Rzecz dzieje się, co ciekawe, na niemieckiej Jurze. Niemcy mają je dwie. Jedna zwana Frankońską a druga Szwabską. A teraz jeszcze ciekawsze. Niemieccy osadnicy z jednej i drugiej Jury dominowali na ziemiach polskich, ale też wschodnich rubieżach Państwa Niemieckiego. Czemu? Tego dokładnie nie wiadomo, ale wiadomo, że w języku polskim przyjęło się pejoratywne “Szwab” między innymi przed nadpreprezentację osadników ze Szwabii. Obszar ten, zwany też potocznie “Szwabskimi Alpami”, ciągnie się w formie wapiennego niewysokiego masywu na północ od Ulm. Najpiękniejszym jego fragmentem są okolice Blaubeuren ze słynnym krasowym źródłem Blautopf. Pewnie Czytelnicy Ślązaga znają mój fetysz związany z niebiesko-żółtymi i żółto-niebieskimi flagami na całym świecie, więc kronikarsko wspomnę, że owszem - zarówno rycerstwo na zamku Guttenberg niedaleko Bad Wimpfen jak i powiat Blaubeuren szczycą się tymi samymi barwami, co Górny Śląsk.
![](/assets/images/Lemberg-najwyzszy-szczyt-Jury-ko%C5%82o-Sch%C3%B6mberg.jpg)
Schomberg na skraju Jury
Kulminacją Jury Szwabskiej jest szczyt Lemberg (zbieżność nazw ze Lwowem przypadkowa), jedyny przekraczający 1000 metrów ponad poziom morza. Do niego aż z okolic słynnego zamku Hohenzollern - gniazda tegoż sławnego rodu - ciągnie się uskok geologiczny, zwany Albtrauf (a poetycko przez pisarza i poetę Eduarda Morike “niebiańską ścianą” z uwagi na niebieskie odcienie pod koniec dnia). I ta ściana kończy się mniej więcej w położonych pod najwyższym szczytem Jury wirtemberskich Szombierkach. Jeśli oczywiście drodzy Czytelnicy pozwolą mi na tą paralelę nazewniczą.
Land Badenia-Wirtembergia, podobnie jak woj. warmińsko-mazurskie, składa się w nazwie i obszarowo z dwóch regionów historycznych. Teraz jesteśmy we wschodniej jego części, zaraz przyjdzie czas na Badenię.
![](/assets/images/Autor-z-Szombierek.jpg)
Wirtemberskie Schomberki mają kilkanaście uliczek, małe stare miasto z ratuszem (podobnie jak bytomskie, na razie szału nie ma), duży zakład przemysłowy produkujący betonowe prefabrykaty (my też mamy), drużynę piłkarską w lidze niższego szczebla TG Schömberg 1884 (phi!), no ale mają aż dwie stacje kolejowe, meczet i… Edekę.
Wspominane w księgach jako Szombierki, już w IX wieku długo nie były nawet wirtemberskie, należąc swego czasu wraz z okolicą do Austrii, jako enklawa. Nie dbali mieszczanie chyba o godność swojej nazwy, bo kroniki mówią też o spaleniu dwóch czarownic w nieodległym Rottweil: w 1554 spalono Małgorzatę Weißbrot von Schomberg, a w 1607 Annę Klarę von Schömberg. Opuszczam z zażenowaniem tym faktem Szombierki w Jurze i udaję się w poszukiwania źródeł Dunaju już u wschodnich stoków (widocznych stąd dokładnie) Schwarzwaldu. Jakby ktoś był kreatywny, to mógłby sobie ustanowić wycieczkę z Czarnego Lasu w Rudzie Śląskiej do Czarnego Lasu w Badenii, ale przecież to pasmo górskie jest dużo bardziej znane na świecie, niż wszystkie Szombierki razem wzięte.