Związku Alpinizmu].

Zbigniew Wach był bowiem cenionym instruktorem wspinaczki. Wraz z żoną Danutą prowadził szkołę wspinania w Rzędkowicach. Liczni wspinacze i to z kilku już pokoleń dobrze go wspominają - jako swojego Mistrza, pod którego życzliwym okiem stawiali pierwsze kroki w skałach.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon

czytaj więcej:

Seweryn Siemianowski

Siemianowski: "Runda wiosenna będzie kosztowała nas milion"

Daniel Macioł

Nasi bilardziści bez medali na mistrzostwach świata

Wizualizacja nowego stadionu Ruchu Chorzów

Czas na „męskie decyzje” w sprawie stadionu Ruchu Chorzów?

20220201 PF LS328

GKS Tychy wznowił treningi. Zdolna młodzież na testach

Tarnowskie góry hala sportowa

Hala Sportowa w Tarnowskich Górach powraca

Ruch Chorzów

Koszulki z Wielkich Derbów Śląska na licytacji

Polonia Bytom przegrała z Wartą Gorzów Wielkopolski

Falstart Polonii. To nie tak miało wyglądać