Satelita Intuition-1 został wyniesiony na orbitę okołoziemską w Narodowe Święto Niepodległości (11 listopada). Wystartował z Kalifornii na pokładzie rakiety należącej do Space X Elona Muska.
Zadaniem Intuition-1 jest obserwacja Ziemi. Satelita został wyposażony w instrument hiperspektralny, a także jednostkę obliczeniową Leopard, która ma już na jego pokładzie analizować dane przy użyciu sztucznej inteligencji, co jest projektem pionierskim. To produkt firmy KP Labs z Gliwic.
– Obecnie są tam wgrane algorytmy dotyczące detekcji chmur, wykrywania składników gleby, a my chcemy udowodnić, że da się je przetwarzać na orbicie i otrzymywać informacje bardzo szybko, bez potrzeby pobierania setek gigabajtów danych i przetwarzania ich „ręcznie” – tłumaczy Alicja Musiał z KP Labs (Interesujesz się technologią ze Śląska? Zapisz się i bądź na bieżąco – https://www.slazag.pl/newslett...).
Intuition-1 umieszczony na orbicie
Przez kilkanaście
dni Intuition-1 znajdował się wewnątrz większego satelity (ION). To coś, co można porównać do kosmicznego paczkomatu, wewnątrz którego znalazły się różne urządzenia. W czwartek, 23 listopada, Intuition-1 został wypuszczony i znalazł się na orbicie okołoziemskiej. Udało się z nim nawiązać komunikację, co nie jest wcale takie proste, jak mogłoby się wydawać.
– Średnio możemy się z nim skontaktować sześć razy dziennie. Takie połączenie może trwać od półtora do dziesięciu minut. Wysyłamy komunikaty i czekamy, aż wykona określoną czynność, pobieramy dane. To zajmuje sporo czasu – wyjaśnia Grzegorz Łada, kierownik projektu Intuition-1.
Satelita z Gliwic to demonstrator technologii, która w przyszłości – dzięki selekcji danych na pokładzie przy użyciu sieci neuronowych – ma ułatwić i skrócić czas komunikacji. W najbliższych kilku dniach Intuition-1 powinien wykonać pierwsze próbne zdjęcia Ziemi instrumentem hiperspektralnym. Następnie na tej podstawie satelita będzie dostrajany (Interesujesz się technologią ze Śląska? Zapisz się i bądź na bieżąco – https://www.slazag.pl/newslett...).
– Satelita Intuition-1 osiągnął wszystkie oczekiwane parametry telemetryczne. Po potwierdzeniu poprawnego rozłożenia paneli słonecznych oraz anten nasz zespół skupia się teraz na dokładnej aktywacji poszczególnych podsystemów satelity w miarę osiągania przez niego pełnego stanu operacyjnego – poinformowało KP Labs na Facebooku.
Ponad pięć lat pracy nad satelitą
Prace nad Intuition-1 zaczęły się na początku 2018 roku. Dopiero po pięciu latach pojawiły się pierwsze poprawnie działające prototypy.
– Wcześniej były to przede wszystkim prace koncepcyjne i projektowe – opowiada Grzegorz Łada, kierownik projektu w KP Labs. – Oczywiście przeprowadziliśmy wiele symulacji, dużo projektowaliśmy komputerowo, ale to nigdy nie wystarczy. Zawsze trzeba potwierdzić, czy nasze założenia przełożą się na rzeczywistość.
Zanim jakiekolwiek urządzenie zostanie wysłane w kosmos, musi przejść szereg testów (Interesujesz się technologią ze Śląska? Zapisz się i bądź na bieżąco – https://www.slazag.pl/newslett...).
– Najpierw trafia do komory klimatycznej, czyli takiego piekarnika, w którym temperatura zmienia się ze skrajności w skrajność. Dzięki temu dowiadujemy się, czy dane urządzenie działa w skrajnych temperaturach. Później wkładamy je do komory termiczno-próżniowej, gdzie sprawdzamy, czy wszystko działa w próżni. Na końcu odbywa się test najbardziej niszczący, czyli z użyciem wytrząsarki. To coś, co przypomina stół, ale wibruje z bardo dużą częstotliwością w każdej osi. Jeśli coś działa nie tak, jak powinno, urządzenie po prostu się rozpadnie. Jeśli nie, to przetrwa też start rakiety – wyjaśnia Grzegorz Łada.