Internetowa inba o język śląski, czyli prawicowy „durśfal”. W tle wywiad z prof. Miodkiem sprzed 13 lat

Do Sejmu trafił kolejny projekt ustawy uznającej śląski za język regionalny i prawicowa część polskiego internetu dostała „durśfalu”. „Działania rządu i PO na rzecz wzmacniania odrębności śląskiej są sprzeczne z polską racją” – to tylko jeden w z wielu wpisów w mediach społecznościowych. Z kolei prawicowe portale opublikowały wywiad z prof. Janem Miodkiem, o tym, że „dyskusja o śląskim języku jest żenująca”. To wywiad z... 2011 r.! Brakowało jeszcze „zakamuflowanej opcji niemieckiej”.

fot. Maciej Poloczek
Internetowa imba o język śląski czyli prawicowy durśfal

Na początek trzeba po raz kolejny podkreślić, że język regionalny to nie jest kategoria językoznawcza, a prawno-polityczna. Została zawarta w „Europejskiej karcie języków regionalnych lub mniejszościowych” i zgodnie z nią "języki regionalne lub mniejszościowe" oznaczają języki, które „są tradycyjnie używane na określonym terytorium państwa przez obywateli tego państwa tworzących grupę mniejszą liczebnie od pozostałej części ludności tego państwa” i „różnią się od oficjalnego języka (języków) tego państwa, nie obejmuje to ani dialektów oficjalnego języka (języków) tego państwa, ani języków migrantów”. I tylko od polityków zależy czy śląski otrzyma taką ustawową ochronę i wsparcie z budżetu państwa.

Język śląski. Projekt ustawy trafił do Sejmu i… się zaczęło

W Unii Europejskiej status języka regionalnego mają m.in.: szampański, oksytański, alzacki, bretoński we Francji czy dolnosaksoński, dolnołużycki i górnołużycki w Niemczech. W Polsce jedynie język kaszubski. Historia starań o uznanie śląskiego za język regionalny ma już 17 lat. Po raz pierwszy projekt ustawy w tej sprawie trafił do Sejmu w 2007 r. Później były kolejne, a każdy był przez ustawodawców „mielony” - tak za rządów PO-PSL, jaki i za rządów PiS ze swoimi koalicjantami. Teraz ma być inaczej. Uznanie śląskiego za język regionalny to jeden ze "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" obiecanych przez Donalda Tuska, a wspiera to cała obecna koalicja rządząca. Trzeba jednak dodać, że pod ustawą będzie potrzebny podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Projekt ustawy „o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym oraz niektórych innych ustaw”, który wprowadza język śląski jako język regionalny, został złożony w Sejmie 25 stycznia 2024 r. I wtedy prawicowa strona polskiego internetu dostała „durśfalu”. Stanisław Żaryn, obecnie doradca prezydenta Andrzeja Dudy, porównał ten fakt z wystąpieniem Ramzana Kadyrowa, przywódcy Republiki Czeczeńskiej, który niemal rok temu stwierdził, że Śląsk zasługuje na niepodległość, a Rosja może pomóc w organizacji niepodległościowego referendum.

Wtedy tylko cześć polskiej prawicy i prawicowe portale (w tym ten braci Karnowskich) potraktowali to poważnie. Nikt więcej. Nikt na Górnym Śląsku. - Najlepsze w tym to, że słowa Kadyrowa potraktowały poważnie tylko dwie grupy w tym kraju: PIS oraz narodowcy polscy. Obie grupy mają w swoich szeregach ludzi z niejasnymi powiązaniami z Kremlem i Rosją. Nie, to jest nie przypadek – odpisał Żarynowi Rafał Rzepka jeden z młodych śląskich regionalistów. Jednak Żaryn nadal w to brnie.

„Podsycanie separatyzmów” i „typowy ruch Kremla”

- Podsycanie separatyzmów to typowy ruch Kremla, obliczony na osłabienie państw Zachodu oraz ich destabilizacje. Działania rządu i PO na rzecz wzmacniania odrębności śląskiej są sprzeczne z polską racją stanu i otwierają Polskę na wrogie działania Rosji – stwierdził Żaryn na platformie X (kiedyś Twitter) o projekcie uchwały w sprawie języka śląskiego.

Podobnych wpisów i komentarzy w mediach społecznościowych pojawiło się o wiele więcej i nie ma sensu ich cytować. - Jęczenie polskich nacjonalistów w sprawie uznania języka śląskiego za język regionalny to tradycyjnie puste rytuały i zaklinanie rzeczywistości. To nie język, to gwara, separatyzm, landyzacja Polski. Te jeremiady nic nie zmienią. Śląski to język i wy tego na pewno nie zmienicie – skomentował na platformie X dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Internetowa „inba” w mediach społecznościowych to nie wszystko. Kilka prawicowych portali opublikowało część wywiadu z językoznawcą prof. Janem Miodkiem, w którym twierdzi, że „cała ta dyskusja o śląskim języku w piśmie jest żenująca” i nikt nie wykona kodyfikacji języka śląskiego, bo „te dążenia są naiwnością połączoną z fanatyzmem”. Ta kodyfikacja się już dokonała, a wywiad z prof. Miodkiem jest z… 2011 roku!

Później prof. Miodek nieco zmienił swoje stanowisko. Mówił, że „na Śląsku nie można wymuszać od kogoś deklaracji polskości. Jeżeli ktoś chce powiedzieć: jestem tylko Polakiem, czy Polakiem Ślązakiem, proszę bardzo. Chce powiedzieć: jestem Ślązakiem i nikim więcej, albo Ślązakiem Niemcem, proszę bardzo. Nie można władać czyimiś odczuciami" - o czym pisaliśmy w ŚLĄZAGU w 2022 r.

Teraz prof. Miodek nie odniósł się do sprawy uznania śląskiego za język regionalny, co tak skomentował Rafał Adamus z Towarzystwa Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy Pro Loquela Silesiana. - Nawet on rozumie, że sprawa jest już tak posunięta, że żadne czarodziejskie zaklęcia nie zmienią stanu faktycznego – stwierdził Adamus.

Profesor Bralczyk o języku śląskim: Uznałbym go za język regionalny

Zupełnie inaczej o języku śląskim mówił w wywiadzie dla ŚLĄZAGA (w lutym 2022 r.) inny językoznawca, prof. Jerzy Bralczyk. Stwierdził m.in., że gdyby to była jego decyzja, to przyznałby śląskiemu różne przywileje, które „mogą się wiązać z nazwaniem go językiem”. Na stwierdzenie prof. Jana Miodka, że śląski nie nadaje się do wygłaszania abstrakcyjnych, filozoficznych treści odparł:

- Kiedyś dokładnie to samo mówiono o języku polskim. W XII-XIII wieku polszczyzna nie funkcjonowała jako oficjalny język literacki. Co więcej, jest sporo języków, które nie zyskały pewnej terminologii. Kaszubski zyskał status języka regionalnego, dzięki swoim strukturom fleksyjnym, fonetycznym czy gramatycznym, które odróżniają go od polszczyzny. Ale w przypadku śląskiego, funkcjonowanie na granicy trzech obszarów językowych: polskiego, niemieckiego i czeskiego, również wytworzyło pewną odmienność językową i fonetyczną – stwierdził prof. Bralczyk.

Prawicowi komentatorzy dostali „durśfalu” w związku z projektem ustawy o języku śląskim, ale trzeba przyznać, że nie wszyscy na prawicy mają do tego taki negatywny stosunek. Andrzej Gawron, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Lublińca, jeszcze przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi mówił, że jeżeli taka ustawa trafi do Sejmu, to będzie głosował "za". - Jestem za tym, żeby język śląski był w szkołach, żebyśmy nie zapomnieli o języku śląskim – mówiła też ówczesna senator PiS Dorota Tobiszowska, która jednak w wyborach w 2023 r. nie dostała się do parlamentu.

Poglądy zbieżne z większością polityków PiS ma za to były prezydent Bronisław Komorowski, związany z Platformą Obywatelską. Jeszcze w kwietniu 2023 r., w wywiadzie dla ŚLĄZAGA stwierdził, że Donald Tusk myli się w sprawie języka śląskiego.

- Postulat finansowania z budżetu państwa, a nie regionu czy gminy, nauczania (ale de facto tworzenia) odrębnego języka śląskiego uważam za polityczną ekstrawagancję – stwierdził Bronisław Komorowski.

Za swój stosunek do języka śląskiego były prezydent został „doceniony” przez czytelników ŚLĄZAGA. Wygrał w naszym plebiscycie na Śląską Bzdurę Roku 2023 (choć konkurencja była bardzo mocna). Nam poglądy Bronisława Komorowskiego kojarzą się ze słowami Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o „zakamuflowanej opcji niemieckiej”. Tak to już jest na polskiej prawicy.

Wracając do języka regionalnego. Kategorii prawno-politycznej. W Polsce taki status ma jedynie język kaszubski. Od 2005 roku. I co? Kaszuby nie odłączyły się od Polski. Nie zostały niemieckim landem. Więc o co chodzi? Może „prawdziwi Polacy” po prostu boją się Ślązaków, bo jest ich więcej niż Kaszubów? W ostatnim spisie powszechnym śląską identyfikację narodowo-etniczną wskazało w sumie blisko 597 tys. osób. Kaszubską blisko 180 tys. osób. Ale czy ponad 37 mln Polaków ma się obawiać tych kilkuset tysięcy Ślązaków?

Bronislaw komorowski marcin zasada

Może Cię zainteresować:

Śląska Bzdura Roku 2023. Redakcja i Czytelnicy ŚLĄZAGA wybrali Bronisława Komorowskiego za "język śląski nie istnieje"

Autor: Marcin Zasada

12/01/2024

Donald Tusk w Radzionkowie

Może Cię zainteresować:

Donald Tusk zadeklarował w Radzionkowie uznanie języka śląskiego za język regionalny

Autor: Patryk Osadnik

19/03/2023

Bralczyk2

Może Cię zainteresować:

Profesor Bralczyk o języku śląskim: Uznałbym go za język regionalny

Autor: Marcin Zasada

22/02/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon