Historycy o Sejmie Śląskim i Wojciechu Korfantym. Promocja książki "Górny Śląsk to wielka rzecz" i dyskusja w Przystanek Historia IPN

W stulecie inauguracji Sejmu Śląskiego, którego pierwsze posiedzenie odbyło się 10 października 1922 roku, w Przystanku Historia IPN Katowice dyskutowali historycy dr Mirosław Węcki i dr Sebastian Rosenbaum. Są oni autorami opracowania "Górny Śląsk to wielka rzecz". To wybór wystąpień Wojciecha Korfantego na forum Sejmu Śląskiego I kadencji w latach 1922-1929. Dyskusję moderował redaktor Tomasz Borówka z portalu Ślązag.

Czy po Sejmie Śląskim została nam jakaś materialna spuścizna?

- Można wskazać na jeden z najbardziej monumentalnych gmachów w Katowicach. Obecna siedziba Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i Sejmiku Śląskiego to przecież gmach, który został wybudowany także na potrzeby Sejmu Śląskiego. To pamiątka i to ogromna - mówił dr Węcki.

Jednak tego gmachu 100 lat temu jeszcze nie było.

- Jeżeli chodzi o Sejm Śląski pierwszej kadencji, mało kto chyba u nas w regionie pamięta, że jego siedziba nie mieściła się przy ulicy Jagiellońskiej, tylko przy ulicy Wojewódzkiej - tam, gdzie teraz Akademia Muzyczna - przypomniał Węcki.

A spuścizna niematerialna Sejmu Śląskiego?

- Jest szalenie istotna - mówił dr Rosenbaum - a dosyć zapoznawana. Między innymi z powodu odległości czasowej czy krótkotrwałości tego eksperymentu. Tymczasem to przede wszystkim doświadczenie kilkunastu lat parlamentu jako przestrzeni do pewnego rodzaju demokratycznej regulacji partii politycznych, obywateli i ich woli, jako przestrzeni, gdzie kreuje się politykę i podejmuje się istotne decyzje dla regionu. Sejm Śląski, jako obszar pewnego demokratycznego sporu, demokratycznej walki o kształtowanie rzeczywistości województwa śląskiego, jako taki parlament par excellence, w zasadzie funkcjonował tylko 13 lat (bo od 1935 roku mamy praktycznie do czynienia z fasadową strukturą - nie ma tam już partii opozycyjnych i zasiadają tylko reprezentanci sanacji). Ale przez te 13 lat Sejm Śląski był swego rodzaju szkołą demokracji - uważa Rosenbaum.

Czym był Sejm Śląski dla Wojciecha Korfantego?

- Do 1926 roku Sejm Śląski stanowił tylko jeden z elementów aktywności Korfantego - tłumaczył Mirosław Węcki. - Był on też posłem na Sejm RP i pełnił cały szereg funkcji w sektorze gospodarczym. Sejm Śląski był dla niego dość istotny, ale tak naprawdę Korfanty w jego prace angażował się mocno tylko w pierwszych miesiącach działalności tego organu. Rzecz zmienia się w roku 1926, w momencie przewrotu majowego. W tym momencie Sejm Śląski staje się dla Korfantego forum, gdzie może on w pełni wyrażać swoje opinie, koncentrując się wręcz na bezwzględnej krytyce rządów sanacji.

- Korfanty to tego typu polityk, który jest bardzo silnie związany z regionem, traktujący go jako swój matecznik. Świadom, że ma tam ma naprawdę potężny autorytet. Stąd też i Sejm Śląski traktował bardzo poważnie - mówił dr Rosenbaum. - Widać to w treści wystąpień Korfantego, dobrze przygotowanych formalnie i zawierających bardzo fundamentalne przemyślenia.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon