Grzegorz Franki o powstaniach śląskich: „Wojna domowa i powstania nie wykluczają się ze sobą"

Grzegorz Franki był gościem programu "Rozmowa Dnia" w Radiu Piekary. Prezes Związku Górnośląskiego zapytany o porównanie powstań śląskich z wojną domową stwierdził. iż: "trudno definiować to, co się stało ponad 100 lat temu na Górnym Śląsku".

Michał Legierski (EDYTOR.net)
Grzegorz Franki

Marcin Zasada, prowadzący program "Rozmowa Dnia" zestawił ze sobą powstania śląskie i wojnę domową. Grzegorz Franki stwierdził, że trudno ocenić, to co wydarzyło się ponad 100 lat temu na Górnym Śląsku.

- Wiele lat temu została przyjęta taka nomenklatura i tak ona funkcjonuje. Wojna domowa i powstania nie wykluczają się ze sobą. Powstania były pewnego rodzaju wojną domową. Dlatego, że toczyły się na określonym terenie Górnego Śląska i było tak, że brat stawał przeciwko bratu, a sąsiad przeciwko sąsiadowi - wyjaśnia Franki.

"Tragedia, która podzieliła śląskie rodziny"

"Powstania widziane ze śląskiej perspektywy, były tragedią, która podzieliła Śląsk i były tez wojną domową, która podzieliła śląskie rodziny" - powiedział 15 lat temu profesor Zygmunt Woźniczka - historyk. Franki skomentował ten kontekst.

- Nie dziwi mnie to sformułowanie. Ile na ten temat będzie zdań, tyle też opinii. Myślę, że każdy ma prawo do opinii. Niestety nie doczekaliśmy się jednej wykładni historycznej i stąd dzisiaj mamy ten problem - tłumaczy.

Narodowy Dzień Powstań Śląskich

W piątek, 6 maja, prezydent Andrzej Duda podpisał projekt ustawy o wyznaczeniu Narodowego Dnia Powstań Śląskich 20. czerwca. Kilka dni później Sejm poparł projekt. Zdaniem rządzących święto to ma upamiętniać trzy zrywy z lat 1919-1921 i czcić bohaterskich uczestników, którzy "wywalczyli przyłączenie części Górnego Śląska do odrodzonej Rzeczypospolitej".

- 20. czerwca to dzień, w którym wojska pod dowództwem gen. Szeptyckiego przekroczyły most w Szopienicach i objęły tutaj rządy, na terenie wschodniej części Górnego Śląskiego. Witany był przez niemieckiego burmistrza w Katowicach - uzasadnia.

Franki dodaje, że lepszą datą byłby termin trzeciego powstania śląskiego, czyli 2. lub 3. maja. Prezes Związku Górnośląskiego wyjaśnia, że data nie jest aż tak ważnym elementem. Jego zdaniem nowe święto to miły gest od rządzących, ale niczego nie zmienia. Osoby, które pamiętają o powstańcach robią to cały czas.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon