Przypomnijmy, że do ogromnego pożaru doszło poniedziałek 14 lipca 2025 roku około godziny 16:30 w zakładzie produkcyjnym przy ul. Chemicznej w Siemianowicach Śląskich. Płomienie objęły obiekt należący do firmy zajmującej się obróbką tworzyw sztucznych. Hala, o początkowej powierzchni 300 m², ostatecznie objęta ogniem na przestrzeni ponad 1600 m², stanowiła duże wyzwanie dla służb ratowniczych.
116 strażaków walczyło z pożarem hali z tworzywami sztucznymi w Siemianowicach Śląskich
- W szczytowym momencie na miejscu działało 116 strażaków z 48 zastępów PSP, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego oraz dron monitorujący sytuację.
- Osiem osób przebywających w budynku ewakuowało się samodzielnie, nikt nie został poszkodowany.
- Akcja gaśnicza zakończyła się o 20:30, choć nieprzerwane działania trwały jeszcze przez wiele godzin.
- Ze względu na obecność butli z gazem, strażacy działali z najwyższą ostrożnością, stale monitorując jakość powietrza.
Kłęby dymu unoszące się nad zakładem były widoczne nawet z Katowic, Chorzowa, Bytomia i Świętochłowic. Z tego powodu ulice Chemiczna i Konduktorska zostały czasowo zamknięta dla ruchu, a mieszkańcom zalecano unikanie okolicy.
We wtorek 15 lipca strażacy dozorowali pogorzelisko i kontrolowali sytuację w obrębie spalonego obiektu.
Co było przyczyną pożaru w Siemianowicach Śląskich? Policjanci mają już wstępne ustalenia
Pożar w zakładzie Audioplex to jedno z największych zdarzeń tego typu w regionie w ostatnich miesiącach.
Teraz nad sprawą pożaru hali przy ul. Chemicznej pochylają się policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich. Byli już obecni na terenie pożaru - ustalali, jak doszło do wybuchu ognia oraz przesłuchiwali świadków, którzy byli w tym czasie na hali.
Działania gaśnicze zakończono o godz. 20:30 14 lipca. Dozorowanie pogorzeliska przez zastępy Państwowej Straży Pożarnej trwało do 15 lipca do godz. 12:35.
Czynności gaśnicze zostały więc zakończone, a miejsce pożaru zostało przekazane policjantom. Śledczy przeprowadzą tam oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Jak informują policjanci, wysokość strat nie jest jeszcze znana, wiadomo jednak, że będą one ogromne.
- Wstępnie wykluczono, iż było to podpalenie bądź udział osób trzecich. Wszystko wskazuje na to, że źródłem ognia była jedna z maszyn na terenie firmy. Dokładna przyczyna pożaru będzie znana dopiero po otrzymaniu opinii biegłego z zakresu pożarnictwa. Zebrane materiały zostaną przekazane Prokuraturze Rejonowej w Siemianowicach Śląskich celem wszczęcia śledztwa - wyjaśniają policjanci z Siemianowic Śląskich

Może Cię zainteresować:
Wielki pożar hali w Gliwicach, niedaleko Bumaru. Kłęby czarnego dymu nad dzielnicą Łabędy

Może Cię zainteresować:
Pożar na złomowisku w Żorach. Jedna osoba poszkodowana

Może Cię zainteresować: