Rządy PiS, czyli najszybszy rozwój Śląska w historii? Politycy, nie powtarzajcie nonsensów. Przyjrzyjcie się wiekom XIII i XIX

Czas rządów Prawa i Sprawiedliwości to najszybszy rozwój Śląska w historii? Tak dowiedzieliśmy się ostatnio z wywiadu z jednym ze śląskich prominentnych polityków, opublikowanym w lokalnej gazecie. Oj, ktoś tu chyba tej historii Śląska nie zna. Jak można porównywać marnych kilka lat, w ciągu których nie powstało na Śląsku nic imponującego, z dwoma wielkimi epokami jego dziejów, które stworzyły Śląsk, jaki znamy?

Muzeum Hutnictwa w Chorzowie
Königshütte w latach 50. XIX wieku (litografia)

Za argument, który ma uzasadniać bezprecedensowy rozwój Śląska, służy wzrost płac i emerytur oraz pewien spadek bezrobocia. Pomijając już to, że część tych wyższych dochodów zjada inflacja, rozwoju nie mierzy się w tej sposób! Gdzie wzrost produkcji? Gdzie inwestycje, kapitał, wzrost zatrudnienia nie o parę procent, ale o całe rzędy wielkości? Zdecydowanie nie na Śląsku ostatnich kilku lat. Ostatnich lat nie można w ogóle porównywać nie do jednego, a do do dwóch rewolucyjnych boomów gospodarczych, które na zawsze odmieniły charakter Górnego Śląska i autentycznie pchnęły naszą historię na nowe tory. Obydwa zresztą trwały nie kilka lat, a z górą wiek.

Pierwszy miał miejsce w średniowieczu.

Wielka kolonizacja Śląska

W XIII wieku na Śląsku, niczym grzyby po deszczu, zaczęły powstawać nowe wsie i miasta, zasiedlane przez w dużej mierze rodzimych osadników (rola imigrantów z krajów niemieckich była znacząca, lecz nie dominująca). Nie tylko wykorzystywano potencjał przestrzenny i ekonomiczny wielkich pustek leśnych i nieużytków, ale i reorganizowano dotychczas istniejące miejscowości. Wsie i miasta lokowano na zasadach prawnych kopiowanych z Niemiec. W ich myśl osadnikom standardowo przysługiwała tak zwana wolnizna, czyli zwolnienia ze świadczeń wobec właściciela gruntu - władcy, biskupa czy rycerza. Inwestorzy byli zróżnicowani, podobnie jak zagospodarowywane tereny, stad też zróżnicowany był okres wolnizny, Ten najkrótszy wynosił jednak aż 8 lat. Wyobraźcie sobie zniesienie podatków na 8 lat! Nazajutrz po wygraniu wyborów w 2015 r. rząd PiS musiałby zwolnić nas całkowicie z płacenia podatków, bo spróbować przelicytować choćby najmniejszy okres wolnizny przysługujący średniowiecznemu osadnikowi! A bywało, że wolnizna przysługiwała aż 24 lata. Zważywszy, że średnia długość życia była wówczas mniejsza niż obecnie, 24 lata zwolnienia z podatków oznaczało zwolnienie z nich na resztę życia. A tak czy inaczej, na czas życia jednego pokolenia. Przebijcie to!

Tak radykalne ulgi podatkowe przekładały się na wzrost dochodów i poziomu życia na niespotykaną wcześniej skalę. Do tego dochodził postęp techniczny - unowocześnienie pługów i wozów konnych, upowszechnienie młynów i wiatraków, wprowadzenie trójpolowego systemu upraw, ich zróżnicowanie oraz intensyfikacja.

Dla Śląska wiek XIII stał się okresem wielkich i dynamicznych przemian osadniczych oraz prawno-ustrojowych. Proces zakładania, czyli lokacji miast i wsi przyniósł wzrost zaludnienia, wprowadził nowoczesne metody gospodarowania, w tym unowocześnienie metod uprawy ziemi. Wszystko to powodowało postęp, jeśli chodzi o warunki życia społeczności wczesnomiejskich i wiejskich - pisze prof. Jerzy Sperka.

Znany historyk średniowiecza z Uniwersytetu Śląskiego dodaje, że w księstwie opolsko-raciborskim do połowy XIV wieku powstało ponad 40 miast. Z tego około połowy lokować miano w latach 1246-1281, czyli za rządów księcia Władysława opolskiego. O bogactwie Raciborza, Bytomia, Cieszyna, Wodzisławia, Pszczyny, Żor, Gliwic, Głogówka, Krapkowic, Strzelec, Niemodlina, Olesna, Oświęcimia czy Zatoru świadczy fakt, że już w XIV w miasta te zostały obwarowane. Wszystkie je było stać na wzniesienie kosztownych murów miejskich.

Wielka kolonizacja to pierwszy okres rozwoju Śląska (w tym Górnego), z którym cokolwiek, czego świadkami byliśmy w larach 2015-2023 nie jest w stanie konkurować. Uformowana w XIII wieku potencjał gospodarczy i cywilizacyjny Śląska była tak znaczący, że promieniował na zewnątrz, do Małopolski. To Ślązacy w 1257 r. lokowali Kraków. Nawiasem mówiąc, starszymi przywilejami lokacyjnymi od średniowiecznej stolicy Polski może się pochwalić cały szereg śląskich miast, począwszy od otwierającej tę ich długą listę Złotoryi na Dolnym Śląsku (1211) po Bytom na Górnym (1254). Ślązacy - wtórna fala kolonizacji - zasiedlili nawet Podhale, dając silny impuls do rozwoju tej podgórskiej krainie.

