Biuro Związku Miast Polskich przekazało we wtorek (19 września) wszystkim zrzeszonym w tej organizacji miastom członkowskim wyliczenia dotyczące ubytków w dochodach z PIT za lata 2019-2023 oraz sumę otrzymanych przez nie w tym czasie rekompensat.
Podatnik ma więcej w kieszeni, miasto mniej w budżecie. Rekompensaty nie pomogły
Wyliczeń tych dokonało opierając się na udostępnianej przez resort finansów bazie danych, do której trafiają informacje ze sprawozdań jednostek samorządu terytorialnego dotyczących wykonania budżetów. Równocześnie ZMP podsumował ubytki dochodów miast z tytułu udziału w podatku PIT, będące wynikiem kolejnych zmian prawnych (np. podniesienia kwoty wolnej od podatku, czy obniżenia PIT-u) bazując na publikowanych przez Ministerstwo Finansów ocenach skutków regulacji (dokument ten towarzyszy każdemu projektowi nowelizacji ustawy). Przypomnijmy, że znaczna część płaconego przez nas podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) wraca do naszej malej ojczyzny - ponad 38 proc. do gminy, a niemal połowa do miasta na prawach powiatu jeśli w takowym mieszkamy. Mniejszy PIT, czy większa kwota wolna oznacza więc, że więcej zostaje w naszej kieszeni, ale mniej trafia do budżetu naszego miasta, co przekłada się chociażby na zakres inwestycji.
W swym zestawieniu ZMP wzięło pod uwagę sumę ubytków w dochodach z PIT za lata 2019 – 2023, a także sumę rekompensat otrzymanych przez miasto jako jednorazowa subwencja z 2021 r. , przyznanego „dodatkowego PIT” w 2022 r. oraz zapowiedzianych przez rząd z ogólnej kwoty 13,7 mld (przy czym te ostatnie to nie są dodatkowe pieniądze, ale przyśpieszone o kilka miesięcy pieniądze z likwidowanej równocześnie przyszłorocznej subwencji rozwojowej).
W sumie, jak podał ZMP, 351 miast członkowskich po konfrontacji tych kwot ma wynik ujemny, a jedynie 3 – dodatni. Łącznie miasta członkowskie Związku utracą z PIT-u do końca roku 2023 kwotę 27, 7 mld zł, z czego miasta na prawach powiatu – blisko 21 mld zł, gminy miejskie – ponad 4 mld zł, a gminy miejsko-wiejskie – 2, 65 mld zł.
Katowice stratne na ponad pół miliarda. Inne miasta też na minusie
W naszym regionie najbardziej po kieszeni dostały Katowice, które – wedle wyliczeń ZMP – mają być stratne na 522,7 mln zł. Blisko 287 mln zł to strata Gliwic, niemal 276 mln zł – Bielska Białej, niewiele mniej Częstochowy (275,1 mln zł), a 246 mln zł – Sosnowca.
Dalej w zestawieniu znajdziemy: Tychy (195,5 mln zł straty), Zabrze (185,8 mln zł), Rybnik (174,6 mln zł), Dąbrowę Górniczą (164,9 mln zł), Bytom (156,9 mln zł), Rudę Śląską (157,7 mln zł), Chorzów (124,5 mln zł), Jaworzno (114,5 mln zł), Mysłowice (96,5 mln zł), Jastrzębie - Zdrój (96,4 mln zł), Żory (76,6 mln zł), Siemianowice Śląskie (74,69 mln zł), Tarnowskie Góry (70,5 mln zł), Mikołów (60,7 mln zł), Piekary Śląskie (58,3 mln zł), Będzin (55,1 mln zł) oraz Świętochłowice (42,7 mln zł). Podsumowując podane wyżej kwoty otrzymujemy ponad 3,5 mld zł. W sumie, w całym województwie nie znaleźliśmy ani jednego miasta, które byłoby „na plusie” (wspomniana trójka „wybrańców” w skali kraje to małopolskie Koszyce – 630 tys. zł na plusie, Dąbie w Wielkopolsce – 143 tys. zł na plusie i zachodniopomorskie Tuczno – 292,8 tys. zł na plusie).
Może Cię zainteresować:
