96 lat od premiery filmu "Metropolis". Inspiracja architekturą miasta przyszłości pochodziła ze Śląska

Wieża Górnośląska. Jedna z najbardziej spektakularnych manifestacji Górnego Śląska. A może właśnie ta najbardziej udana. Nasza pieczątka, przybita na światowej kulturze. Kamień, który wzbudził na wodzie fale, rozchodzące się do dziś. Ale od początku.

Jest rok 1911. Górny Śląsk wchodzi w skład Niemiec - europejskiego mocarstwa, które właśnie świętuje czterdziestolecie swojego zjednoczenia pod berłem Prus. Do Prus też należy Śląsk. I większość Wielkopolski (utworzone na kongresie wiedeńskim Wielkie Księstwo Poznańskie, później przemianowane przez Prusaków na Provinz Posen). Obie krainy (obok Prus Wschodnich, matecznika królestwa Hohenzollernów) to wschodnie kresy Niemiec, to w Poznaniu powstaje w 1894 r. Związek Popierania Niemczyzny w Marchiach Wschodnich, Hakata.

Narodziny górnośląskiego molocha

I to za pruskich czasów rewolucja przemysłowa zmienia charakter wschodniej części Śląska, czyli Śląska Górnego. Od ostatnich dekad XVIII wieku po wiek XX w dotychczasowej krainie pól, łąk, lasów i miasteczek (egzystujących - to dobre słowo! - dzięki lokalnemu handlowi, bo w tym dalekosiężnym niewiele znaczą) na pograniczu z Polską (a od jej rozbiorów Imperium Rosyjskim) jeden obok drugiego wyrastają przemysłowe molochy. Ani Śląsk, ani świat cały jeszcze sobie tego nie uświadamiają, ale gospodarcze serce - a co za tym idzie i punkt ciężkości całego regionu nie tylko przenosi się na wschód, ale i zostaje umieszczone w zaledwie paru procentach jego powierzchni. W Zagłębiu Górnośląskim, gdzie koncentruje się i szalenie dynamicznie rozwija przemysł górniczo-hutniczy. Szybko wyrasta ono na jedno z głównych industrialnych centrów Niemiec. Gęsto upakowane, a pączkujące wokół złaknionych siły roboczej kopalń i hut górnośląskie miasta zaczynają zrastać się w jedną wielką konurbację, pozszywaną bitymi drogami, liniami kolei szeroko- oraz wąskotorowych, tramwajów, łączących się kopalnianych chodników, liniami energetycznymi i rurami, zaopatrującymi przemysł i mieszkańców w wodę i gaz.

W 1911 roku Poznań zostaje gospodarzem Wystawy Wschodnioniemieckiej. Nie może na niej zabraknąć Górnego Śląska. Przemysłowy region będzie się na niej promował, i to jak!

Genialny Hans Poelzig

Wyjątkową promocję Górnego Śląska w Poznaniu z powodzeniem zapewnia mu Wieża Górnośląska (oficjalnie - Wieża Górnośląskiego Przemysłu Żelaznego, Turm der Oberschlesischen Eisenindustrie). Jej projektantem jest architekt Hans Poelzig, a budowniczym Donnersmarckhütte AG z Zabrza.

Poelzig to wielka postać architektury XX wieku. Ma on w swym dorobku m.in. ogromny biurowiec I. G. Farben we Frankfurcie nad Menem, genialną przebudowę dawnej sali koncertowej Opery Śląskiej w Bytomiu (Konzerthausu, dziś już tylko na zdjęciach), dom handlowo-biurowego we Wrocławiu (który stanie się pierwowzorem dla domów towarowych budowanych w latach 20. XX wieku), szyb „Antek” i inne budynki kopalni w Radlinie. W latach międzywojennych Poelzig zaangażował się też w ideę śląskiego trójmiasta – metropolii mającej zunifikować główne ośrodki miejskie w niemieckiej części Zagłębia Górnośląskiego, czyli Bytom, Zabrze i Gliwice.

Architektoniczna spuścizna Hansa Poelziga jest imponująca nie tylko ze względu na liczbę zaprojektowanych obiektów, ale także ich różnorodność. Są to budynki o rozmaitych przeznaczeniach - począwszy od domów prywatnych i lokali mieszkalnych, poprzez obiekty przemysłowe, aż po teatry, kina, kościoły, ratusze, a nawet stacje radiowe. (...) Choć jego styl nawiązywał do wczesnego modernizmu, to jednak sam Poelzig nigdy nie odcinał się zupełnie od historii: "Aby sprostać zadaniom archi tektonicznym nie możemy pominąć przeszłości" - twierdził. Jego najsłynniejsze projekty to monumentalne budowle z szeregiem nowoczesnych i dość odważnych rozwiązań architektonicznych - pisze Magdalena Figzał w artykule "Szlakiem węglowego dziedzictwa ("Śląsk" 10/2011).

Wieża Górnośląska Poelziga wyrasta z nurtu odważnie przezeń projektowanej architektury przemysłowej. Oberschlesischer Turm, zwana też Oberschlesien-Turm poszczycić się może 52 metrami wysokości, a jej konstrukcja waży 1375 ton. Wewnątrz bryły łączącej przysadzistą urodę wrocławskiej Hali Stulecia (której budowa rusza właśnie w 1911 r.) ze strzelistością wież ciśnień, tak powszechnych w industrialnym krajobrazie górnośląskich miast, podziwiać można wielkoformatowe płótna ilustrujące pracę śląskiego przemysłu. Poza funkcją wystawową Wieża ma też walory jak najbardziej użytkowe. Jaj sylwetka nieprzypadkowo przywodzi na myśl wieżę ciśnień, gdyż znajdujący się w niej rezerwuar wody będzie zaopatrywać w nią dwie dzielnice Poznania. Budynek pomieści też restaurację. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, w 1921 r. stanie się kluczowym obiektem wystawowym Targu Poznańskiego, jak początkowo nazywały się Międzynarodowe Targi Poznańskie, a następnie ich samych.

Śląskie Metropolis

Potężna wieża Poelziga robi ogromne wrażenie. Wśród zafascynowanych nią jest niemiecki filmowiec Fritz Lang. Widzowie jego filmu "Metropolis" z 1927 r. ujrzą na ekranie ogromną wieżę przemysłowca Johna Fredersena, którą Lang stworzy, inspirując się Wieżą Górnośląską z Poznania. To fakt pewny i powszechnie uznany, czy jednak kultowe i wizjonerskie "Metropolis" Langa nie ma więcej śląskich inspiracji? Jednym z europejskich przykładów cywilizacyjnych i urbanistycznych trendów, mogących prowadzić do uformowania ukazanej w filmie dystopii, była przecież zindustrializowany Górny Śląsk. Kraj tak opisywany przez Zofię Kossak-Szczucką:

Nie minie kilkadziesiąt lat, a cała ta równina od góry św. Klemensa po górę Dorotki, od Sosnowca po Zabrze zmieni się w jedno wielomiljonowe miasto maszyn, miasto pracy, miasto-olbrzym, którego poszczególne dzielnice zwać się będą nazwami dzisiejszych miast.

A i sam Poelzig marzył o śląskim trójmieście i jego monumentalnej zabudowie, utrzymanej w takim właśnie duchu, jak fantastyczna wizja Langa w "Metropolis". 10 stycznia przypada rocznica premiery tego filmu, który zapisał się na zawsze w historii kina i pozostaje źródłem natchnienia dla kolejnych pokoleń artystów. Fragmenty "Metropolis" widzieliśmy w teledysku do "Radio Ga Ga" Queen, dzieło Langa inspirowało też m.in. Madonnę. Jego przesłanie wzbudziło uznanie w oczach UNESCO, a nawet kościoła katolickiego.

Nie byłoby tym, czym jest, bez poznańskiej wieży Poelziga i Górnego Śląska.

Wizje przyszłości Śląska

Może Cię zainteresować:

Śląsk przyszłości sprzed 90 lat: "Jedno miasto od Sosnowca po Zabrze. Wielomilionowe miasto maszyn"

Autor: Tomasz Borówka

08/06/2023

Niemiecka architektura międzywojennego Śląska

Może Cię zainteresować:

Druga głowa smoka: niemiecki Górny Śląsk międzywojenny i jego modernistyczna architektura

Autor: Tomasz Borówka

24/06/2022

Subskrybuj ślązag.pl

google news icon