Sabina Waszut o Tragedii Górnośląskiej: To będzie długa lekcja również dla nas, ludzi stąd
Kolory fotografii zdążyły już wyblaknąć, jej brzegi również nadgryzł ząb czasu. Dziadek ubrany w błękitny rozpinany sweter rozsiadł się na fotelu wciśniętym między pianino a meblościankę na wysoki połysk. Właśnie na tym fotelu najchętniej snuł swoje opowieści. W wyobraźni widzę też siebie. Siedzę na wersalce po przeciwnej stronie pokoju, tuż obok kaflowego pieca, czasem zasłuchana, czasem znudzona powtarzaną już któryś raz opowiastką – pisze Sabina Waszut, pochodząca z Chorzowa pisarka, poetka i felietonistka.