Industrialna rewolucja

Kolejny okres rozwoju i prosperity przyniosła rewolucja przemysłowa i jej skutek - industrializacja Górnego Śląska. Przemieniła ona biedny, rolniczy region w jeden z najważniejszych ośrodków przemysłowych i urbanistycznych Europy. Śląsk nie zawdzięczał jej żadnej partii politycznej - była wspólnym dokonaniem milionów ludzi. Przedsiębiorców, inżynierów, architektów i robotników - z górnikami, hutnikami i murarzami na czele. Bez nich wszystkich do tej metamorfozy by nie doszło.

W ostatnich latach na Górnym Śląsku nie miało miejsce nic, co choćby w minimalnym stopniu mogłoby przypominać historyczny moment uruchomienia maszyny parowej w Tarnowskich Górach 19 stycznia 1788 r. Na ekonomicznym firmamencie nie zajaśniała gwiazda żadnej postaci na miarę Friedricha Wilhelma von Redena, Johna Baildona i Johanna Friedricha Weddinga. Starannie wykształcony Reden, (nauki przyrodnicze na uniwersytecie w Getyndze, prawo ogólne i górnicze w Halle i Hanowerze) , jako dyrektor Wyższego Urzędu i minister był właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. On i jego ludzie, z Baildonem i Weddingiem na czele, radykalnie i na wieki odmienili krajobraz wschodniej części Górnego Śląska. To za ich sprawą zaczęły w nim dominować hutnicze piece, wieże wyciągowe kopalnianych szybów i dymiące kominy. Za to, że przeciętny Polak nadal dziś uważa, iż "Śląsk to same kopalnie" (co nigdy nie było w pełni prawdą, a dziś, w epoce postindustrialnej świadczy tylko o nieznajomości tego Śląska), odpowiada rewolucja przemysłowa.

Industrializacja napędziła dalszy rozwój urbanizacji. Dawne wsie, ja Katowice czy Świętochłowice, przekształcały się przemysłowe miasta, wytyczane według starannie przemyślanych projektów. Miasta powstawały też od odstaw, jak Königshütte. Ich domy przyłączano do sieci kanalizacyjnej, wodociągowej, z czasem gazowej i elektrycznej. Rozrastała się siec komunikacji publicznej, zapewnianych przez kolej, kolejki podmiejskie i tramwaje. Rosły poziom higieny, i dostępność do służby zdrowia. Przemysłowcy budowali osiedla patronackie dla robotników swoich zakładów. Zabiegali o nich, gdyż ci po przyuczeniu do zawodu i nabyciu doświadczenia wyjeżdżali na zachód Niemiec znęceni lepszymi zarobkami. Miejscowi baronowie przemysłowi chcąc nie chcąc musieli podnosić poziom życia swych pracowników. Efektem było stworzenie górnośląskim robotnikom warunków życia porównywalnych do tych na zachodzie Europy. Początkowo wywodzący się przeważnie ze wsi robotnicy, mimo pracy w przemyśle kultywowali część wiejskich zwyczajów (z myślą zresztą o tym projektowano niektóre osiedla patronackie, szczególnie fenomenalny Gieschewald - dzisiejszy Giszowiec. Nim dokonała się wśród nich rewolucja mentalnościowa, musiało minąć parę pokoleń. Jednak było to nieuniknionym skutkiem rosnącego powoli lecz stale poziomu życia.

W ostatnich latach nie widać na Śląsku postępu w najmniejszym stopniu porównywalnego z tymi tytanicznymi procesami, które trwając od zmierzchu XVIII wieku do początków XX, tak przeobraziły go gospodarczo i społecznie.

Na zakończenie mała refleksja o epoce PRL, skądinąd zasłużenie krytykowanej, w tym także za bezmyślną eksploatację zasobów Śląska. Za PRL-u, głównie dzięki inicjatywom i zaangażowaniu wojewody Jerzego Ziętka, na Śląsku mimo wszystko zrealizowano szereg niepospolitych inwestycji. Wymieńmy Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku (obecnie Park Śląski), kompleks sanatoryjny w Ustroniu-Zawodziu, katowicki Spodek, czy Szpital Górniczy (dziś Górnośląskie Centrum Medyczne) w Katowicach. Nie zapomnijmy też o Leśnym Pasie Ochronnym GOP. Dziś polityk - inny, choć z tej samej opcji co wspomniany na wstępie - wylicza wśród jej sukcesów budowę mostu na wiejskiej drodze i paru remiz, czy też modernizacje kilku szkół. Rzecz jasna inwestycje to lokalnym społecznościom potrzebne (pomińmy kontrowersje wokół dystrybucji funduszy), jednak ich skali nie można na poważnie porównywać nawet z tymi w epoce komunizmu.

---------------------------------------------------------------------------------

Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się do newslettera ŚLĄZAGA, a będziesz mieć pewność, że nie przegapisz innych naszych ciekawych tekstów. Zapisy: www.slazag.pl/newsletter

Reden

Może Cię zainteresować:

Reden i inni, czyli ludzie, którzy ukształtowali Górny Śląsk, jaki znamy

Autor: Tomasz Borówka

18/06/2023

Dom Tekstylny Weichmanna w Gliwicach

Może Cię zainteresować:

Marcin Zasada: Polityka PiS wprowadziła Ślązaków na wyższy etap cywilizacyjny. Czy istnieje okrutniejsza ironia?

Autor: Marcin Zasada

11/09/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon