Teraz to rząd ponagla marszałka. Minister przyznała też, że był pomysł scentralizowania pieniądzy na transformację

Lada chwila rząd zacznie ponaglać marszałka województwa, by ten zaczął ogłaszać konkursy na działania w ramach transformacji regionów górniczych. Choć bowiem śląskie otrzymało rekordowe pieniądze na ten cel, to znaczna część z nich ma „ograniczony termin” wykorzystania. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej ostrzega, że spóźnialscy mogą stracić część unijnej pomocy i zapowiada, że szczególnie będzie monitorować sytuację u nas.

fot. Śląski Urząd Wojewódzki
Małgorzata Jarosińska -Jedynak Jakub Chełstowski

Od lat słyszymy o tym, że w całej Unii Europejskiej, to Polska właśnie otrzymać ma największą część pieniędzy na transformację regionów górniczych, w Polsce zaś – województwo śląskie. I to jest prawda. Do naszego regionu na działania mające złagodzić skutki odchodzenia od górnictwa węgla kamiennego i opartej na tymże surowcu energetyki w najbliższych latach trafić ma ponad 2,2 mld euro. Czekają na nie samorządy, przedsiębiorcy, czy instytuty naukowe. W tym tygodniu samorządowcy w całej Polsce przedstawili listę 1000 projektów (214 z województwa śląskiego), które można zrealizować z kolei z KPO, jeśli tylko rząd PiS zakończy ten przeciągający się polityczny spór z Komisją Europejską.

- Pamiętajmy, że w związku z brakiem praworządności tracimy milion euro dziennie, co ostatecznie odbije się na KPO. Nie stać nas na takie marnotrawienie pieniędzy, które powinny trafić do Polaków - mówiła wicemarszałek Anna Jedynak.

Dużo pieniędzy do wzięcia, a czasu na ich spożytkowanie mało

Rząd ostrzega z kolei, że część z tych pieniędzy może nam przejść „koło nosa” o ile nie będziemy dość szybcy w wyciągnięciu po nie ręki. Cały problem wynika z tego, że unijny Fundusz Sprawiedliwej Transformacji zasilany jest z dwóch źródeł – z jednej strony pieniędzmi z tzw. wieloletnich ram finansowych na lata 2021 – 2027 (czyli tak jak środki w ramach polityki spójności), które można rozliczać do roku 2029, z drugiej z tzw. Next Generation EU – funduszu mającego wspierać państwa członkowskie dotknięte pandemią. Jest on powiązany z unijnym budżetem na lata 2021 – 2027, ale jego własne ramy czasowe to lata 2022 – 2023. Jak wyjaśnia Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, biorąc pod uwagę okres rozliczania, to w latach 2025 – 2026 państwa członkowskie muszą złożyć do Komisji Europejskiej wniosek o płatność rozliczający tą część środków z FST. Rzecz jasna, ich zakontraktowanie musi nastąpić wcześniej.

I właśnie te, wcale nie tak odległe terminy, mogą stać się źródłem kłopotu. Zwłaszcza, że pieniądze z Next Generation EU to ponad połowa tego, co Polska ma otrzymać w ramach FTS (dokładnie – 2,16 mld euro z przeszło 3,8 mld euro). Podobnie ma się rzecz w śląskim – na ponad 2,2 mld euro aż 1,24 mld euro stanowią pieniądze z Next Generation EU. Paradoksalnie zatem spora kwota pieniędzy, jaka jest do wzięcia, może stać się problemem, ponieważ czasu na ich spożytkowanie, będzie bardzo niewiele.

Marszałkowie wygrali „przeciąganie liny” z rządem. No to niech sobie radzą

- Dla zobowiązań zapisanych na 2022-2023 wnioski o płatność mają zostać złożone do końca roku 2025 i 2026. Największe ryzyko w tym obszarze będziemy dostrzegać i też monitorować w przypadku województwa śląskiego – stwierdziła Małgorzata Jarosińska – Jedynak, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, która we wtorek (10 stycznia) wzięła udział w posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej ds. sprawiedliwej transformacji.

Jak podkreśliła, mając na względzie terminy dotyczące pieniędzy z Next Generation EU, urzędy marszałkowskie powinny w pierwszej kolejności ogłaszać własne te konkursy, w których dystrybuowane będą te środki.

- Będziemy mieli w najbliższym czasie spotkanie z marszałkami i będziemy apelować o to, aby te konkursy były ogłaszane jak najszybciej – zapowiedziała Małgorzata Jarosińska – Jedynak. Wyraźnie zaznaczyła przy tym jednak, że „wyzwanie jest po stronie marszałków”, gdyż całość polskiej części FST pozostaje w dyspozycji samorządów wojewódzkich w kilku regionach górniczych.

- My chcieliśmy ulżyć marszałkom w tym „cierpieniu” i wziąć część środków na poziom krajowy, by zarządzać nimi w ramach programu krajowego, natomiast w toku wielu rozmów marszałkowie chcieli w 100 proc. odpowiadać za te środki więc przychyliliśmy się do tego – żartobliwie skomentowała Jarosińska – Jedynak odnosząc się do trwającego długo sporu między marszałkami a rządem na tle tego, kto i w jakim stopniu ma zarządzać pieniędzmi na „sprawiedliwą transformację”. Ostatecznie górą byli w nim marszałkowie, ale wygląda na to, że przy okazji ściągnęli sobie na głowę też więcej kłopotów.

Regiony górnicze wyślą list do Komisji. Liczą na więcej czasu

Mając świadomość potencjalnych kłopotów z terminowym złożeniem do Komisji Europejskiej wniosku o płatność dla pieniędzy z Next Generation EU marszałkowie województw śląskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego oraz małopolskiego podpisali list do KE, w którym postulują o przedłużenie możliwości wydatkowania tych środków do roku 2029. Sojuszników w tej inicjatywie szukają także w innych krajach Europy Środkowo – Wschodniej.

- Mamy nadzieje, że do końca miesiąca uda się zgromadzić te podpisy i wysłać je do Komisji Europejskie i Parlamentu Europejskiego – stwierdził w trakcie posiedzenia Maciej Sytek Pełnomocnik Zarządu Województwa Wielkopolskiego ds. restrukturyzacji Wielkopolski Wschodniej.
Kopalnia Mysłowice

Może Cię zainteresować:

Rząd i sejmowe komisje przeciw większemu budżetowi na transformację Śląska

Autor: Michał Wroński

11/01/2023

Bruksela Komisja Europejska

Może Cię zainteresować:

Śląskie dostanie więcej pieniędzy na swój program regionalny. Łączny budżet przekroczy 5 mld euro

Autor: Michał Wroński

13/06/2022

Robert Tomanek

Może Cię zainteresować:

Komisja Europejska dała zielone światło dla polskiego KPO. Prof. Tomanek: "Przemysł, inwestycje, transformacja energetyczna. To szanse dla Śląska"

Autor: Marcin Zasada

03/06/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon