Medusa Group/Krysia Staniek
Przemo lukasik szyb krystyna bytom

Architekt Przemo Łukasik: Szyb Krystyna może być jednym z symboli rewitalizacji Bytomia. Ten impuls jest potrzebny

Potężny bytomski Szyb Krystyna, dawnej część największej kopalni węgla kamiennego w Europie, ma duże szanse na przetrwanie w dobrym stanie. Jest prywatny inwestor z pieniędzmi. Jest architekt z Bytomia z konkretnym pomysłem na rewitalizację jednego z najbardziej charakterystycznych bytomskich obiektów - wbudowaniem w jego podstawę niedużego biurowca. Potrzeba tylko dofinansowania z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. - Ten obiekt musi znaleźć swojego użytkownika. My chcemy wszczepić taki mały rozrusznik w Krystynę. Nieduży. 1000 m2 nie jest może wielką ambicją, ale to 1000 m2 może się przyczynić do tego, że chwilę później może powstać 3000 m2 - mówi Przemo Łukasik, architekt z pracowni Medusa Group i społeczny obrońca Szybu Krystyna.

W tym tygodniu gruchnęła wiadomość o szansie na uratowanie wieży Szybu Krystyna w Bytomiu. Więcej: Bytomska wieża Eiffla, czyli monumentalny Szyb Krystyna, zostanie uratowany. Za projekt odpowiada Medusa Group. Wizualizacje.

Górująca (57 m wysokości) nad śródmieściem Bytomia i Szombierkami basztowa wieża, która kształtem przypomina młot górniczy, powstała w 1929 roku, kiedy funkcjonowała w tym miejscu największa na kontynencie kopalnia węgla kamiennego - Hohenzollerngrube, po II wojnie światowej przemianowana na KWK Szombierki. W drugiej połowie lat 90. XX wieku rozpoczęto powolną likwidację kopalni. W kilka lat rozebrano zdecydowaną większość zabudowań. Ocalał wpisany do rejestru zabytków województwa śląskiego Szyb Krystyna, a także pobliski Szyb Ewa, który działa od dziś jako część Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń.

Od tego czasu Szyb Krystyna niszczał, stopniowo rozkradany przez złomiarzy i innych złodziei. Obroną zabytku zajęli się społecznicy z Bytomia i okolic. Wśród nich Przemo Łukasik. Jego pracownia, Medusa Group, wygrała pierwszy konkurs na rewitalizację i zagospodarowanie obiektu. Ich pomysły nie zostały jednak zrealizowane przez ówczesnego właściciela Szybu i terenu wokół niego. Architekci z Medusy jednak nie dali zapomnieć Bytomiowi o Krystynie. W listopadzie 2022 roku ponownie zabiło serce Szybu Krystyna. Architekci (Rafał Dziedzic, Przemo Łukasik, Michał Sokołowski i Jan Wichrowski) przygotowali instalację dźwiękowo-świetlną, aby zwrócić uwagę na ten obiekt. Więcej: Znów zabiło serce Szybu Krystyna w Bytomiu Architekci z Medusy przygotowali także wizualizacje tego, jak w przyszłości mógłby wyglądać Szyb Krystyna. Ich wizja to wtedy był nagi, stalowy szkielet z wertykalnym ogrodem. Dziś proponują dla Krystyny jeszcze jeden wariant - nowy budynek, nieduży biurowiec o szklanych ścianach, wsunięty w podstawę wieży. Sam Szyb ma zostać zrewitalizowany i zabezpieczony.

Rozmowa z Przemo Łukasikiem, architektem, współwłaścicielem bytomskiej pracowni Medusa Group

Cieszy się pan, że w końcu coś się ruszyło, tak konkretnie, z Krystyną, bo walczycie już o nią od ponad 15 lat.
Cieszę się bardzo. Dziękuję inwestorowi za zaufanie i tym wszystkim społecznikom, którzy o Szyb Krystyna ciągle zabiegają. Którzy chcą, żeby pozostał w krajobrazie Bytomia. To, co nas może tylko i wyłącznie różni, to ja osobiście szukam jakiegoś kompromisu, rozwiązania, które nie będzie nas dzielić, a będzie znajdować sojuszników dla tego typu inicjatywy. Ten obiekt musi znaleźć swojego użytkownika.

Czyli nie może być skansenem?
Nie może być muzeum. Myślę, że muzeów mamy bardzo wiele. Z powodzeniem radzi sobie z tym Zabrze. Szukaliśmy trochę innego rozwiązania. Mnie najbardziej cieszy, że udało nam się zmieścić z tym projektem w zakresie aprobaty wojewódzkiego konserwatora zabytków. I ta aprobata została wpisana we wniosku o dofinansowanie. Tydzień temu złożyliśmy go, a może bardziej nasz inwestor złożył odpowiednie wnioski. Teraz musimy trochę poczekać i liczyć na to, że nasz projekt zostanie zauważony. Mamy nadzieję, że osoba decydująca o przyznawaniu środków unijnych uzna, że to ważny obiekt nie tylko dla kultury i architektury przemysłowej, poprzemysłowej, nie tylko ważny dla Bytomia. Może będzie alternatywą dla takiej inwestycji jak Pałac Saski. Zdecydowanie jest mi bliżej do tego typu działań, w którym jeszcze mamy obiekt, który istnieje i który można spożytkować, a nie do budowania nowego pałacu z pustaka.

Kiedy nowe oblicze Szybu Krystyna będzie gotowe?
Realnie wszystko zależy w tej chwili od wniosku o dofinansowanie, który złożyliśmy. Jeśli pojawią się środki, rozpoczniemy procedurę administracyjną uzyskiwania pozwolenia na budowę, pozwolenia konserwatorskiego. Później przyjdzie czas na sam proces realizacji. Chcemy, by obiekt powstał jak najszybciej, bo wiemy, że ogrodzenie i alarmy nie są jego skuteczną ochroną. Liczymy, że użytkownicy zrewitalizowanego Szybu Krystyna będą jego najlepszymi strażnikami.

Nie korciło was, żeby wypełnić całą wieżę Szybu Krystyna, do góry, zamiast zostawiać ją w środku pustą?
Absolutnie korciło nas, taką koncepcję mamy. Ale po tych 15 latach jesteśmy świadomi, że skala Bytomia jest bardzo ważna. Że Bytom to ciągle nie Warszawa. Że to ciągle nie Katowice i Gliwice. Mamy nadzieję, że i w Bytomiu sukcesywnie, powoli, pojawią się inwestorzy i inwestycje. Mierzymy siły na zamiary.

Czyli to projekt na bytomską skalę?
Nie udała się pierwsza nasza koncepcja, którą wygrałyśmy konkurs. Nie spodobał się też projekt, który pokazywał co się stanie, kiedy rzeczywiście pozostawimy Szyb Krystyna samemu sobie i nie zadbamy o niego. Wtedy będzie tylko i wyłącznie takim zabytkiem w formie wieży widokowej. Więc pomyśleliśmy, że trzeba zrobić niezbędne minimum. Dać szansę naszemu inwestorowi, który też nie jest specjalistą w zakresie nieruchomości postindustrialnych, wszczepienia takiego małego rozrusznika w Krystynę. Niedużego. 1000 m2 nie jest może wielką ambicją, ale to 1000 m2 może się przyczynić do tego, że chwilę później może powstać 3000 m2. Kiedy przestrzeń między Szybem Krystyna a Szybem Ewa zostanie zagospodarowana, to będzie moim zdaniem, sprzyjało jednemu i drugiemu obiektowi. Ściągnie wtedy jeszcze więcej użytkowników i będzie cieszyć nie tylko Bytomian, ale ludzi ze Śląska i spoza Śląska.

Czyli chcecie podążać śladem Nowych Gliwic czy Fabryki Porcelany w Katowicach? Krok po kroku zagospodarowywać to miejsce, a nie jednym skokiem?
Potrzebny jest ten impuls, to koło zamachowe. My je nazywamy w tym przypadku tym takim małym dzieciątkiem, który chowa się pod sukienką swojej mamy Krystyny i który ma przynieść to nowe życie. Jeżeli temu będzie pomagać również miasto, jeżeli uda się pozyskać środki i stworzyć jeszcze lepszą komunikację po śladzie wielkiego torowiska, południową obwodnicę Bytomia. To są naczynia połączone i dzięki nim te tereny zaczną się przekształcać i ta część Bytomia ożyje. W pole golfowe kilkanaście lat temu też nikt nie wierzył. A dzisiaj działa z powodzeniem. Nie bez znaczenia jest też lokalizacja Krystyny i Ewy blisko wzgórza św. Małgorzaty.

Czyli prapoczątku Bytomia.
To jest genezis Bytomia. W naszej pracowni mamy na tapecie też projekt pięknego zabytkowego obiektu, który stoi nieco w głębi, widać go od ulic Zabrzańskiej i Łagiewnickiej. Próbujemy go jakimś pomysłem ożywić i ściągnąć do niego nową funkcję. Więc może na zasadzie takich małych dotknięć, małej akupunktury Bytom stanie się znowu miastem, które jest znaczące. Mamy też niedaleko dworzec kolejowy, który właśnie przechodzi remont. Pewnie nie będzie tu takiego dynamizmu jak w Londynie czy Warszawie. Ale małymi kroczkami można dojść daleko.

Czy to może być jeden z takich symboli rewitalizacji Bytomia? Bo takie procesy potrzebują symboli z całą pewnością.
Może. I nie boję się, że tym symbolem może być tak mała inwestycja. Ten nasz mały obiekcik może być przyczynkiem do tego, że Szyb po pierwsze będzie stał dalej w Bytomiu. Będzie zamykał niejedną oś. Będzie świadczył o przeszłości tego miasta i regionu. Zacznie poprzez swoją interwencję ściągać inwestycje wokół, które mogą być całkowicie już niezależne od Szybu Krystyna. I to puste pole po wyburzonych kilkanaście lat temu obiektach przemysłowych będzie rewitalizowane.

Pierwszy etap ma kosztować w sumie 23 mln złotych. To sporo jak na wybudowanie biurowca o powierzchni tylko 1000 m2.
Wiemy, że wybudowanie tylu metrów nie kosztuje aż 23 miliony zł. Ale trzeba przeznaczyć te środki też na uratowanie, zabezpieczenie szybu Krystyna. To jest bardzo ważne. My nie chcemy wprowadzać do niego funkcji, bo gdybyśmy to zrobili, czekają nas bardzo duże konsekwencje związane z ochroną przeciwpożarową, ewakuacją, izolacją tego obiektu. My dzisiaj szklimy ten obiekt szkłem, tak jak u nas w pracowni, zimnym. Ono ma spowodować, że ten budynek będzie bezpieczny. Nie będzie przeciekał. Nie będzie zawiewał tam śnieg, nie będą wlatywać tam gołębie. A całe wnętrze, które jest zdrowe, surowe, konstrukcji stalowej, będzie wieczorem podświetlone. Chcemy, żeby cały obiekt żył, ale przede wszystkim musi być zabezpieczony. Może któregoś dnia, w etapie trzecim, pojawią się inwestorzy, którzy uznają, że właśnie w to miejsce trzeba wprowadzić takie czy inne funkcje. Ale czekając tylko na ten moment, zostawiając Szyb całkowicie tak jak w tej chwili, możemy się tego nie doczekać.

Ilu mieszkańców, turystów będzie go realnie odwiedzać, np. w ciągu roku?
Nie wiem. Chciałbym, żeby było ich jak najwięcej. Liczę na tych, którzy uznają, że to jest dobre miejsce na prowadzenie swojej działalności, swojej pracowni czy na przyjście na kawę, lody, bo te tereny dosyć mocno zmieniają. Mamy w pobliżu już przecież pole golfowe. Myślimy, że za sprawą tej inicjatywy pojawią się kolejne funkcje. Ona hipotetycznie może się rozwijać poprzez dodawanie kolejnych powierzchni. Mam nadzieję, że pojawią się ludzie, którzy będą chcieli go zobaczyć nie tylko podczas wydarzeń takich jak Industriada, tylko na co dzień.

Bytom plac slowianski

Może Cię zainteresować:

Trudno sobie to wyobrazić, ale ten ostatni plac na północy Bytomia miał być okrągły. Jego patronem był cesarz

Autor: Redakcja

02/04/2024

Stara gazownia zabrze renowacja 02

Może Cię zainteresować:

Stara Gazownia przy słynnym osiedlu familoków była w ruinie. Dziś jest przykładem, jak rewitalizować poprzemysłowe zabytki

Autor: Redakcja

24/02/2024

Fabryka Porcelany, Katowice

Może Cię zainteresować:

Dzisiaj każde miasto chce mieć swoją Fabrykę Porcelany. Kto, jak i za ile uratował tę katowicką perłę industrialu

Autor: Katarzyna Pachelska

06/08/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon