Poczta Polska może kojarzyć się ze zbiorem przypadkowych produktów na półkach. Klienci mogą zakupić zarówno patriotyczną kolorowankę, poradniki typu „Jak prawidłowo nakryć do stołu?”, jak i wegańskie żelki. Pisała o tym Dorota Masłowska w Dwutygodniku:
„Becoming. Moja historia. Michelle Obama”, „Stop alergiom”, „Pierwsza komunia święta. Zrozumieć sakrament” – to tylko pierwsze z brzegu tytuły na standzie, podczas notowania których zostałam przyłapana i wezwana do okienka („Co pani właściwie tu robi?”), i musiałam przez to nabyć kolorowankę „Moja ojczyzna” za 4,99, by oczyścić się z oskarżeń o szpiegostwo na rzecz InPostu.”
Na szczęście jest jeszcze to, co na zewnątrz. Poczty w Zagłębiu Dąbrowskim są zapisem międzywojennej historii: pogoni za nowoczesnością, intensywnym rozwojem, ale też pewnego rodzaju prowizorką.
Sosnowiec, ul. 3 Maja 24
Budynek Poczty Polskiej w Sosnowcu, mimo przedwojennego rodowodu, trudno dziś zaliczyć do sztandarowych przykładów architektury modernistycznej.

Poczta przeszła wiele modernizacji, z czego najbardziej rzucającą się w oczy pozostaje pas przeszkleń w przedniej części budynku. Podobnie jak w sąsiedniej Dąbrowie Górniczej, nie wiadomo kto jest autorem projektu.
Władze miasta zaczęły starać się o niezależną placówkę pocztową w kwietniu 1929 roku. Niezależną, ponieważ po odzyskaniu niepodległości urząd poczty podlegał Dyrekcji Okręgu Poczt i Telegrafów w Krakowie (co też może wydawać się niecodziennym rozwiązaniem, zważywszy na obecność Katowic jako dużego ośrodka komunikacyjnego w sąsiedztwie, tuż za Brynicą, w autonomicznym województwie śląskim).
Budowę rozpoczęto w 1934 roku i ukończono w 1936 roku. Nie oznacza to jednak, że wcześniej w Sosnowcu nie było poczty. Pierwsza poczta w mieście znajdowała się w budynku dworca głównego, gdzie funkcjonowała do 1915 roku, kiedy powstał niemiecki urząd pocztowy. Rok później utworzono Miejską Ekspedycję Listów, mającą siedzibę przy ulicy Warszawskiej. Placówkę z prawdziwego zdarzenia Sosnowiec otrzymał w krótkim, jednak intensywnym pod względem rozwoju, okresie międzywojnia.
Dąbrowa Górnicza, al. Kościuszki 16
W Katowicach przy ulicy Adama Mickiewicza znajduje się gmach Banku Gospodarstwa Krajowego, który kiedyś był moim ulubionym modernistycznym budynkiem w naszym regionie. Kaskadowa reprezentacyjna część miała dawać znać przechodniom, że jest to ważny obiekt, w którym pracują ważni ludzie. Jednak od 1930 roku dużo się zmieniło: wybudowano galerię handlową Skarbek i urosła zabudowa wokół katowickiego Rynku, przez co gmach Banku Gospodarstwa Krajowego przestał rzucać się w oczy, przynajmniej w tak agresywny sposób.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że podobna historia spotkała gmach poczty w Dąbrowie Górniczej. Elegancki i smukły budynek został architektonicznie zdominowany przez Pałac Kultury Zagłębia i sklep Społem, z charakterystycznym kaskadowym dachem. Inną chorobą okolicy, która kiedyś była przypadłością niemal całego miasta, jest wszechobecna pasteloza. Najstarsze zdjęcia gmachu poczty, jakie udało mi się znaleźć, pochodzą z lat 50. i prezentują spójny kolorystycznie budynek, całkowite przeciwieństwo dzisiejszego pół-biało pół-łososiowego obiektu.
Patrząc na dawne zdjęcia warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden detal: w prawym górnym roku od wejścia, gdzie dziś znajduje się tabliczka z polskim godłem, kiedyś usytuowana była niewielka płaskorzeźba przedstawiająca orła białego. Odpowiada to ówczesnej „modzie na niepodległość”, obecnej w okresie międzywojennym, po 123 latach polskiego niebytu. Nie zachowały się informacje o planach budynku, projektach i architekcie. Wiadomo, że budowę poczty rozpoczęto w 1932 roku i ukończono rok później. Najpewniej świadczy to o przyspieszonym rozwoju Zagłębia Dąbrowskiego, podobnie jak innych miejscowości przemysłowych, w okresie 20-lecia międzywojennego.
Będzin, ul. Krasickiego 1
W okresie międzywojennym Będzin powstawał na nowo. Między żydowskie kamienice i liczne synagogi wkomponowywano modernistyczne obiekty użytku publicznego. Najodważniejszą realizacją był budynek dworca Będzin Miasto.

Budynek będzińskiej poczty jest bardziej zachowawczy w kontekście stylu, jednak dalej stanowi książkowy przykład modernistycznej architektury. Sam projekt był gotowy już w 1924 roku, jednak z uwagi na problemy związane ze znalezieniem odpowiedniego miejsca na budowę, pocztę zaczęto wznosić dopiero w 1929 roku i ukończono dwa lata później.
Otwarcie urzędu było dużą uroczystością a rangę placówki planowano podnieść poprzez przeniesienie centrali telefonicznej z Sosnowca. Gmach poczty został osadzony na planie litery V, dlatego najlepszym byłby umiejscowienie budynku przy skrzyżowaniu w centralnej części miasta. Finalnie obiekt stanął na działce na rogu ulic Kościuszki i Krasickiego, zakupionej od jednego z mieszkańców i przekazanej w wieczyste użytkowanie Poczcie Polskiej.
Autorami projektu są krakowscy architekci:
- Fryderyk Tadanier,
- Kazimierz Kulczyński.
Tadanier jest również architektem budynku Komunalnej Kasy Oszczędnościowej w Krakowie, którego plagiat znajduje się w Sosnowcu przy alei Zwycięstwa i jest znany mieszkańcom jako Dom Troppauera.
Oglądając dawne zdjęcia będzińskiej poczty warto zwrócić uwagę na kwadratowy zegar, znajdujący się w centralnej części budynku. Zegar ściągnięto zaskakująco szybko. Dysponujemy zdjęciami z czasów niemieckiej okupacji, na których widać dodatkowe pasmo okien. Ponieważ całość wkomponowana jest w charakterystyczne pomarańczowe gzymsy, zastąpienie zegara oknami pozostało spójne z całym projektem.
Fryderyk Tadanier zaprojektował również modernistyczne budynki poczty w Częstochowie i Krynicy-Zdroju. Placówka w Częstochowie również ma zegar w swojej centralnej części. Jednak ten, w przeciwieństwie do będzińskiego, do dziś wskazuje godzinę mieszkańcom.

Może Cię zainteresować:
Maciej Baranowski: Niezidentyfikowany obiekt pływający. UFO w Dąbrowie Górniczej

Może Cię zainteresować: