Rosną opłaty za centralne ogrzewanie. Lokatorzy chcą rekompensat. "Kilkadziesiąt tysięcy petycji"

Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe z całego regionu alarmują o gigantycznych podwyżkach opłat za centralne ogrzewanie, które „fundują” im ciepłownie. Trwa gorączkowe zbieranie podpisów pod pod skierowaną do Ministerstwa Klimatu i Środowiska petycją z żądaniem rekompensaty dla lokatorów budynków korzystających z ciepła sieciowego. Ciepłownicy próbują tymczasem uspokajać, że faktyczna skala podwyżek będzie mniejsza niż to, co wynika z aktualnych taryf.

pixabay.com
Kaloryfer

Apele do lokatorów o podpisywanie się pod skierowaną do Ministerstwa Klimatu i Środowiska petycją z żądaniem wypłaty 1000 zł na mieszkanie tytułem rekompensaty kosztów ponoszonych na ogrzewanie w obecnym sezonie grzewczym widać na stronach internetowych wielu spółdzielni mieszkaniowych w regionie. Wiszą na klatkach schodowych budynków, dołączane są także do wysyłanych mieszkańcom aneksów do czynszów. Na południu Polski zbiórkę koordynuje mający siedzibę w Katowicach Instytut Gospodarki Nieruchomościami.

Na węgiel rząd dał dopłatę. O mieszkaniach korzystających z CO zapomniano

- Odzew jest bardzo duży. Liczymy na kilkadziesiąt tysięcy podpisanych petycji. Niektórzy zarządcy budynków już nam zasygnalizowali, że po 3-4-5 tysięcy nawet dostarczą – mówi nam prezes Instytutu Arkadiusz Borek. Jak podkreśla akcję zainicjowano, gdyż mieszkańcy budynków wielorodzinnych zostali poszkodowani.

- W przypadku właścicieli domów jednorodzinnych miały miejsce dopłaty do węgla. Natomiast o mieszkańcach budynków wielolokalowych wszyscy zapomnieli, a tymczasem w wielu spółdzielniach i wspólnotach w okresie ostatnich 12-15 miesięcy podwyżki cen za centralne ogrzewanie wyniosły od 100 nawet do 180 proc. Dla części społeczeństwa są one wręcz zabójcze – ostrzega prezes Borek. Zwraca równocześnie uwagę na fakt, że wobec drastycznie rosnących cen ciepła coraz większa część lokatorów będzie zalegać z regulowaniem swoich opłat wobec zarządców.

- Może to stworzyć bardzo niebezpieczny precedens, polegający na tym, że dana wspólnota, czy spółdzielnia mieszkaniowa poprzez brak wpłat ze strony mieszkańców może zacząć zaprzestawać płacenia dla zakładu ciepłowniczego. Robi się tu więc bardzo niebezpieczny łańcuch powiązań – tłumaczy prezes IGN.

Chaos w taryfach? Podwyżki nie mogą być wyższe niż 40 procent

Teza, że o lokatorach budynków wielorodzinnych wszyscy zapomnieli nie do końca jest prawdziwa. Od jesieni Ministerstwo Klimatu i Środowiska próbuje rozłożyć nad nimi ochronny parasol, starając się równocześnie utrzymać przy życiu ledwo zipiące ciepłownie, które pogrążają koszty paliw i uprawnień do ETS-ów.

Sposobem na osiągnięcie tego celu było wprowadzenie systemu rządowych dopłat dla wytwórców ciepła. Aby z nich skorzystać musieliby się oni zmieścić w ustalonej ustawą cenie. Niedawno przepisy te znowelizowano wprowadzając do nich zapis, że wzrost cen dostawy centralnego ogrzewania nie może być większy niż 40 proc. stawki obowiązującej u danego przedsiębiorcy na koniec września ubiegłego roku.

Jak jednak ten limit ma się do doniesień o podwyżkach opłat za CO przekraczających 100 proc.? Dariusz Gierek, przewodniczący Regionalnej Sekcji Ciepłownictwa NSZZ „Solidarność” twierdzi, że rządowy system rekompensat nie działa, zwłaszcza w kontekście przedsiębiorstw ciepłowniczych będących spółkami skarbu państwa.

- I dlatego ratują się one zmianami w taryfach – mówi nam związkowiec.

Sami ciepłownicy anonimowo przyznają, że w systemie taryf obecnie panuje chaos, który jednak – jak pocieszają – zmierza do uporządkowania. Jak tłumaczy nam jeden z nich limit 140 proc. ceny z 30 września 2022 r. obowiązuje od 1 marca tego roku.

- Za luty odbiorcy dostali stawki zgodne z taryfami, a od marca te stawki będą musiały zostać skorygowane, aby mieściły się w limicie tej 40-proc. podwyżki – tłumaczy.

Innymi słowy, jeśli jakaś spółdzielnia lub wspólnota otrzymała podwyżkę za CO wyższą niż owe 40 proc. (w stosunku do stanu na koniec września), to nadpłata ta powinna zostać rozliczona przy kolejnych płatnościach.

- To przypomina trochę dowcip o rabinie i kozie. Podwyżka o „skromne” 40 proc. a przecież mogła być większa? Łaskawcy – kpi jeden z lokatorów, którzy złożyli swój podpis na petycji do MKiŚ.
Nikiszowiec

Może Cię zainteresować:

Spółdzielnie domagają się dopłat do centralnego ogrzewania. Napisały petycję do ministerstwa

Autor: Patryk Osadnik

08/03/2023

Kaloryfer

Może Cię zainteresować:

Rachunki za ciepło powinny wzrosnąć o 300 procent. W innym przypadku ciepłowniom grozi fala bankructw

Autor: Michał Wroński

08/06/2022

Ciepłociąg

Może Cię zainteresować:

Zmiany w taryfach przedsiębiorstw ciepłowniczych. Ceny ciepła pójdą w górę

Autor: Michał Wroński

25/07/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon