slaskie.travel
Staw brysiowy w Siemianowicach Śląskich

Górny Śląsk jeziorami stoi. Mamy tu własne pojezierze. Profesorowie hydrologii nie mogą się mylić

Górny Śląsk jeziorami stoi. Mamy tu własne pojezierze. Profesorowie hydrologii nie mogą się mylić

autor artykułu

Marcin Nowak

W Polsce pojezierza (to takie krainy geograficzne, w których znajduje się więcej niż jedno jezioro. No dobra, więcej niż kilka) kończą się na linii mniej więcej Leszno - Lublin z małym odchyłem omijającym Łódź. Możliwe, że wie to każdy rozgarnięty uczeń szkoły podstawowej. Mamy ich ponad 20, często są celem wakacyjnego czy urlopowego wypadu na północ Polski. Wtem… My, na południu również mamy swoje pojezierze.

To było jakieś 15-16 lat temu, gdy opuściłem jedne z zajęć na studiach bardzo zdziwiony, gdy profesor Hydrologii wspomniał o “Pojezierzu Górnośląskim”. To ten moment, w którym myślisz, że może wykładowcy coś się pomyliło, albo rzucił żartem albo… lepiej nie drążyć. Tymczasem on z całą powagą potwierdzał swoją tezę a na końcu dodał słowo-klucz “antropogeniczne”. W przyrodzie mówimy, że coś stworzone przez człowieka, ale będące potem elementem krajobrazu. Na Górnym Śląsku jesteśmy od tego specjalistami. Mamy antropogeniczne wzgórza a nawet doliny i kaniony.

Jak jezioro powstaje to czytelnicy wiedzą, tak? Wiem, że po serialu “Wielka Woda” wszyscy znów są hydrologami ale może warto przypomnieć. Cofa się lądolód na północ albo lodowiec w górach zostawia po sobie bryły lodu, które się topią albo przeorany rów, który wypełnia woda. Polodowcowe. To najczęstsza geneza jezior w Polsce. Drugą jest jednak działalność człowieka. Czy to ogromnych rozmiarów obszary stawów hodowlanych jak w Dolinie Baryczy albo na Polesiu czy spiętrzenia wód, tamowanie rzek w różnych celach. Np. żeby Jerzy Połomski mógł zaśpiewać o Zielonych Wzgórzach nad Soliną. U nas natomiast, na Górnym Śląsku mamy największe zagęszczenie zbiorników wodnych, które powstały w wyniku działalności wydobywczej.

Na Górnośląskie pojezierze składają się akweny bezpośrednio związane z przemysłem. Dobrze je znacie, wiele osób spędzało tam beztroskie chwile w swoim dzieciństwie.

Zanim przejdziemy do mapy. Po prostu rozejrzycie się Państwo wokół siebie. Jak daleko macie do najbliższego jeziora, stawu, zbiornika wodnego. Stawiam, że to krótki spacer z psem. Gdybyśmy przenieśli się w te rejony anno domini 1600 albo 1650 byłaby tylko puszcza, wydmy i doliny rzek. Ewentualnie jakieś zabagnione niecki i trochę stawów, wykonanych ręką cystersów. Tak wyglądał Górny Śląsk i Zagłębie dawniej. Dziś na mapie jeziorność jest wybitna a szacuje się, że tylko w obrębie od Chrzanowa do Raciborza oraz od Tarnowskich Gór do Karwiny znajduje się - uwaga - nawet 2500 pełnoprawnych jezior. Razem z wszelkiego rodzaju oczkami, zbiornikami nawet 4773. Wiem, że to zabrzmi buńczucznie ale to jest rząd wielkości… Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Tym samym mamy drugie co do wielkości pojezierze w Polsce.

Nikt nie chce go tak nazwać, bo to termin i określenie naukowe. Żonglują nim geografowie i geolodzy. A jednak… Powstanie Górnośląskiego Pojezierza Antropogenicznego było związane z rozwojem górnictwa surowców mineralnych (rud: srebra, ołowiu, żelaza, cynku oraz węgla kamiennego i surowców skalnych) i hutnictwa, któremu towarzyszyło uprzemysłowienie i napływ ludności, a w konsekwencji wzrost urbanizacji regionu. Konieczna była budowa wielu zbiorników wodnych na rzekach: Dzierżno, Chechło, Rybnickie, Porajskie, Kozłowa Góra, Goczałkowickie, które jak wiemy służą różnym celom dla ludności: A to rekreacyjnym (mariny żeglarskie, tereny wypoczynkowe), a to jako zbiorniki wody pitnej (Goczałkowice). Niedawno całkiem zyskaliśmy dużą zaporę na Odrze w postaci zbiornika okresowego Racibórz Dolny.

Na Górnośląskie pojezierze składają się jednak również akweny bezpośrednio związane z przemysłem. Dobrze je znacie, wiele osób spędzało tam beztroskie chwile w swoim dzieciństwie, być może nazywając najbliższe jezioro jakimś potocznym określeniem. Stawy poeksploatacyjne, wyrobiskowe, glinianki, zapadliskowe, groblowe czy też stawy hodowlane.

Nikiszowiec

Może Cię zainteresować:

Marcin Nowak: Które miejsca na Śląsku możemy wypromować turystycznie tak jak Nikiszowiec?

Autor: Marcin Nowak

21/05/2022

- Proszę Pana co Pan będzie tu porównywał jeziora w Świętochłowicach czy Panewnikach do Wdzydz czy Jezioraka.

Nie zamierzam, ale nie jest żadną tajemnicą, że od lat 60-tych i 70-tych, w których pojezierze prawie dwukrotnie zwiększyło swoją wielkość, minęło już sporo czasu i bardzo duża część naszych jezior wpadła w procesy naturalizacji. Oznacza to, że natura adoptowała i zaakceptowała to co jej człowiek przebruździł i przeorał na powierzchni. Często obiekty te zaczęły wchodzić w skład obszarów chronionego krajobrazu, użytków ekologicznych itd itp. To już nie jest dziura z wodą, zatopioną lodówką i kupką opon. Często całkiem bogaty biotop. Oczywiście wiele osadów dennych tych zbiorników i stawów jest zanieczyszczonych metalami ale powoli przykrywa jest już materia organiczna, muł.

Pojezierza antropogeniczne nie są jednak czymś wyjątkowym dla naszego regionu. Funkcjonują one również w Łuku Mużakowa i na niemieckich Łużycach, gdzie intensywnie wydobywano metodą odkrywkową węgiel brunatny. Całkiem sporo jezior występuje w Zagłębiu Ruhry, wokół Ostrawy, francuskiego Lille oraz Manchesteru. Przypadek?

Uroczysko Buczyn 5

Może Cię zainteresować:

Uroczysko Buczyna. Kąsek naturalnego lasu w samym środku metropolii. To cud, że przetrwał

Autor: Katarzyna Pachelska

19/05/2024

Kravare

Może Cię zainteresować:

Marcin Nowak: Autostradą Bursztynową na weekend? Tak, ale w drugą stronę. Bo czeski Śląsk jest piękny

Autor: Marcin Nowak

08/06/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon