Wielki wstyd Katowic. Parowozownia, symbol kolei, która stworzyła miasto, popada w ruinę. Te zdjęcia łamią serce

Katowicka parowozownia od wielu lat niszczeje opuszczona. Mimo że jest położona w centrum miasta, to jednak nie na widoku, oddzielona od ludzkich spojrzeń kilkoma parami torów kolejowych i całkiem obfitą kolekcją chaszczy. Może to jest jej bolączką - nie widzimy jej upadku na co dzień. Zdjęcia wykonane z drona przez Tymoteusza Stańka dobitnie pokazują skalę zniszczeń i opuszczenia tego symbolu kolei, która przecież stworzyła Katowice jako miasto. Katowice wyrosły na kolei, a dziś zapomniały o tym dziedzictwie.

Szczególnie poruszające są zdjęcia pokazujące katowicką zabytkową ceglaną parowozownię przy ul. Raciborskiej na tle nowoczesnego city z drapaczami chmur tymi już zbudowanymi i z tymi w budowie. Obok parowozowni mknie pociąg Kolei Śląskich. A między nimi stoją opuszczone, pomalowane przez grafficiarzy, zżarte rdzą dwa charakterystyczne półokrągłe budynki z niewysoką wieżą wodną między nimi.

Czas na uhonorowanie też kolejowego dziedzictwa Katowic

Katowice swoje górnicze dziedzictwo już uhonorowało, między innymi Muzeum Śląskim na terenie dawnej kopalni "Katowice", a teraz - projektem Hubu gamingowo-technologicznego, który powstanie w zabudowaniach byłej kopalni "Wieczorek" przy osiedlu Nikiszowiec. A co z kolejowym dziedzictwem, które wydatnie przyczyniło się do powstania i błyskawicznego rozwoju wioski Kattowitz i uczyniło z niej młode, ale prężne miasto, dziś mające ambicje zjednoczenia sąsiednich miast pod szyldem Wielkich Katowic? Zadbanie o tę część postindustrialnej historii i tożsamości Katowic bardziej się miastu przysłuży niż pomysł sprowadzenia żubrów do Lasów Murckowskich.

Owszem, sytuacja parowozowni nie jest łatwa. To obiekt należący do Polskich Kolei Państwowych, ale od dawna już niewykorzystywany przez żadną ze spółek PKP. Pod koniec 2021 roku parowozownia została wpisana do rejestru zabytków nieruchomych woj. śląskiego. Głównym problemem obiektu wg PKP, jest brak drogi dojazdowej do niego. Dlatego, jak tłumaczy PKP, "nie ma możliwości komercyjnego zbycia nieruchomości w formie przetargu". Z tego samego powodu ewentualni najemcy nie są zainteresowani parowozownią. Jednak z informacji pozyskanych od Kongresu Ochrony Zabytków wynika, że droga dojazdowa jest zabezpieczona w Miejskim Planie Zagospodarowania Przestrzennego wg władz miasta. Patowa, wydaje się, sytuacja, której nie ułatwia planowane w najbliższym czasie rozpoczęcie wielkiej modernizacji węzła kolejowego w Katowicach. Zanosi się na to, że przez kolejne lata będziemy bezsilnie obserwować, jak zabytek coraz bardziej chyli się ku upadkowi. (Interesujesz się Śląskiem i Zagłębiem? Zapisz się i bądź na bieżąco - https://www.slazag.pl/newsletter)

Podobny obiekt w Berlinie jest częścią Muzeum Techniki, a jego ciekawy wachlarzowy kształt jest dodatkową atrakcją tego miejsca. Ale przykładów uratowania podobnych obiektów nie trzeba szukać za granicą. W Jaworzynie Śląskiej na Dolnym Śląsku Fundacji Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska, która nota bene jest już obecna w Katowicach, bo zarządza Muzeum Hutnictwa Cynku Walcownia w Szopienicach, zorganizowała skansen kolejowy i Muzeum Kolejnictwa na Śląsku. Katowiccy aktywiści miejscy wskazują też na inne niż skansen i muzeum pomysły na rewitalizację parowozowni - utworzenie tu miejsca spotkań dla ludzi, katowickich artystów czy drobnych przedsiębiorców. O uratowanie parowozowni zabiegają Kongres Ochrony Zabytków, stowarzyszenie Bona Fides. Z kolei miasto Katowice jeszcze kilka lat temu nie było zainteresowane przejęciem obiektu.

Film o katowickiej parowozowni, zrealizowany przez Kongres Ochrony Zabytków w ramach projektu Parowozownia Katowice nowe życie dla zabytku i społeczności lokalnej (w kooperacji ze stowarzyszeniem Bona Fides).

Torami przyjechał do Kattowitz błyskawiczny rozwój

Katowice, w pierwszej połowie XIX wieku niczym nie wyróżniająca się wioska, otoczona znacznie starszymi i prężniejszymi miejscowościami, miały szczęście, że zdecydowano się właśnie przez nie poprowadzić linię Kolei Górnośląskiej. Zawdzięczają ten prezent od losu... rajcom miejskim znacznie większego miasta Bytomia (Beuthen - około 1845 r. Bytom był pięciokrotnie większy od Katowic).

Więcej o Bytomiu i jego złej decyzji: Tej decyzji Bytom pożałował. Od niej zaczęła się potęga Katowic. Kolej wyznaczyła regionalnego lidera

W pierwszej połowie XIX wieku na Śląsk dotarła kolej żelazna. W 1842 we Wrocławiu wybudowano dworzec Kolei Górnośląskiej, a w następnych latach linię doprowadzono m.in. do Gliwic. Naturalnym wydawałoby się, że dotrze ona również do Bytomia, będącego ówcześnie jednym z większych miast w regionie. Niestety pod naciskiem lobby wekturantów, zajmujących się masowym transportem konnym surowców i towarów, rada miejska Beuthen nie zgodziła się na budowę. Tory więc poprowadzono inną drogą, przez Świętochłowice i Katowice do Mysłowic.

W tym czasie przemysłowiec Franz von Winckler przeniósł zarząd swoich dóbr z Miechowic (dzisiejsza dzielnica Bytomia) do malutkich wtedy Katowic. Według niektórych informacji do tej decyzji skłoniła go m.in. wspomniana decyzja bytomskiej rady. Przemysłowy magnat był wielkim zwolennikiem kolei żelaznej i skutecznie zabiegał o przyłączenie Katowic do sieci kolejowej. Już w 1846 roku przez ówczesną wieś przejechał pierwszy pociąg. Od tego momentu rozpoczął się dynamiczny rozwój i po niecałych 20 latach Katowice otrzymały prawa miejskie, a w 1873 r. ulokowano tu siedzibę powiatu. W tym czasie wybudowano tu również linię łączącą Kolej Górnośląską z Koleją Warszawsko-Wiedeńską.

Bahnhof w Kattowitz, położony przy dzisiejszej ul. Dworcowej (dziś jest tu kompleks zrewitalizowanych budynków pokolejowych pod nazwą Stary Dworzec) stał się stacją o kluczowym znaczeniu, nie tylko węzłową, ale i graniczną. Stacja obsługiwała ruch pasażerski, a kolejna - położona przy dzisiejszej Stawowej - ruch towarowy. Przyrastały one w tak błyskawicznym tempie, że wymuszały usprawnienia w infrastrukturze kolejowej. Dyrekcja kolei zdecydowała o konieczności wybudowania nowej parowozowni do obsługi pojazdów trakcyjnych w pobliżu dworca. Została wzniesiona na przełomie XIX i XX wieku (1899-1900 r.) w formie parowozowni wachlarzowej (jak z bajki "Tomek i przyjaciele", którą uwielbiają wszyscy mali fani kolei). Miała dwie hale naprawcze - mniejszą i większą. Działalność kolejowa była prowadzona w niej nieprzerwanie przez 111 lat. Parowozownia ostatecznie przestała funkcjonować w 2011 roku. Od 13 więc lat niszczeje, bo nikt nie chce przywrócić jej godności.

Fabryka Porcelany, Katowice

Może Cię zainteresować:

Dzisiaj każde miasto chce mieć swoją Fabrykę Porcelany. Kto, jak i za ile uratował tę katowicką perłę industrialu

Autor: Katarzyna Pachelska

06/08/2022

Stara gazownia zabrze renowacja 02

Może Cię zainteresować:

Stara Gazownia przy słynnym osiedlu familoków była w ruinie. Dziś jest przykładem, jak rewitalizować poprzemysłowe zabytki

Autor: Redakcja

24/02/2024

Koleje slaskie umowa newag 02

Może Cię zainteresować:

Katowice. Zaczyna się rozbudowa bazy Kolei Śląskich przy ul. Raciborskiej. Prace potrwają dwa lata

Autor: Katarzyna Pachelska

26/02/2024

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon