Ukraińscy żołnierze podziękowali dzieciom ze Śląska za wsparcie. Dostali specjalne kartki

Uczniowie z Orzecha przygotowali wsparcie dla mieszkańców Ukrainy. Do paczek z darami włożyli też kartki, które trafiły do żołnierzy, a oni podziękowali za wsparcie. - Bawiliśmy się w przeciwieństwa. Rzuciłam dziewczynce piłkę i powiedziałam: „Mądry!”, a ona jako przeciwieństwo odpowiedziała: „Putin!”, czyli głupi. To pokazuje, jak szybko pewne rzeczy są przyswajane - mówi nauczycielka Alicja Czura-Musialik.

Zespół Szkolno-Przedszkolny w Orzechu to jedna z wielu placówek, które włączyły się w pomoc dla mieszkańców ogarniętej wojną Ukrainy. Za pośrednictwem rodziców szkoła zorganizowała zbiórkę darów, ale dołączyła do nich coś specjalnego…

- Akurat miałam zastępstwo z klasą w świetlicy i wpadłam na pomysł, żeby przygotować z dziećmi kartki. Nie było ważne to, gdzie trafią, byle zrobić komuś radość, wyrazić wsparcie i dodać otuchy - wyjaśnia nauczycielka z Orzecha Alicja Czura-Musialik.

Ostatecznie dary spakowano i dołączono do nich kilkadziesiąt kartek, które dzieci przygotował w szkole oraz w domach. Całość ruszyła w drogę i dotarła do Ukrainy. Trafiła do żołnierzy, którzy rozwiesili kartki na ścianie i podziękowali za wsparcie. - Ogromne podziękowania od żołnierzy dla dzieci za ich najważniejszą paczkę! To niesamowite - napisała na Facebooku Ukrainka, która pośredniczyła w przekazaniu darów. Załączyła też zdjęcia.

Fala Park Śląski

Może Cię zainteresować:

Nie ma chętnych na budowę kąpieliska Fala w Parku Śląskim. Przetarg został unieważniony

Autor: Patryk Osadnik

11/03/2022

Przeciwieństwo „mądry”? Putin!

Alicja Czura-Musialik na co dzień rozmawia z dziećmi w szkolnej świetlicy. Pilnie obserwuje i słucha, w jaki sposób rozmawiają o wojnie w Ukrainie.

- Dzieci najczęściej powtarzają to, co mówią w domu rodzice. O sytuacji w Ukrainie najchętniej rozmawiają starsi uczniowie, pytają o to nauczycieli, chcą słuchać i dowiadywać się z różnych źródeł - opowiada.

- Bawiliśmy się w przeciwieństwa. Rzuciłam dziewczynce piłkę i powiedziałam: „Mądry!”, a ona jako przeciwieństwo odpowiedziała: „Putin!”, czyli głupi. To pokazuje, jak szybko pewne rzeczy są przyswajane - mówi Alicja Czura-Musialik.

Dzieci z Orzecha mają w sobie dużo różnych emocji związanych z wojną w Ukrainie. Niektóre z nich mają tam przyjaciół, ponieważ kilka lat temu do ich szkoły przyjechała klasa z Ukrainy. Razem bawili się podczas pikniku w parku, chodzili na lekcje i zwiedzali okolicę.

Śmiertelne zatrucie denaturatem

Może Cię zainteresować:

Kłótnia dyrektora i rzeczniczki śląskiego pogotowia skończyła się w prokuraturze

Autor: Patryk Osadnik

10/03/2022

Dzieci nie mają lekcji. Plotą siatki maskujące

Romana Nykytiuk to nauczycielka, która kilka lat temu przyjechała ze swoimi uczniami do Orzecha. Uczy języka polskiego w Stryju, czyli gdzieś w połowie drogi pomiędzy Lwowem a Iwano-Frankowskiem.

- Obecnie nie ma lekcji, szkoły są pozamykane. Dzieci mają przedłużone wakacje wiosenne. Nie wiemy, jak to będzie od 14 marca - wyjaśnia nauczycielka.

Po wybuchu wojny przyjechała do Polski, żeby pomagać swoim rodakom jako tłumaczka.

- W naszej szkole mieszkają uchodźcy z innych części Ukrainy, rozstawiono łóżka. Uczniowie nie mają lekcji, ale dużo pomagają. Plotą siatki maskujące, gotują obiady. Każdy chce coś robić - opowiada Romana Nykytiuk.

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon