W programie zaplanowanej na najbliższy czwartek (23 czerwca) sesji rady miasta Ruda Śląska nadal znajdują się punkty dotyczące podjęcia uchwał w sprawie udzielenia wotum zaufania oraz absolutorium z wykonania zeszłorocznego budżetu dla prezydent miasta. Punkty te nie znikną z programu sesji, choć w czwartek minie dokładnie tydzień od… śmierci Grażyny Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. Na pierwszy rzut oka może to wyglądać na jakieś koszmarne niedopatrzenie, ale – jak tłumaczą eksperci – takie są przepisy.
Co mówią przepisy?
- Absolutorium jest dla stanowiska, a nie bezpośrednio dla piastującej je osoby – tłumaczy nam Mirosław Legutko, przewodniczący Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych.
Zwraca uwagę, że podobne sytuacje mają miejsce przy okazji zmiany władzy w wyborach samorządowych, kiedy to w pierwszym roku pełnienia funkcji przez nowego wójta (burmistrza, prezydenta miasta) miasta radni głosują w sprawie udzielenia absolutorium dla „starego” samorządowca. Tak samo dzieje się w sytuacji nagłego ustąpienia ze stanowiska (np. kiedy na początku 2021 z funkcji ustąpił prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, to kilka miesięcy później tamtejsza rada i tak głosowała nad absolutorium i wotum zaufania dla niego, choć w międzyczasie miasto doczekało się już nowego prezydenta).
Sprawa ma też jednak drugie dno. Prezydent Dziedzic nie miała w radzie miasta popierającej ją większości i najwidoczniej ujawniało się to właśnie przy okazji głosowań nad absolutorium i wotum zaufania. W ubiegłym roku prezydent miasta otrzymała absolutorium z wykonania budżetu za rok 2020, ale już wotum zaufania radni jej nie udzielili. Rok wcześniej nie uzyskała ani jednego, ani drugiego (w ciągu zresztą całej, niemal 12-letniej prezydentury Grażyny Dziedzic tylko trzy razy uzyskała absolutorium z wykonania budżetu).
Jak zagłosują radni Rudy Śląskiej?
Jeszcze kilka tygodni temu współpracownicy Grażyny Dziedzic wprost przyznawali, że spodziewają się kolejnego nieudzielenia przez radnych prezydent miasta wotum zaufania. I być może tak będzie – wówczas w mediach pójdzie przekaz o radzie, która nie udzieliła wotum zaufania zmarłej prezydent, choć można podejrzewać, że to niekoniecznie jest ta informacja, z którą radni chcieliby być kojarzeni. Jest i możliwość taka, że radni po raz pierwszy udzielą prezydent Dziedzic wotum zaufania w myśl zasady, że o zmarłych mówi się tylko dobrze lub wcale. Wtedy jednak pojawią się oczywiście pytania o to, na ile brak wotum zaufania w dwóch poprzednich latach był efektem negatywnej oceny przedstawionego radzie raportu o stanie miasta (w teorii powinno to wyglądać właśnie tak, że uchwała o udzieleniu bądź nieudzieleniu wotum zaufania wynika z debaty o raporcie nad stanem miasta), a na ile był wyłącznie polityczną deklaracją skonfliktowanych z prezydent miasta radnych.
