Obiecywaliśmy sobie, że Katowic, Sosnowca, Bytomia czy Chorzowa nigdy więcej nie chcemy oglądać w takich odsłonach. Ale po naszym materiale jakiś czas temu z widokówkami ze Śląska i Zagłębia, które kiedyś straszyły turystów i ich rodziny, sami słaliście do nas kolejne. I kolejne. "Patrzcie jakie to brzydkie" - napisał pan, podsyłając pocztówkę z Rudy Śląskiej. Fakt, brzydkie. A to? Na widokówce "pozdrowienia ze Śląska", a tu Będzin. Co jest atrakcyjnego w Lublińcu? Kolejka na poczcie. I tak dalej.
Zebraliśmy więc te wszystkie szkaradztwa, dołożyliśmy kilka pozycji z naszej redakcyjnej kolekcji i jest. Ostateczna zemsta fotografów, grafików i wydawców. Na Śląsku i na Zagłębiu. Nie wiemy, jak można było coś takiego puszczać w świat, ale co my tam wiemy...
Tłumaczyliśmy to już ostatnio, ale napiszemy jeszcze raz. To stare pocztówki. Z przełomu XX i XXI wieku, więc stare. Niektóre z poprzedniej dekady, też stare. Tak źle u nas już nie wygląda, może aż tak źle nie wyglądało nigdy. Ale wszystkie te okropieństwa wciąż można kupić w jednym z dużych internetowych sklepów z widokówkami. Niektóre nadal zalegają w magazynach. Więc strzeżcie się.
Katowice jak z końca świata. Sosnowiec jak z horroru. Chorzów jak z wizyty kosmitów. Mieliśmy najgorsze na świecie widokówki. Najgorsze, najbrzydsze, okropne pod każdym względem. Czy to spisek? Być może. Czy zamordowało to turystykę w naszych pięknych miastach? Być może. Czy warto je zobaczyć? Nawet trzeba.
Ale przy następnej okazji wyślijcie... smsa.
Może Cię zainteresować:
