Lekarze z GCZD „zbudowali” trzylatkowi nowe serce. Przełomowa operacja w Katowicach

W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach lekarze dokonali rzeczy, która jeszcze niedawno wydawała się niemożliwa. Trzylatek z poważną wrodzoną wadą serca przeszedł operację, która „przebudowała” je tak, by działało jak u zdrowego dziecka. To przełom nie tylko dla małego Arturka, ale i dla całej kardiochirurgii dziecięcej – nie tylko zresztą na Śląsku.

W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach wydarzyło się coś, co jeszcze kilka lat temu brzmiałoby jak medyczna fantastyka. Zespół kardiochirurgów pod kierunkiem dr. Grzegorza Zalewskego przeprowadził u trzyletniego Arturka operację, która w praktyce oznacza… zbudowanie mu nowego serca.

Arturek urodził się ze złożoną, niezwykle rzadką wadą serca typu criss‑cross heart. To anomalia, w której napływy krwi do komór krzyżują się, a zastawki otwierają się do „przeciwległych” komór. W praktyce oznacza to, że całe serce jest jakby skręcone, a jego wewnętrzna architektura – poprzestawiana. W efekcie układ krążenia działał u chłopca w trybie awaryjnym, a serce funkcjonowało jak jednokomorowe: jedna komora wykonywała całą pracę, a druga nie była w stanie przejąć swojej roli.

Standardowo takie dzieci przechodzą serię operacji paliatywnych, które pozwalają im żyć, ale nie przywracają naturalnej fizjologii. Serce nadal pozostaje jak gdyby jednokomorowe, a w wieku dorosłym pojawiają się poważne powikłania.

W Katowicach lekarze zrobili coś zupełnie innego.

Zbudowali zdrowe serce

Lekarze z GCZD zdecydowali się na operację typu double switch – zabieg, który nie tylko koryguje wadę, ale przywraca naturalną fizjologię dwukomorowego serca. W trakcie dziesięciogodzinnej operacji kardiochirurdzy m.in. wytworzyli komunikujący ubytek w przegrodzie międzykomorowej i przenieśli aparat zastawki trójdzielnej do prawej komory. Ten ostatni etap jest wykonywany niezwykle rzadko, a jak do tej pory właśnie nieprawidłowy przyczep zastawki stanowił jeden z głównych problemów udanej korekcji tej wady serca.

Efekt? Serce Arturka zaczęło pracować jak serce zdrowego dziecka – z dwiema komorami, które dzielą się pracą zgodnie z naturą. To nie jest kosmetyczna poprawka, ale odtworzenie prawidłowego działania całego układu krążenia. Co ciekawe, właśnie u dzieci takie zabiegi mają największy sens: ich serca są bardziej plastyczne, podatne na „modelowanie” i lepiej adaptują się do zmian. Paradoksalnie więc to, co u dorosłego byłoby skrajnie trudne i obarczone ogromnym ryzykiem, u małego pacjenta daje większą szansę powodzenia i lepsze rokowania na przyszłość.

Dlaczego to przełom?

Bo ta operacja otwiera drogę dla kolejnych dzieci z podobnymi wadami. To oznacza, że Katowice mogą stać się jednym z nielicznych ośrodków w Polsce, które potrafią „przekształcić” serce jednokomorowe w dwukomorowe.

Dla takich dzieci to różnica na całe życie. Serce pracujące jak dwukomorowe daje im zupełnie inną wydolność, pozwala uniknąć wielu groźnych powikłań i otwiera realną szansę na dorosłość bez ograniczeń, które dotąd były nieodłączną częścią życia z sercem jednokomorowym. To także po prostu lepsza jakość życia – codzienność, w której mogą biegać, bawić się i rozwijać tak jak ich zdrowi rówieśnicy. To nie jest tylko sukces jednego zespołu, a zmiana paradygmatu leczenia.

Nie tylko skalpel. GCZD wprowadza nowy model opieki

Drugi ważny element tej historii nie dotyczy samej operacji, ale tego, co działo się wokół niej. Jak tłumaczył dr Grzegorz Gęca z Oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej GCZD, wprowadzono tam rozwiązanie, które w Polsce wciąż nie jest standardem: rodzice mogą być z dzieckiem niemal cały czas, nawet na oddziale pooperacyjnym.

Dla Arturka i jego mamy to było kluczowe. Dziecko po tak ciężkiej operacji budzi się w obcym świecie, podłączone do aparatury, otoczone personelem. Obecność mamy okazała się równie ważna jak sama operacja. Jej bliskość obniżała stres, uspokajała emocje i pomagała Arturkowi szybciej wracać do sił. Dawała mu poczucie bezpieczeństwa, którego nie zastąpi żadna aparatura ani najnowocześniejsza technologia. Właśnie dlatego możliwość niemal stałego kontaktu rodzica z dzieckiem po tak trudnym zabiegu jest czymś więcej niż udogodnieniem – to element leczenia. Takie podejście do medycyny widzi nie tylko serce pacjenta, ale też i człowieka.

Śląsk ma powód do dumy

GCZD od lat jest jednym z najważniejszych ośrodków pediatrycznych w Polsce, ale ta operacja to dowód, że równa do poziomu światowego. To historia o odwadze, precyzji i zespole, który nie boi się sięgać po rozwiązania na miarę medycyny XXI wieku.

A dla Arturka – to po prostu szansa na życie z sercem, które bije tak, jak powinno.

Leoś urodził się z wadą serca i żył płucnych, uratowała do operacja w GCZD

Może Cię zainteresować:

Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach: nowatorski zabieg uratował życie Leosiowi

Autor: Tomasz Borówka

20/12/2024

Pawel Wieczorek

Może Cię zainteresować:

Medyczny cud w Katowicach. 2-letni chłopiec prawie utonął w przydomowym basenie z zimną wodą. Lekarze długo walczyli o jego życie i sprawność. Udało się!

Autor: Katarzyna Pachelska

20/11/2025

Centrum Zdrowia Dziecka drewno w policzku

Może Cię zainteresować:

Drewno w policzku małego dziecka. Chirurdzy z Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach uratowali twarz chłopca

Autor: Arkadiusz Szymczak

17/06/2025

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon
Reklama