Zabytki przemysłowe to coś, co nas wyróżnia w Polsce. Dyrektor Muzeum Górnictwa Węglowego w ŚLĄZAQ

Zabytki przemysłowe to coś, co nas wyróżnia w Polsce. To element marki naszego regionu – stwierdził w cyklu ŚLĄZAQ Bartłomiej Szewczyk, dyrektor Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. Zaznaczył, że instytucje kultury dbające o industrialne dziedzictwo nie mogłyby funkcjonować bez finansowanego wsparcia samorządu.

Bartłomiej Szewczyk Zabytki przemysłowe to coś co nas wyróżnia w Polsce

Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu to dwa podziemne kompleksy – Kopalnia Guido i Sztolnia Królowa Luiza. W sumie 10 km tras podziemnych udostępnionych turystom, oryginalnych wyrobisk górniczych z maszynami i urządzeniami. Do tego 30 obiektów budowlanych, 4 plenery – wszystko w 7 lokalizacjach na terenie Zabrza.

- Mamy u nas przegląd górniczego parku maszynowego od lat 60. XX w. do czasów prawie współczesnych. To żywe muzeum, w którym można poczuć pracę górników. Można nawet odbyć podziemną szychtę – mówi Bartłomiej Szewczyk, dyrektor muzeum.

W 2015 roku samą tylko Kopalnię Guido, po jej rewitalizacji, odwiedziło w ciągu roku 80 tys. osób. W 2019 roku, przed pandemią, w kopalni i nowo otwartej trasie w Sztolni Królowa Luiza było to już 220 tys. osób. Rok temu zabrzańskie obiekty odwiedziło 240 tys. osób, a w tym roku w muzeum przewidują, że będzie około 300 tys. osób.

Dochody własne Muzeum Górnictwa Węglowego to 40 proc. budżetu. Bez wsparcia samorządów instytucja nie mogłaby działać

Turystów jest dużo, ale taka instytucja jak Muzeum Górnictwa Węglowego nie mogłaby funkcjonować bez wsparcia samorządu – jest instytucją kultury Miasta Zabrze współprowadzoną przez Samorząd Województwa Śląskiego. Dyrektor zabrzańskiego muzeum zaznacza, że bez wsparcia mogą sobie radzić postindustrialne obiekty prywatne, które są m.in. na Dolnym Śląsku, ale – jak dodaje – mają one profil typowo biznesowy. To nie są obiekty muzealne, nie prowadzą na dużą skalę rewitalizacji, nie utrzymują tak dużych kompleksów, jak w Zabrzu.

- Jeżeli chodzi o instytucje kultury w regionie to my zdecydowanie zarabiamy najwięcej z nich wszystkich – to jest około 40 proc. naszego budżetu. Jednak tych wszystkich imprez, które robimy nie bylibyśmy w stanie robić na zasadzie czysto komercyjnej. Do tego dochodzi utrzymanie 10 km tras podziemnych, a to jest normalny zakład górniczy. Jest jeszcze działalność muzealna, czyli pozyskiwanie eksponatów, ich konserwacja. Działalność naukowa i wydawnicza. Gdybyśmy mieli funkcjonować wyłącznie jako obiekt turystyczny, to pewnie z niewielkim wsparciem byśmy sobie poradzili. Jednak biorąc pod uwagę całe spektrum naszej działalności, to dotacje są konieczne – zaznacza Bartłomiej Szewczyk.

Przemysłowe dziedzictwo na Górnym Śląsku może liczyć na finansowe wsparcie samorządów. A wsparcie z budżetu państwa? W Muzeum Górnictwa Węglowego - jak mówi jego dyrektor - zmieniło się to dopiero w ostatnich latach. Choć – jak dodaje - projekty rewitalizacyjne są finansowane głównie ze środków unijnych.

- Zabytki przemysłowe to coś, co nas wyróżnia w Polsce. Województwo śląskie stara się dbać o to dziedzictwo – stąd Szlak Zabytków Techniki i Industriada. Bardzo ważne jest dla tych wszystkich obiektów, że mogą ze sobą współpracować i mają opiekę ze strony samorządu wojewódzkiego. Dla samego województwa jest to z kolei element marki regionu. Mieszkańcy w ramach szlaku mogą w prostszy sposób te obiekty zwiedzić i dostać informacje na ich temat. W szczególności podczas Industriady, kiedy te obiekty dają specjalną ofertę – podkreśla Bartłomiej Szewczyk.

Rozmowa z Bartłomiejem Szewczykiem, dyrektorem Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu:

Piotr Kuczera

Może Cię zainteresować:

Rybnik do połowy dekady pożegna się z węglem. Potem samorządom grozi plajta

Autor: Michał Wroński

28/11/2023

Piotr bula bytom slazaq

Może Cię zainteresować:

Fenomen radnego, który w Bytomiu, mieście politycznych zawieruch, pełni mandat od 25 lat. Piotr Bula w ŚLĄZAQ

Autor: Marcin Zasada

09/11/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon