Hałda Wrzosy I w Pszowie do rekultywacji
Spółka Restrukturyzacji Kopalń poinformowała, że wkrótce zakończy się uciążliwe oddziaływanie hałdy Wrzosy I w Pszowie. Zwałowisko, które od lat sprawia problemy mieszkańcom, ma zostać poddane rekultywacji. SRK prowadzi obecnie przetarg, a uzyskane oferty są weryfikowane, aby zapewnić rzetelne wykonanie robót. Spółka podkreśla, że bezpieczeństwo publiczne jest priorytetem. Teren jest monitorowany, a na hałdzie prowadzone są badania powietrza. Z udziałem strażaków i przy pomocy specjalistycznego sprzętu, w tym detektora wielogazowego Dräger X-am 5600, stosowanego przez ratowników górniczych. Wyniki badań publikowane raz w tygodniu.
Hałda Wrzosy I w Pszowie wkrótce zgaśnie i przestanie być uciążliwa dla okolicy – zapowiada SRK.
Jak zapewnia Spółka, wyniki przeprowadzonych badań stężeń gazów jak dotąd nie wykazują występowania zagrożenia dla zdrowia i życia, a wyczuwalne w powietrzu związki zapachowe nie stanowią niebezpieczeństwa.
Hałda w Pszowie nie będzie pierwsza
Hałda w Pszowie nie jest odosobnionym przypadkiem. W ostatnich latach w województwie śląskim prowadzono szereg podobnych działań. W Łaziskach Górnych udało się wygasić słynną hałdę Skalny, nazywaną przez mieszkańców „śląskim Wezuwiuszem”. Przez lata płonęła i wydzielała gazy, dziś porasta ją roślinność i stała się lokalnym miejscem spacerów, choć oficjalnie wciąż obowiązuje zakaz wstępu. W Rudzie Śląskiej trwają prace przy hałdzie Pokój – SRK zapowiadała jej całkowite wygaszenie i rekultywację do połowy 2026 roku. Podobne procesy obejmują także inne zwałowiska, które stopniowo zmieniają się w zielone wzgórza i miejsca rekreacji.
Zaczęło się od Jerzego Ziętka
Program z 1954 roku Rekultywacja hałd na Śląsku nie jest nowym pomysłem. Już w 1954 roku władze wojewódzkie ogłosiły szeroki program zalesień i rekultywacji terenów zdegradowanych. Kluczowa była tu uchwała Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej z 23 kwietnia 1954 roku, zatwierdzająca regionalny program zalesień i budowy parków ludowych w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym. Plan ten obejmował trzy etapy: zazielenianie miast, tworzenie parków leśnych i ludowych oraz właśnie rekultywację hałd i nieużytków. Rzecznikiem i spiritus movens tego programu był ówczesny zastępca przewodniczącego PWRN (co równało się randze wicewojewody) Jerzy Ziętek. Ideę „Zielonych Płuc Śląska”, na które składać się miał nie tylko potocznie tak nazywany Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku oraz Leśny Pas Ochronny GOP, ale także zrekultywowane hałdy, Ziętek realizował także jako śląski wojewoda, praktycznie do końca swoich rządów w województwie.
Toteż jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku prasa donosiła o sformułowanych planach przygotowania rozległych obszarów hałd i nieużytków pod nasadzenie tam (tylko w pierwszym okresie rekultywacji) setek tysięcy drzewek i krzewów. Skądinąd także Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, który z rekultywacją hałd miał niewiele wspólnego (założono go głównie na terenach rolniczych), zaczęto przedstawiać jako przykład takiej właśnie transformacji zdegradowanych obszarów. Jednak WPKiW nie powstał na klasycznych zwałowiskach pokopalnianych, a narracja o „parku na hałdach” była raczej symboliczną opowieścią o zainicjowanej przemianie regionu.
Zbocza hałd pokryje zieleń
W tamtym czasie wizje zazieleniania hałd pojawiały się często w prasie i literaturze regionalnej. Znany dziennikarz Stanisław Ziemba pisał o „pasach drzewnych, które zazielenią się również na hałdach”, podkreślając, że wszystkie zwałowiska zostały zinwentaryzowane i badano, jakie gatunki drzew nadają się do ich obsadzenia. Zaś „Dziennik Zachodni” roztaczał obraz przyszłości, w której „czarne zbocza hałd pokryje zieleń”, a w miejscu żużlowych pól powstaną klonowe lasy.
Dzisiejsze działania SRK w Pszowie wpisują się więc w długą tradycję rekultywacji hałd na Śląsku. Choć współczesne projekty mają charakter techniczny i mierzalny, a ich efekty można obserwować w Łaziskach czy Rudzie Śląskiej, to już siedemdziesiąt lat temu podejmowano próby zazieleniania zwałowisk. Rekultywacja, już wówczas będąca częścią propagandowej wizji „zielonego Śląska”, dziś staje się realnym procesem przemiany krajobrazu regionu.
Materiał dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Za treści zawarte w materiale dofinansowanym ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.
Może Cię zainteresować:

