Takie rzeczy tylko na Śląsku: węgiel połączył lewicowych związkowców z politykami skrajnej prawicy

Politycy Suwerennej Polski często ostatnio goszczą na Górnym Śląsku i nie jest to przypadek. Sojuszników mają nielicznych, ale wśród nich jest bez wątpienia Sierpień 80. Partia Zbigniewa Ziobry buduje na górnictwie siłę w Zjednoczonej Prawicy, choć formalnie nie ma żadnego wpływu na resorty związane z branżą.

Suwerenna polska sierpien 80 na slasku

Na początku maja 2023 roku Solidarna Polska zmieniła się w Suwerenną Polskę. Kilka dni później politycy partii stawili się w województwie śląskim, aby mówić o górnictwie.

- Umowa społeczna została podpisana, przy naszych zastrzeżeniach, zanim Władimir Putin wytoczył nowe argumenty w polityce międzynarodowej. Wtedy umowa, która zakłada likwidację górnictwa w Polsce, straciła aktualność, ponieważ realia zasadniczo się zmieniły - powiedział Zbigniew Ziobro, lider Suwerennej Polski. - Oczywiście wspieramy wszystkie ustalenia, które dają górnikom pewne gwarancje, ponieważ nie możemy zostawić ich w niepewności. Nie zmienia to faktu, że umowa społeczna w swoim zasadniczym kształcie, związana z likwidacją górnictwa, dla nas jest nieakceptowalna - podkreślił na konferencji prasowej w Katowicach.

Następnie delegacja pojechała do KWK Mysłowice, gdzie spotkała się ze związkowcami z Sierpnia 80.

- Będę chciał namieszać w planach eurokratów i Unii Europejskiej. Mianowicie przygotowałem skargi do Trybunału Konstytucyjnego, które kwestionują pakiet Fit for 55. Kwestionują w ogóle sam system ETS, jako sprzeczny z Konstytucją RP. Wnioski są gotowe i czekają tylko na właściwy moment - zdradził Zbigniew Ziobro.

- Przekazaliśmy ministrowi kilka informacji, jak szkodliwa dla polskiego górnictwa i energetyki jest polityka Unii Europejskiej - skomentował Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia 80.

To nie przypadek, że zaraz po zmianie nazwy politycy Suwerennej Polski udali się na Górny Śląsku. Sondaże od dawna są dla nich bezlitosne - nie mają szans, aby samodzielnie wejść do parlamentu. Są skazani na szorstką przyjaźń koalicyjną z Prawem i Sprawiedliwością. Zależy im jednak na tym, aby zdobyć jak najlepsze miejsca na listach przed wyborami do Sejmu i Senatu RP. Muszą być widoczni, a do tego mogą nie wystarczyć wpisy w mediach społecznościowych Janusza Kowalskiego. Sojuszników mają nielicznych, ale wśród nich jest bez wątpienia Sierpień 80.

Suwerenna Polska buduje siłę na górnictwie

We wrześniu ubiegłego roku członkowie Sierpnia 80 zaczęli regularnie przychodzić pod biuro premiera Mateusza Morawieckiego (PiS) w Katowicach i pytać o tani węgiel dla Polaków. Nie dostali żadnej odpowiedzi, więc… postanowili zamurować prowadzące do niego drzwi. Przywieźli betoniarkę, piasek i zaprawę, a kiedy zaczęli stawiać betonowe bloczki, do akcji wkroczyła policja.

- To jest demokracja w tym kraju! Nie stoję tutaj, żeby z wami walczyć. Niech ten oszust (Mateusz Morawiecki - przyp. red.) tu przyjedzie (...) Patrzcie, co ta władza robi. Ludzi, którzy ciężko pracują, wysyła na ludzi, którzy też ciężko pracują. Ten oszust, zamiast przyjechać i powiedzieć, do czego doprowadził, wysyła tych młodych chłopaków, żeby wypychali nas siłą. Nie damy się podzielić, nie będziemy się bić - uspokoił sytuację Rafał Jedwabny z Sierpnia 80.

Negatywny - eufemizując - stosunek do Mateusza Morawieckiego łączy ich ze Zbigniewem Ziobrą. Nie jest tajemnicą, że w obozie Zjednoczonej Prawicy trwa walka o wpływy, a lider Suwerennej Polski jest jednym z największych krytyków premiera. Wielokrotnie uderzał w niego z powodu akceptowania polityki klimatycznej Unii Europejskiej, a nawet wtedy, kiedy na Sylwestrze TVP pojawiły się… tęczowe opaski.

- Już w 2011 roku raz minister Zbigniew Ziobro doprowadził do dekompozycji obozu Zjednoczonej Prawicy. Myślę, że wyciągnął odpowiednie wnioski - skomentował Piotr Müller, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, jeden z krytycznych wpisów Zbigniewa Ziobry na Twitterze.

Na tym Suwerenna Polska buduje swoją siłę wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. PiS nie może się jej pozbyć, bo straciłby całą narrację związaną z obroną krajowego górnictwa, energetyki etc. - Jedyna partia polityczna, która dzisiaj z punktu widzenia państwa rzetelnie wypowiada się w sprawach górnictwa, to Solidarna Polska - stwierdził niedawno Jerzy Markowski, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki (1997).

Co ciekawe, Suwerenna Polska formalnie nie ma żadnego wpływu na resorty związane z branżą. Zbigniew Ziobro kieruje Ministerstwem Sprawiedliwości - w którym funkcjonuje także Michał Woś, a wcześniej również Michał Wójcik - i Prokuraturą Generalną, z kolei Janusz Kowalski trafił do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Jak przekazał nam jeden z polityków Suwerennej Polski z województwa śląskiego, obie strony połączyło zbieżne spojrzenie na przyszłość górnictwa, a także negatywny stosunek do polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Nie ważne, czy przekłada się to na wymierne efekty w tych sferach. Wizerunkowo opłaca się to zarówno partii, jak i związkowi.

Weźmy wzmiankowaną umowę społeczną. Nie wiadomo, gdzie jest, nie wiadomo w ogóle, czy ktokolwiek w Komisji Europejskiej do niej zajrzał, nic nie wiadomo. Gdy rok temu wiceminister Piotr Pyzik (PiS) wybierał się bodaj na jedyną wizytę do Brukseli w tej sprawie, pomylił nazwisko urzędnika średniego szczebla, z którym miał się spotkać. Dwa tygodnie po wybuchu wojny na Ukrainie do Komisji Europejskiej wysłano dokument zakładający zmniejszenie wydobycia o milion ton w roku 2023. Tak byliśmy przygotowani na "lukę węglową". Jerzy Markowski podkreśla, że przez ponad rok od rosyjskiej inwazji na Ukrainę polityka polskiego rządu wobec górnictwa nie zmieniła się praktycznie w ogóle - śląskie kopalnie nadal zmniejszają moce wydobywcze. Członkowie Solidarnej vel Suwerennej Polski pozostają w rządzie Zjednoczonej Prawicy.

Lewicowy związek i radykalnie prawicowe skrzydło

- Kapitalizm nie zapewnia ludziom równych możliwości ani przestrzegania podstawowych praw człowieka - takich jak prawo do chleba i dachu nad głową. Prowadzi do kryzysów i niszczenia potencjału ludzkości, co wyraźnie widać w ostatnich latach, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. W pogoni za zyskiem za wszelką cenę niszczy ludzi, coraz częściej i lekkomyślniej narażając ich na utratę pracy, zdrowia, a nawet życia. - Na pierwszy rzut wygląda to jak fragment programu Nowej Lewicy, ale nic bardziej mylnego. To cytat ze strony internetowej Sierpnia 80.

Związek swoją lewicowość demonstruje nie tylko w kwestii praw pracowniczych. W 2020 roku zaangażował się w Strajki Kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce.

- Państwo, które stawia się w roli superarbitra ludzkich sumień, zmierza w kierunku państwa totalitarnego. Każdy człowiek ma prawo do wolności decydowania w sprawach sumienia - przekonywał Bogusław Ziętek.

- Dziś cywilizacja śmierci ma twarz Marty Lempart i Donalda Tuska! Największym piekłem kobiety jest zabicie swojego dziecka - pisał w tej samej kwestii Janusz Kowalski na Twitterze.

Suwerenna Polska w Zjednoczonej Prawicy to wręcz skrzydło radykalnie prawicowe, które współpracuje ze środowiskiem Tadeusza Rydzyka i Radia Maryja. Mogłoby się wydawać, że daleko mu do wywodzącego się z lewicy związku zawodowego. Kwestie światopoglądowe zeszły jednak na drugi, a może nawet trzeci plan.

Sierpień 80 oddala się od Solidarności

Narracja Suwerennej Polski i Sierpnia 80 zbiegła się w pewnym momencie. Związkowcy przymykają oko nawet na małe kompromitacje Janusza Kowalskiego, który chciał fedrować w KWK „Wieczorek”, choć kilka lat wcześniej Polska Grupa Górnicza informowała, że złoża w tym rejonie zostały wyczerpane. Co warto podkreślić, wydobycie zakończono za czasów Zjednoczonej Prawicy.

Organizacja zaczęła oddalać się jednak od innego związku zawodowego, czyli Solidarności, której dużo bliżej do obozu Mateusza Morawieckiego niż Zbigniewa Ziobry. Wyraźnie było to widać chociażby w sprawie rozporządzenia metanowego. Ustanowione początkowo limity emisji były nieosiągalne dla kopalń w Polsce, ale ostatecznie udało się je podwyższyć.

- Ten akt prawny nadal stanowić będzie obciążenie dla branży górniczej, ale nie jest to już wyrok śmierci. To jest kompromis. Trudny, ale możliwy do wykonania – ocenił Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności.

- Nie ma żadnego kompromisu. To kolosalna kompromitacja - grzmiał natomiast Bogusław Ziętek. - To odroczona kara śmierci dla polskiego górnictwo, polskiego społeczeństwa i polskiej gospodarki. Te opłaty będą obciążać koszty energii, za co zapłacimy my wszyscy. Znowu będziemy mniej konkurencyjni, a niektórych nie będzie stać, by ogrzewać własne domy i mieszkania.

Sojusz Suwerenne Polski i Sierpnia 80 miałby sens z punktu widzenia interesów branży górniczej, gdyby związkowcy mogli realnie liczyć na zmianę kursu wobec węgla po jesiennych wyborach. Jeśli jednak najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest start ludzi Ziobry z list PiS (jak do tej pory), przy ewentualnym zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy, Suwerenna Polska pozostanie tylko wewnętrzną opozycją. Na tyle silną, by zebrać ekipę na konferencji prasowej w Katowicach, ale w praktyce: bez faktycznego wpływu na politykę rządu.

Kopalnia metanowa PGG

Może Cię zainteresować:

Rząd przegrał sprawę emisji metanu z kopalń. To nie kompromis, a kompromitacja – grzmi lider Sierpnia 80

Autor: Michał Wroński

05/05/2023

Janusz kowalski sylwetka

Może Cię zainteresować:

Kiedyś robił maślane oczy do Donalda Tuska. Dziś chce go wsadzić do więzienia. Kim jest Janusz Kowalski?

Autor: Patryk Osadnik

17/02/2023

Zbigniew Ziobro

Może Cię zainteresować:

Zbigniew Ziobro krótko o umowie społecznej dla górnictwa: "nieakceptowalna"

Autor: Patryk Osadnik

08/05/2023

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon