Silesia city center katowice

Kolejnej Silesii City Center czy Europy Centralnej nikt nam już nie wybuduje. Koniec handlowych molochów?

Na przełomie lutego i marca 10-lecie istnienia obchodzi spore centrum handlowe Europa Centralna w Gliwicach. Największa w regionie Silesia City Center, w listopadzie tego roku "wejdzie w dorosłość", bo skończy 18 lat (przynajmniej starsza część, nowa została dobudowana w 2011 r.). Najmłodsza duża galeria handlowa to katowickie Libero, otwarte w listopadzie 2018 roku. To piąte duże centrum handlowe w Katowicach, i zapewne ostatnie, bo, jak mówi Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych, polski rynek osiągnął stopień nasycenia powierzchnią handlową na poziomie średniej Unii Europejskiej. Za to możemy obserwować rozwój parków handlowych albo tzw. „convenience centers” oraz przekształcanie się starszych galerii handlowych w miejsca nie tylko handlu, ale i gastronomii i rozrywki.

Pamiętacie zapewne pielgrzymki do galerii handlowych po niedzielnych mszach: koszyki z hipermarketów wypełnione po brzegi towarem, szturm na nowo otwarte sklepy. Dziś nawet otwarcie sklepu Primark z tanią odzieżą w Silesia City Center nie spowodowało paraliżu galerii - owszem, klienci dopisali, ale nie było potrzeby otwarcia wszystkich 20 kas w tym sklepie.

Koniec gigantomanii?

Centra handlowe nam spowszedniały. Już nie są taką atrakcją, jak kiedyś. Traktujemy je bardziej utylitarnie. Nawet trudno dziś wyjechać z nich z naładowanym po brzegi koszykiem, bo miejsce wielkich hipermarketów zajmują mniejsze markety - w Silesia City Center działa teraz Kaufland, w Libero w Katowicach od razu postawiono na Biedronkę, a nie wielkie Auchan czy Carrefoura. Podobnie jak w otwartej w 2020 roku Galerii Wiślanka w Żorach, do której dolepiono Lidla.

Dziś, jeśli otwiera się punkt z więcej niż dwoma-trzema sklepami - to jest to park handlowy, czyli miejsce, gdzie do każdego sklepu wejście jest osobne, z zewnątrz. Prekursorem tego rozwiązania było centrum handlowe Europa Centralna w Gliwicach, którego część to właśnie park handlowy. Zresztą Europa Centralna postawiła wcześnie na rozrywkę - choć nie ma kina, to działają tu Kolejkowo, House of Air z trampolinami, Funzeum; regularnie odbywają się wystawy LEGO i dinozaurów, a ostatnio nawet postawiono przy niej diabelskie koło. To wszystko oczywiście czynne też w niedziele, gdy sklepy są zamknięte. Również katowickie Libero kusi atrakcjami - w zimie bezpłatnym lodowiskiem, w lecie - placem zabaw. Silesia City Center - to samo, organizuje atrakcje i na wakacje, i na ferie. Zresztą każda większa galeria weekendami (które teraz przesunęły się na piątek i sobotę) kusi atrakcjami dla rodzin z dziećmi - a to impreza z Psim Patrolem, a to z Kocią Kicią.

- Rynek polski osiągnął stopień nasycenia powierzchnią handlową na poziomie średniej Unii Europejskiej, to jest ponad 334 m2 powierzchni handlowej na 1000 mieszkańców - mówi Krzysztof Poznański, dyrektor zarządzający Polskiej Rady Centrów Handlowych. - W związku z tym nie należy oczekiwać dużej skali inwestycji w tego typu nowe obiekty, bo inwestorzy zabudowali już, że tak powiem, Polskę centrami handlowymi i dzisiaj popyt na nowe miejsca jest ograniczony - dodaje.

W regionie już jedno centrum handlowe - w Sosnowcu - zostało zburzone, w jego miejscu dziś jest centrum logistyczne. Inne - katowicki Supersam - właśnie likwiduje piętro ze sklepami, wprowadzając tam więcej przestrzeni biurowej. IKEA, która miała budować centrum handlowe w Zabrzu i w Częstochowie, wycofała się z tych planów.

Szybciej zobaczymy mowy mały park handlowy w swojej dzielnicy niż drugą Silesia City Center.

Rozmowa z Krzysztofem Poznańskim, dyrektorem zarządzającym Polskiej Rady Centrów Handlowych

Czy można już wieszczyć zmierzch centrów handlowych w Polsce?
Nie, absolutnie nie ma mowy o zmierzchu centrów handlowych. Nawet kiedyś użyłem takiego sformułowania, trawestując Marka Twaina, że wszelkie pogłoski o śmierci centrów handlowych w Polsce są zdecydowanie przedwczesne. Centra handlowe w dalszym ciągu się rozwijają.

Jak wygląda sytuacja po pandemii? Handel w galeriach się odbił?
Klienci po pandemii wrócili do wcześniejszych zwyczajów zakupowych, chętnie spędzają czas w galeriach handlowych i robią tam zakupy. 2022 rok był czasem odbudowy obrotów najemców w centrach handlowych i odwiedzalności obiektów przez klientów. Obroty handlu w galeriach w zeszłym roku wzrosły w stosunku do roku 2019, czyli tego ostatniego roku przed pandemią, o ponad 10%.

Czym jest to spowodowane?
Częściowo - inflacją, ale również powrotem klientów do nawyków zakupowych sprzed pandemii. Wskazuje na to tzw. footfall.

Co to za wskaźnik?
To liczba osób odwiedzających centra handlowe, która w 2022 r. wyniosła 99,2% tej z 2019 r. Można więc powiedzieć, że sytuacja wróciła na właściwe tory, natomiast dalsza kondycja branży będzie zależała od sytuacji makroekonomicznej. Od tego, co dziś dzieje się w gospodarce, jak będzie się rozwijała inflacja, koszty nośników energii i wpływu tych czynników na zasobność portfeli Polaków.

Od tego, ile będą ludzie mieli pieniędzy, żeby kupować, wydawać, konsumować?
Tak, to jest jeden z tych czynników, o których mówimy, czyli właśnie o inflacji, sytuacji na rynku pracy, płacach, o tym, jak będzie rósł PKB w Polsce. Oczywiście też od sytuacji geopolitycznej, w tym tego jak będzie przebiegała wojna w Ukrainie. Czynników jest bardzo dużo, stąd przed nami dość duża niepewność, jeśli chodzi o ekonomię.

Wydaje się, przynajmniej w Katowicach, tutaj u nas, na Śląsku, że budowa nowych centrów handlowych bardzo wyhamowała. Już się nie słyszy o żadnych nowych większych inwestycjach. Jak się coś buduje, to głównie parki handlowe, nawet osiedlowe, dzielnicowe.
W tej chwili, po 20 latach dynamicznego rozwoju sektora centrów handlowych polski rynek jest dojrzały, osiągnął stopień nasycenia powierzchnią handlową na poziomie średniej Unii Europejskiej, to jest ponad 334 m2 powierzchni handlowej na 1000 mieszkańców. W związku z tym nie należy oczekiwać dużej skali inwestycji w tego typu nowe obiekty, bo inwestorzy zabudowali już, że tak powiem, Polskę centrami handlowymi i dzisiaj popyt na nowe miejsca jest ograniczony.

Czy to znaczy, że na rynku centrów handlowych nic się nie dzieje?
Oczywiście, że nie. Przykładowo w lutym 2023 roku w Warszawie, po 6 latach, ponownie otwarta została przebudowana galeria Fort Wola. Na pewno będą jeszcze budowane kolejne obiekty w tych miejscach, gdzie deweloperzy będą widzieli potencjał, by uzupełniać popyt. Powstają też, zwłaszcza w dużych miastach, obiekty łączące funkcje handlowe, biurowe a nawet mieszkalne. Ale rzeczywiście, w tej chwili silnej rozwija się inny format obiektów handlowych, to parki handlowe albo tzw. „convenience centers”, czyli takie mniejsze, podręczne centra. Są one uzupełnieniem segmentu dużych obiektów i myślę, że przez kilka najbliższych lat będziemy obserwować bardzo dynamiczny rozwój właśnie tych formatów.

Jednocześnie widać, że centra handlowe zaczynają pełnić coraz bardziej funkcję społeczną. Niedawno były ferie w szkołach, i od razu w galeriach handlowych widać było sporo młodzieży, która nie ma co ze sobą zrobić, bo nie ma u nas prawie w ogóle przyjaznej przestrzeni publicznej pod dachem.
Tak, to prawda. Jeszcze 15-10 lat temu centra handlowe były głównie miejscem handlu. Od kilku lat obserwujemy ewolucję funkcji tego typu obiektów, poza funkcją stricte handlową, galerie stały się też ważnym miejscem spotkań, spędzania czasu, korzystania z gastronomii, rozrywki a nawet kultury. Pełnią rolę centrum miasta pod dachem, dawnego rynku czy ulic handlowych, których w Polsce z różnych powodów nie ma.

Z jakich powodów?
Z powodu II wojny światowej, gdzie infrastruktura, tkanka miejska, była bardzo zniszczona, z powodu też później socjalizmu, gdzie nie wytworzyły się ulicy handlowe. Dodatkowo, teraz po pandemii ludzie wychodzą na zewnątrz, chcą się spotykać i kultywować życie społeczne. Na to nakłada się jeszcze zmiana pokoleniowa, młodzi ludzie z pokolenia Z szukają kontaktu ze sobą właśnie w takich miejscach. W związku z tym centra handlowe ewoluują.

Czyli centra handlowe to nie tylko będą zakupy, ale też jedzenie i rozrywka.
Tak już jest i myślę że to będzie dominujący trend. Strefy gastronomiczne, restauracje i kawiarnie zajmują coraz więcej miejsca w centrach handlowych. Podobnie rzecz ma się ze strefami rozrywki, zwiększa się liczba różnego rodzaju atrakcji umożliwiających atrakcyjne spędzenie czasu w tych przestrzeniach. W centrach pojawiają się wystawy sztuki, koncerty czy wydarzenia angażujące klientów i społeczności żyjące w pobliżu galerii handlowych. Warto również podkreślić, że branża aktywnie reaguje też na aktualne potrzeby społeczne.

W jaki sposób?
W pandemii centra handlowe mocno włączyły się w promocję maseczek czy akcję szczepień. Po wybuchu wojny na Ukrainie to w galeriach handlowych powstawały centra pomocy na uchodźców, miejsca, gdzie za darmo mogli zaopatrzyć się w niezbędne towary czy uzyskać pomoc.

Ale to też jest przy okazji wyzwanie dla centrów handlowych i dla ich pracowników, które muszą teraz kreować rozrywkę dla ludzi, chcąc ich przyciągnąć do siebie.
Tak, oczywiście. I to jest wyzwanie nie tylko dla pracowników, ale też dla samych centrów. Wymaga ono tak zmian mentalnych w umiejętnościach pracowników, jak i zmian w strukturze najemców centrów handlowych. W galeriach zwiększa się liczba najemców właśnie z sektora gastronomii i rozrywki. Często konieczne są zmiany również w strukturze fizycznej, obiekty muszą być przebudowywane, szczególnie te starsze. Są one dostosowywane do nowych trendów. Zapewne, jako klient widzi pani, że w centrach handlowych powstają nowe foodcourty, nowe atrakcyjne miejsca, gdzie można zjeść posiłek i spędzić czas.

Oj, tak, to jest widoczne. Więcej rozrywki i gastronomii to też szansa dla centrów handlowych na zapełnienie w niedziele niehandlowe.
Niestety,, większość najemców nie może prowadzić działalności w niedziele, ze względu na obowiązujący zakaz handlu. Natomiast ci, którzy dostarczają rozrywkę i gastronomię, m.in. kina, siłownie i sale fitness, parki dla dzieci oraz kręgielnie, mogą działać w niedzielę. Te miejsca dostarczają rozrywkę, gromadzą ludzi i powodują, że choć nie w pełnym wymiarze, to centra handlowe żyją również w niedzielę.

Katowice. Wieże KTW i Spodek

Może Cię zainteresować:

Katowice to już pierwsza liga, czy trzeba gonić czołówkę? Biurowców nie musimy się wstydzić

Autor: Patryk Osadnik

22/01/2023

Alfred Bujara

Może Cię zainteresować:

Alfred Bujara z "Solidarności". Kim jest człowiek, który zabrał nam niedziele handlowe

Autor: Katarzyna Pachelska

04/04/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon